Moim skromnym zdaniem, w momencie porwania należało mu zrobić publiczny (państwowy) pogrzeb. Należało go od tego momentu traktować jak martwego. Żonie i dzieciom wypłacić świadczenia jak za śmierć członka rodziny itd. To strona oficjalna.
Nie wyprawiamy nigdy pogrzebu, dopóki jest szansa, że żyje. Póki nie odnajdzie się ciało.
zgoda, ale
Moim skromnym zdaniem, w momencie porwania należało mu zrobić publiczny (państwowy) pogrzeb. Należało go od tego momentu traktować jak martwego. Żonie i dzieciom wypłacić świadczenia jak za śmierć członka rodziny itd. To strona oficjalna.
Nie wyprawiamy nigdy pogrzebu, dopóki jest szansa, że żyje. Póki nie odnajdzie się ciało.
AnnaP -- 09.02.2009 - 19:56