W Ewangelii nie ma żadnego agresywnego wątku. Ewangelia jest jednym wielkim przykazaniem miłości, zrozumienia, życia w pokoju. Takie było życie i przesłanie Jezusa. Miecz, czyli kara, spotyka tylko tych, którzy się temu przesłaniu sprzeciwiają. To samo w buddyzmie i jego odmianach.
O Koranie nie będę się wypowiadać, bo nie przeczytałam całości/nie “studiowałam”.
Śmiem jednak twierdzić (intuicyjnie, co prawda), że, tak jak Ty znajdując “agresywne wątki” w Ewangelii, znajdują się i tacy, którzy w zapisach koranicznych zobaczą wezwanie do mordowania w imię religii.
Bzdura. Przynajmniej dla mnie.
Religia to wygodna “przykrywka” dla bydlaków wszelkiej maści. Taki “cover up” dla egoizmu, ekspansji politycznej i gospodarczej. Z drugiej strony, to usprawiedliwienie dla obrony własnej tożsamości, kultury i terytorium przeciw temu, co wcześniej wymieniłam.
Decent
Przepraszam, że się wcinam.
W Ewangelii nie ma żadnego agresywnego wątku. Ewangelia jest jednym wielkim przykazaniem miłości, zrozumienia, życia w pokoju. Takie było życie i przesłanie Jezusa. Miecz, czyli kara, spotyka tylko tych, którzy się temu przesłaniu sprzeciwiają. To samo w buddyzmie i jego odmianach.
O Koranie nie będę się wypowiadać, bo nie przeczytałam całości/nie “studiowałam”.
Śmiem jednak twierdzić (intuicyjnie, co prawda), że, tak jak Ty znajdując “agresywne wątki” w Ewangelii, znajdują się i tacy, którzy w zapisach koranicznych zobaczą wezwanie do mordowania w imię religii.
Bzdura. Przynajmniej dla mnie.
Religia to wygodna “przykrywka” dla bydlaków wszelkiej maści. Taki “cover up” dla egoizmu, ekspansji politycznej i gospodarczej. Z drugiej strony, to usprawiedliwienie dla obrony własnej tożsamości, kultury i terytorium przeciw temu, co wcześniej wymieniłam.
Magia -- 09.02.2009 - 15:52