W sprawie Wielkiej Depresji podpisujemy protokół rozbieżności. Czytaliśmy pewnikiem inne książki, mamy inny pogląd na tę sprawę. Nie musimy się zgadzać we wszystkim. :)
W sprawie postawienia mi przez Pana zarzutu oszołomstwa, czyli wyznawania (niby) przeze mnie jakiejś spiskowej teorii dziejów, pozwolę sobie odpowiedzieć posługując się częścią Pańskiego ostatniego do mnie komentarza. Słowa, które zmienię zostaną podkreślone.
“Waluty Europy Środkowej nie są sztucznie tanie i to nie wina jakiegoś “ciemnego luda” czy “układu”, że są tak tanie. To wolny rynek. Jak były drogie w lipcu ub.r., tak teraz są tanie – to jednak nie jest sztuczność, co najwyżej pewna manipulacja, ale odzwierciedlająca spadkowy trend w środkowoeuropejskiej gospodarce. Zapewniam, że ani Goldman Sachs ani nikt inny nie pilnuje tego, aby złotówka pozostała słaba wobec dolara, euro i franka i nie ma tutaj żadnego “kierownictwa”, które chce “rozłożyć” polską i inne waluty tego regionu. To jakieś bajki dla zwolenników taniej wersji teorii spiskowej.”
Czy teraz to też wygląda jak spiskowa teoria dziejów? Czy wielkie instytucje finansowe nie grały na osłabienie naszej waluty? Nie spekulowały?
Czy postawi Pan tezę, że “wolnorynkowa” wartość złotówki pokazuje, że polska gospodarka skurczyła się w ostatnich miesiącach o kilkadziesiąt procent? Czy będzie to teza prawdziwa?
Jakim cudem spekulacja na walucie, z trudem ale jednak, przebija się do świadomości ludzkiej a w przypadku cen paliw staje się “tanią teorią spiskową”?
Pozostając w zadziwieniu pozdrawiam serdecznie.
:)
Panie Piotrze
W sprawie Wielkiej Depresji podpisujemy protokół rozbieżności. Czytaliśmy pewnikiem inne książki, mamy inny pogląd na tę sprawę. Nie musimy się zgadzać we wszystkim. :)
W sprawie postawienia mi przez Pana zarzutu oszołomstwa, czyli wyznawania (niby) przeze mnie jakiejś spiskowej teorii dziejów, pozwolę sobie odpowiedzieć posługując się częścią Pańskiego ostatniego do mnie komentarza. Słowa, które zmienię zostaną podkreślone.
“Waluty Europy Środkowej nie są sztucznie tanie i to nie wina jakiegoś “ciemnego luda” czy “układu”, że są tak tanie. To wolny rynek. Jak były drogie w lipcu ub.r., tak teraz są tanie – to jednak nie jest sztuczność, co najwyżej pewna manipulacja, ale odzwierciedlająca spadkowy trend w środkowoeuropejskiej gospodarce. Zapewniam, że ani Goldman Sachs ani nikt inny nie pilnuje tego, aby złotówka pozostała słaba wobec dolara, euro i franka i nie ma tutaj żadnego “kierownictwa”, które chce “rozłożyć” polską i inne waluty tego regionu. To jakieś bajki dla zwolenników taniej wersji teorii spiskowej.”
Czy teraz to też wygląda jak spiskowa teoria dziejów? Czy wielkie instytucje finansowe nie grały na osłabienie naszej waluty? Nie spekulowały?
Czy postawi Pan tezę, że “wolnorynkowa” wartość złotówki pokazuje, że polska gospodarka skurczyła się w ostatnich miesiącach o kilkadziesiąt procent? Czy będzie to teza prawdziwa?
Jakim cudem spekulacja na walucie, z trudem ale jednak, przebija się do świadomości ludzkiej a w przypadku cen paliw staje się “tanią teorią spiskową”?
Pozostając w zadziwieniu pozdrawiam serdecznie.
Magia -- 27.02.2009 - 12:57:)