Nie zaczynaj, nie zaczynaj. Albo zaczynaj. :)
Miłość jest największym szaleństwem, niezaprzeczalnie. Do tego przypomina zespół maniakalny (jakiś psychiatryczny się ten wątek robi :), przynajmniej w początkowej fazie, potem się odrobinę uspokaja.
:)
Oj, Poldku
Nie zaczynaj, nie zaczynaj.
Albo zaczynaj. :)
Miłość jest największym szaleństwem, niezaprzeczalnie. Do tego przypomina zespół maniakalny (jakiś psychiatryczny się ten wątek robi :), przynajmniej w początkowej fazie, potem się odrobinę uspokaja.
:)
Gretchen -- 27.12.2009 - 18:16