Szanowny Panie Wojtasie...

Szanowny Panie Wojtasie...

...podczas nieodległej w czasie transakcji wyciągnięcia z Pańskiego gospodarstwa interesujących mnie odmian funkii podam ponownie swe imię i nazwisko. Ponownie, bo jestem przekonany, że przy jakiejś emocjonalnej wymianie zdań i to własnie na Pańskim blogu już zdążyłem uchylić przyłbicy. Pozostanę przy joteszu, bo jest bardziej znany i wygadany a Jacek Sz. nic nikomu nie mówi, nawet jeśli za Sz. postawił bym jeszcze ileś liter…

Teraz Pańska wędrówka po Chinach nabrała jeszcze ciekawszego tła osobistego!
A politycznie i tak będziemy się różnić – jak Polak z Polakiem. Byle dzięki temu Polska stawała się fajniejsza i bardziej zrozumiała.
:)


Chiny, Tybet i okolice - warunki wyjściowe By: brakszysz (17 komentarzy) 6 kwiecień, 2008 - 15:08