Światowy Kongres Górniczy w Krakowie

Wczoraj w dniu 11.09. br zakończył obrady XXI Światowy Kongres Górniczy w Krakowie. Był on wielkim sukcesem polskiej kadry górniczej, która pod każdym względem stanęła na wysokości zadania przez pięć dni jego trwania organizując obrady plenarne, wyjazdowe i w kilkunastu sekcjach. Był on jednocześnie porażką polskich polityków, którzy demonstracyjnie, tak od strony rządowej, jak i opozycyjnej odcięli się od udziału w jego obradach. Na Kongres przybyły delegacje z 44 krajów. Najliczniejszą była 140 osobowa delegacja z Indii, niewiele mniej liczne były delegacje z Rosji, Ukrainy i z Niemiec. Rządy Chin, Indii, Indonezji, Kazachstanu, Rosyjskiej Republiki Komi i Sudanu były reprezentowane na szczeblu
ministrów gospodarki i górnictwa. Prezydentem Komitetu Organizacyjnego Światowych Kongresów Górniczych jest prof. Józef Dubliński z Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach.

Polska tradycja
Pierwszy Światowy Kongres Górniczy odbył się w 1958 roku w Warszawie z inicjatywy profesora Akademii Górniczo – Hutniczej z Krakowa prof. Bolesława Krupińskiego (1893 – 1972), który po przemianach październikowych zdołał przekonać władze do akceptacji swojego pomysłu. Sukces wspólnych obrad uczonych, praktyków, organizatorów górnictwa na całym świecie zaowocował powołaniem Międzynarodowego Komitetu Organizacyjnego Światowych Kongresów Górniczych. Intensywna potrzeba odbudowy powojennych zniszczeń na bazie rozwoju przemysłu wydobywczego i stalowego była tak silna, że mimo „żelaznej kurtyny” związki osobiste, formalne, naukowe i organizacyjne trwały nieustannie. Ich skutkiem były kolejne Światowe Kongresy Górnicze organizowane w odstępie od dwu do czterech lat. Odbywały się one poprzednio jak gdyby niezależnie od napięć politycznych zarówno w Pradze, Moskwie i Bukareszcie, jak i w Belgradzie, New Delhi, Düsseldorfie, czy też w Las Vegas. W tym ostatnim mieście, gdzie odbył się XVIII Światowy Kongres Górniczy zgromadził on rekordową ilość przedstawicieli z 100 państw. Kongres ten odbywał się pod znamiennym hasłem: „Wszystko rozpoczęło się do górnictwa” (Everything Begins with Mining). Przewodnim hasłem krakowskiego Kongresu było „ Nowe wyzwania i szanse dla górnictwa”. Następny Kongres Górniczy odbędzie się w 2011 roku w Istambule.

Jubileusz
Po 50 latach Światowy Kongres Górniczy odbył się po raz drugi w Polsce. Stał się on okazją do skonfrontowania naszych założeń, możliwości i potrzeb związanych z górnictwem nie tylko węgla kamiennego, ale też wszystkich innych surowców, których wydobycie wspomaga polską gospodarkę. Jesteśmy największym europejskim producentem miedzi, a wielkość uzyskiwanego srebra stawia nas na drugim miejscu w świecie. Nie mówiąc już o tym, że jest to interes wielce dochodowy zarówno dla państwa, jak i zatrudnionych tu górników. Jednakże podstawowym problemem nurtującym wszystkich jest przyszłość polskiej energetyki, która obecnie w 96 % oparta jest na węglu kamiennym i brunatnym. Jak zapewnić Polsce i innym krajom bezpieczeństwo energetyczne? Czy stale i nadal redukować własne wydobycie surowców energetycznych zdając się w zamian na ich import, a w konsekwencji wzrost cen energii? Czy rozwijać energetykę jądrową, odnawialną i wszelką inną nie rezygnując z wydobycia węgla, dopóki tamte nowe technologie nie osiągną właściwego poziomu rozwoju? Wydaje się, że ta ostatnia teza zyskała pełną akceptację uczestników Kongresu nie tylko w stosunku do problemów, jakie spotykamy się w naszym kraju. Propozycje skojarzonej energetyki jądrowej i węglowej, szczególnie w zastosowaniu do węgla brunatnego są wielce interesujące. Suszenię węgla brunatnego w masowej skali przez reaktor atomowy poprawiałoby o kilkadziesiąt procent jego efektywność spalania.

