Nie jestem fanem państwa żydowskiego, niemniej tego i owego można się od nich nauczyć. Pan poczyta trochę o niejakim Eichmanie (pisownia niekoniecznie poprawna). Założę się, że służby izraelskie nie współpracowały ze służbami południowo amerykańskimi, a mimo to schwytały i dostarczyły do Izraela rzeczonego pana. To da się zrobić, tylko trzeba chcieć.
A nasz kraj toczy obłomowszczyzna, na którą Pan zdaje się cierpi również.
Panie Grzesiu!
Nie jestem fanem państwa żydowskiego, niemniej tego i owego można się od nich nauczyć. Pan poczyta trochę o niejakim Eichmanie (pisownia niekoniecznie poprawna). Założę się, że służby izraelskie nie współpracowały ze służbami południowo amerykańskimi, a mimo to schwytały i dostarczyły do Izraela rzeczonego pana. To da się zrobić, tylko trzeba chcieć.
A nasz kraj toczy obłomowszczyzna, na którą Pan zdaje się cierpi również.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 08.02.2009 - 20:51