Serdecznie dziękuję za cenny komentarz. Zwrócił Pan uwagę na brak tzw. “consensusu” wśród badaczy tego czy innego zjawiska. Zgadzam się z Panem w tym względzie.
Jednakowoż, mam uzasadnione podejrzenia, że powodem braku tegoż porozumienia (jak zwykle w czasach postmodernizmu) jest uporczywie lansowana bzdura pt. “prawda leży pośrodku”.
Dla mnie nie ma nic gorszego niż podobny kretynizm.
Moim skromnym zdaniem, nie ma i raczej nie będzie jednej spójnej teorii psychologicznej, tak jak nie ma i nie będzie “teorii unifikacji” w fizyce. I to nie dlatego, że się “nie da”. Raczej dlatego, że w grę wchodzą różne interesy. Tak było, jest i będzie.
Dla przykładu – Breivik. Dla mnie, zgodnie z lekturą i checklistą prof. Harego, klasyczny przykład psychopaty-mordercy. Naprawdę klasyczny przypadek. [Trzeba jednak pamiętać, że nie każdy psychopata jest mordercą i nie każdy morderca jest psychopatą.]
Wg nurtu dominującej roli wpływów środowiskowych w psychologii, Breivik to bidusia, zagubiony chłopiec, którego tatuś i mamusia nie kochali. Problem w tym, że ci – optujący za Breivikiem-ofiarą – żadną miarą nie chcą się zgodzić na MRI mózgu tego “biednego chłopczyka”, włącznie z sądem. Mogłoby to bowiem doprowadzić do zapaści norweskiego systemu penitencjarnego, który jest święcie przekonany o możliwości resocjalizacji każdego psychopaty, mimo tego, że NIKOMU się to NIGDY nie udało. Itd. Itp.
Proszę też zwrócić uwagę, że cechy wyróżniające psychopatę, są cechami za które promuje się tzw. “rekinów” biznesu i polityki. Nie jest zatem dziwne, przynajmniej dla niektórych badaczy tego zjawiska (i dla mnie – osiołka, który ciągle się uczy), że osobnicy o tych cechach lądują na najwyższych szczeblach zarządzania biznesu i polityki, co potwierdzają WSZYSTKIE badania wykonane w ciągu ostatnich 10 lat, z którymi dane mi było się zetknąć. Zaś wspinając się na najwyższe szczeble biznesu i polityki, to oni ustanawiają i promują taki a nie inny system. Ekonomiczny i polityczny.
Toteż warto brać pod uwagę ten aspekt, rozpatrując różnego rodzaju afery gospodarcze, dziwaczne badania ekonomiczne, “interwencje” dla których podstawą są rezolucje bredzące o niesieniu “wolności i demokracji”.
Jakimś dziwnym zrządzeniem “losu” zawsze przy tego typu analizach pomijany jest aspekt psychopatii i psychopatów, których genialna wręcz umiejętność mimikry normalnych ludzkich zachowań, powoduje DEWOLUCJĘ człowieczeństwa, we wszystkich jego aspektach.
Tak czy siak, dziękuję Panu za inspirującą rozmowę.
Panie Jerzy
Serdecznie dziękuję za cenny komentarz. Zwrócił Pan uwagę na brak tzw. “consensusu” wśród badaczy tego czy innego zjawiska. Zgadzam się z Panem w tym względzie.
Jednakowoż, mam uzasadnione podejrzenia, że powodem braku tegoż porozumienia (jak zwykle w czasach postmodernizmu) jest uporczywie lansowana bzdura pt. “prawda leży pośrodku”.
Dla mnie nie ma nic gorszego niż podobny kretynizm.
Moim skromnym zdaniem, nie ma i raczej nie będzie jednej spójnej teorii psychologicznej, tak jak nie ma i nie będzie “teorii unifikacji” w fizyce. I to nie dlatego, że się “nie da”. Raczej dlatego, że w grę wchodzą różne interesy. Tak było, jest i będzie.
Dla przykładu – Breivik. Dla mnie, zgodnie z lekturą i checklistą prof. Harego, klasyczny przykład psychopaty-mordercy. Naprawdę klasyczny przypadek. [Trzeba jednak pamiętać, że nie każdy psychopata jest mordercą i nie każdy morderca jest psychopatą.]
Wg nurtu dominującej roli wpływów środowiskowych w psychologii, Breivik to bidusia, zagubiony chłopiec, którego tatuś i mamusia nie kochali. Problem w tym, że ci – optujący za Breivikiem-ofiarą – żadną miarą nie chcą się zgodzić na MRI mózgu tego “biednego chłopczyka”, włącznie z sądem. Mogłoby to bowiem doprowadzić do zapaści norweskiego systemu penitencjarnego, który jest święcie przekonany o możliwości resocjalizacji każdego psychopaty, mimo tego, że NIKOMU się to NIGDY nie udało. Itd. Itp.
Proszę też zwrócić uwagę, że cechy wyróżniające psychopatę, są cechami za które promuje się tzw. “rekinów” biznesu i polityki. Nie jest zatem dziwne, przynajmniej dla niektórych badaczy tego zjawiska (i dla mnie – osiołka, który ciągle się uczy), że osobnicy o tych cechach lądują na najwyższych szczeblach zarządzania biznesu i polityki, co potwierdzają WSZYSTKIE badania wykonane w ciągu ostatnich 10 lat, z którymi dane mi było się zetknąć. Zaś wspinając się na najwyższe szczeble biznesu i polityki, to oni ustanawiają i promują taki a nie inny system. Ekonomiczny i polityczny.
Toteż warto brać pod uwagę ten aspekt, rozpatrując różnego rodzaju afery gospodarcze, dziwaczne badania ekonomiczne, “interwencje” dla których podstawą są rezolucje bredzące o niesieniu “wolności i demokracji”.
Jakimś dziwnym zrządzeniem “losu” zawsze przy tego typu analizach pomijany jest aspekt psychopatii i psychopatów, których genialna wręcz umiejętność mimikry normalnych ludzkich zachowań, powoduje DEWOLUCJĘ człowieczeństwa, we wszystkich jego aspektach.
Tak czy siak, dziękuję Panu za inspirującą rozmowę.
Magia -- 06.08.2012 - 14:47