Górnictwo w innych krajach
We wszystkich wypowiedziach, statystykach, analizach i materiałach wykazywany jest wzrost wydobycia surowców, a przede wszystkim surowców energetycznych. Dotyczy to szczególnie węgla, węgla brunatnego, ropy i gazu. Jedynie w Polsce niezależnie od koniunktury na te surowce trwa stały regres wydobycia, któremu towarzyszy wzrost importu. Warto zwrócić uwagę na dwa kraje utrzymujące się w znacznej części z wydobycia surowców. To jest Australię i Kanadę, które pomimo tego, a może nawet właśnie, dlatego należą do czołówki najbardziej rozwiniętych krajów świata. Oba te kraje wydobywają na dużą skalę za równo węgiel kamienny, jak i wszelkie inne surowce. Skala ich eksportu osiąga w przybliżeniu wartość całego naszego budżetu narodowego. Tu można wspomnieć, że oba te kraje były reprezentowane przez Polaków. Osiągnięcia australijskiego górnictwa przedstawiał Ted Szwedzicki, a Kanadyjskiego – Jacek Paraszczak. Z polskiej strony zainteresowanie wzbudziła propozycja i wstępne projekty prof. Mariusza Oriona Jędryska poszukiwań i eksploatacji bardzo bogatych złóż wszelkich surowców znajdujących się na dnie mórz i oceanów. Na Kongresie Indie zwróciły się z prośbą do Polski o pomoc w rozwoju ich górnictwa, na które kraj ten przeznacza setki miliardów dolarów stawiając sobie ambitny plan zajęcia pierwszego miejsca na świecie w wydobyciu węgla. Na apel ten wobec likwidacyjnych planów własnego górnictwa odpowiedziała długa cisza.

Expo Silesia
Kongresowi Górniczemu towarzyszyły międzynarodowe targi maszyn i urządzeń górniczych Expo Silesia w nowo otwartym centrum wystawienniczym w Sosnowcu. Ich biznesowa rola wzbudziła duże zainteresowanie. W targach wzięło udział ok. 300 wystawców z 23 krajów. Ich otwarcia dokonał Wicepremier i Minister Gospodarki Waldemar Pawlak, który przy tej okazji powiedział, że Polska nie może obejść się w tej chwili bez węgla, a polskie bezpieczeństwo energetyczne wymaga przynajmniej podtrzymania obecnej skali jego wydobycia, na co winne znaleźć się środki inwestycyjne. Jednakże jest to o tyle trudne, że środków tych górnictwo nie jest w stanie samo wypracować, chociaż od kilku ostatnich lat jest ono w pełni dochodowe. Ich skala wymaga inwestycji centralnych, a na to nie ma pieniędzy w budżecie i minister skarbu nie zgadza się na przeznaczenie żadnych kwot na inwestycje w górnictwie. Są one o tyle niezbędne, że najbliższa elektrownia atomowa może być wybudowana w przybliżeniu za około 20 lat, a ze względu na starzenie się tradycyjnej infrastruktury energii zabraknie nam już za kilka lat. Jak podkreślił wicepremier dzięki posiadaniu własnych źródeł energii w ostatnich latach wzrostu jej cen Polskę dotknęła inflacja w skali ok. 5%, podczas gdy w innych krajach skala ta wynosiła ok. 15%. Ze swojej strony zapewnił on, że wszystko zrobi aby znalazły się pieniądze na rozwój i modernizacje polskiego górnictwa węglowego.

