Nie wchodząc w to, czym jest psychopatia, można stwierdzić, że to nie psychopaci tworzą naukę, nawet jeśli nią sterują. Obecna „nauka” ma tak ustawione parametry, by było łatwo je sprawdzić, a nie by przynosiły postęp w nauce. Dlatego uważam, że jest to wynik oportunizmu, a nie psychopatii.
Co do Norwega, to nie wykluczam psychopatii, ale jak sama Pani zauważyła, nie każdy psychopata jest mordercą. On stał się mordercą w wyniku kneblowania dyskusji na tematy wpływu wielokulturowości na kulturę i tradycję miejscową.
mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że nie ma Pan najmniejszego pojęcia o tym, czym jest psychopatia. Nie przeczytał Pan jakiejkolwiek pozycji z tego tematu. Pan nie wie co to jest, czym się objawia i “czym się to je”.
Proszę wybaczyć szczerość, ale w swojej interpretacji jest Pan najbliższym “kochankiem” (niczym mąż wobec zakochanej w nim żony w trakcie nocy poślubnej) interpretacji środowiskowej (absolutnie lewackiej!). Pana poglądom (i innym pseudonaukowym wypocinom, pardon) zaprzeczają skany komputerowe kory przedczołowej, czołowej i ciała migdałowatego. Żebyście pękli, nie da się wzbudzić/wyciszyć tych zmian działaniami środowiskowymi, bo pojawiają się już w trzecim roku życia psychopaty. Bez względu na to, w jakiej rodzinie jest/był wychowywany. Niestety.
Najgorsze jest to, że pan przyznając się do braku wiedzy w zakresie psychopatii, wygłasza swoje poglądy z mocą udowodnionego twierdzenia. To przykre, ale to dzięki takim osobom, jak Pan, psychopaci mają świetnie i mogą dalej pasożytować na społeczeństwie. Również w sferze ekonomii.
Panie Jerzy
Pisząc:
Nie wchodząc w to, czym jest psychopatia, można stwierdzić, że to nie psychopaci tworzą naukę, nawet jeśli nią sterują. Obecna „nauka” ma tak ustawione parametry, by było łatwo je sprawdzić, a nie by przynosiły postęp w nauce. Dlatego uważam, że jest to wynik oportunizmu, a nie psychopatii.
Co do Norwega, to nie wykluczam psychopatii, ale jak sama Pani zauważyła, nie każdy psychopata jest mordercą. On stał się mordercą w wyniku kneblowania dyskusji na tematy wpływu wielokulturowości na kulturę i tradycję miejscową.
mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że nie ma Pan najmniejszego pojęcia o tym, czym jest psychopatia. Nie przeczytał Pan jakiejkolwiek pozycji z tego tematu. Pan nie wie co to jest, czym się objawia i “czym się to je”.
Proszę wybaczyć szczerość, ale w swojej interpretacji jest Pan najbliższym “kochankiem” (niczym mąż wobec zakochanej w nim żony w trakcie nocy poślubnej) interpretacji środowiskowej (absolutnie lewackiej!). Pana poglądom (i innym pseudonaukowym wypocinom, pardon) zaprzeczają skany komputerowe kory przedczołowej, czołowej i ciała migdałowatego. Żebyście pękli, nie da się wzbudzić/wyciszyć tych zmian działaniami środowiskowymi, bo pojawiają się już w trzecim roku życia psychopaty. Bez względu na to, w jakiej rodzinie jest/był wychowywany. Niestety.
Najgorsze jest to, że pan przyznając się do braku wiedzy w zakresie psychopatii, wygłasza swoje poglądy z mocą udowodnionego twierdzenia. To przykre, ale to dzięki takim osobom, jak Pan, psychopaci mają świetnie i mogą dalej pasożytować na społeczeństwie. Również w sferze ekonomii.
Magia -- 08.08.2012 - 18:00