Kultura
Światowemu Kongresowi Górniczemu towarzyszyło szereg imprez kulturalnych. Pierwszego dnia wieczorem wystąpił zespół pieśni i tańca „Śląsk”. W swoim repertuarze obok tradycyjnych polskich pieśni ludowych wykonał szereg utworów innych narodów. Aplauzem publiczności spotkał się japoński taniec baletu gejsz z wachlarzami. Podobnie tłumy mieszkańców miasta i gości kongresowych przybyły na krakowski rynek, gdzie prezentowały się orkiestry górnicze w paradnych strojach wszystkich narodowości biorących udział w Kongresie. W katowickim spodku gości biorących udział w wyjazdowej sesji przywitała Żeńska Orkiestra Symfoniczna Katowickiego Holdingu Węglowego, a soliści Teatru Muzycznego w Gliwicach, pani Wioletta Białk i Adam Żaak wzbudzili zachwyt przede wszystkim indyjskiej delegacji, ale nie tylko, gdyż gromkie brawa, jakie otrzymali za wykonane arie i pieśni rozrywkowe świadczyły, że podobali się oni wszystkim uczestnikom Kongresu. Na zakończenie obrad wystąpiła orkiestra „Sinfonietta Cracovia” pod dyrekcją skrzypka Roberta Kabara. Jego wykonanie utworu „Cztery pory roku” Vivaldiego oraz „Orawę na orkiestrę smyczkową” Wojciecha Kilara wzbudziły entuzjazm. Brawurowe wykonanie tych utworów, kunszt, werwa i imponujące tempo zachwyciły słuchaczy, którzy na stojąco pożegnali artystów długo niemilknącymi brawami. Sympatyczne elementy kultury znalazły się nawet na tak komercyjnym przedsięwzięciu jak targi Ekspo Silesia, gdzie Katowicki Holding Węglowy na własny koszt rozprowadzał wspaniałe i elegancko wydane dzieło pt. „Wielki słownik śląsko – niemiecko – angielski”. Dwa jeszcze wydarzenia wywarły niezatarte wrażenie. Była to wystawa filatelistyczna o tematyce górniczej połączona z uroczą ekspozycją naiwnego malarstwa górników. Ten kongresowy sukces polskiego górnictwa, jest jak gdyby niedostrzegany. Wydarzenie to media odnotowały marginalnie, a nawet w ogóle go nie zauważyły. Do refleksji związanych z kongresem trzeba będzie jeszcze wracać, gdyż jak mawiał pewien książę „źle się dzieje w państwie duńskim”.
Adam Maksymowicz

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

W telewizorze

nic nie zauważyłem.
Pewnie dlatego, że tam nie było Palikota albo Senyszynowej?

Alę, że nie było nikogo od Pawlaka to skandal.
Wszyscy są zajęci kręceniem lodów przy prywatyzacji koncernów energetycznych a nie jakimiś głupstwami indyjskich albo polskich górników.


Od Pawlaka

był jakiś wiceminister, a od prezydenta list odczytał szef jego kancelarii. Sam Pawlak był na targach Expo Silesia, o czym piszę w tekście, gdzie zachował się zresztą bardzo przyzwoicie. Miałem tam okazję spotkać się z nim na konferencji prasowej, a nawet wymienić osobiście kilka zdań. Nie zmienia to jednak generalnie żałosnego stanu poglądów rządu na polskie górnictwo. Na Górnym Śląsku, gdzie też spotkałem się z kadrą górniczą jest przekonanie , ze to rząd taką polityką napędza zwolenników Ruchowi Autonomii Śląska, który dąży do oderwania się tej dzielnicy od Polski. Na dzisiaj wszystko wskazuje na to, że zamiar ten powiedzie się z sukcesem dla obu stron. RAŚl uzyska autonomię, a Polska utraci Górny Śląsk.


Jakieś 2-3 lata

temu czytałem o projekcie zbudowania elektrowni podziemnej opartej o gazyfikację węgla.
Wtedy mówiono, przed skokiem cen ropy i gazu, że jest to zbyt drogie.
Teraz ceny są inne.
Miała się tym zająć jakaś Kompania amerykańska doświadczona już w tej technologii.

Czy mógłby pan coś wrzucić na ten temat?


Podziemna gazyfikacja

Z jednej strony jest to najtańsza i najbezpieczniejsza metoda pozyskiwania energi szczególnie ze złóz cienkich nie nadających się do klasycznej eksploatacji podziemnej. W polskich warunkach Górnego Ślaska jest pewien kłopot, bo metoda ta wymaga aby od góry było naturalne uszczelnienie złoża. Ponieważ Górnośląskie Zagłębie Węglowe (GZW) charakteryzuje się zaleganiem prawie od powierzchni ziemi przy licznych uskokach spękaniach itp. zjawiskach nieciągłości, jest to wymóg trudny do uzyskania dla złóż dotąd eksploatowanych. Dużo większe ma ona szanse dla złóż głębokich (a w GZW węgiel zalega do ok 3 km głębokości), gdzie dużo łatwiej uzyskac wymóg szczelności. Złoża te równie zasobne i niemożliwe do wydobycia metodami dotąd stosowanymi, gdyz po pierwsze wzrasta temperatura, juz na głebokości 1200 m ok. 40 stopni Celzjusza, a po drugie im głębiej tym większe zagrożenie wybuchu metanu, który ze względu właśnie na szczelność górotworu gromadzi się w sposób zagrażający górnikom. Wszystkie te niedogodności wraz z korzystnie ekonomicznym odprowadzeniem naturalnego metanu eliminuje własnie podziemne zgazowanie węgla.Jeszcze w latach 70 – tych zkupiona została przez Gierka w USA pierwsza tego typu instalacja w Polsce. Na polecenie Sowietów (kto by od nich wtedy kupował gaz) została ona zniszczona bez rozpakowywania, oczywiści po opłaceniu przez nas licencji. Z tego co wiem to na razie nic się nie dzieje w tej sprawie, a szkoda. Na pewno Główny Instytut Górnictwa prowadzi badania na ten temat, ale dopóki nie zostaną one potwierdzone pilotowymi wdrożeniami, dotąd są to tylko pomysły i zamierzenia dalekie do wprowadzenia w praktyce na skalę przemysłową. Jak będę coś wiedział więcej w tej sprawie napewno napiszę dla TXT.


To dziwne

że nawet na portalach gospodarczych nie widziałem wzmianki o tej konferencji

pozdrawiam

prezes,traktor,redaktor


Bo, Szanowny Maxie,

te rzeczy sa bardziej tajemne dla Szanownej Publiczności, niż np. rzekome więzienia CIA w Polsce. A poza tym, PT Publiczność też jakby nie za bardzo zainteresowana sprawami gospodarczymi.

Stąd uklony dla Pana Adama, że z uporem godnym lepszej sprawy pisuje na te tematy.

Pozdrawiam porannie


Sprawy gospodarcze

Tak, publiczności trzeba igrzysk i chleba. Skąd wziąć chleba nikogo nie interesuje. Ma być, bo inaczej zrobimy z rządem porządek. Tymczasem zrobienie z rządem porządku nie przynosi ani grosza więcej dochodu, a na ogół sprawy jeszcze bardziej pogarsza. Pierwsi przekonali się o tym starożytni Rzymianie, którzy, co by nie powiedzieć, jak dotąd stworzyli najbardziej idealne państwo na tym “łez padole”. Nam natomiast w zupełności wystarczają igrzyska, a że z chlebem jest coraz gorzej, to na to jest najprostsze lekarstwo, że premier, lub ktoś podobnej rangi powie, że jest lepiej. Istotę tego mechanizmu pokazuje reklama nadawana na wszystkich programach TVP ING Nationale – Niderlanden, którą prezentuje znany aktor komediowy Marek K. : “Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej”.
Zresztą bardzo podobne reakcje są na moje teksty gospodarcze na łamach TXT. Tym razem jest lepiej, co bardzo mnie cieszy.
Pozdrawiam niedzielnie


Subskrybuj zawartość