W telegraficznym skrócie, nieco upraszczając – ty mówisz – tak naprawdę los Arabów interesuje mnie o tyle o ile stanowią oni (bądź nie) zagrożenie dla “strony” którą wybrałem. Żeby nie stanowili zagrożenia, trzeba ich trzymać za ryj – bo są niezdolni do demokracji i natychmiast stworzą agresywne teokracje, sto razy groźniejsze od tego co mamy dzisiaj.
A ja jestem przekonany, że nie ma żadnych stron, że nie będę mógł się czuć bezpiecznie w autobusie czy knajpce w Tel Awiwie, dopóki państwa regionu nie odzyskają podmiotowości. Dopóki do tych ludzi nie zaczniemy stosować tych standardów, których wymagamy w traktowaniu nas samych (pisząc nas mam na myśli cały świat zachodni z Izraelem włącznie).
Poczuwać się nie musisz, ale takie są fakty – to świat zachodni jest autorem plag dręczących dzisiejszy Bliski Wschód. I oni to doskonale na co dzień widzą i pamiętają. Dlatego tak łatwo przystępują do ruchów oferujących łatwe, radykalne rozwiązania.
Joteszu,
Niezależność jest tu słowem kluczowym :)
W telegraficznym skrócie, nieco upraszczając – ty mówisz – tak naprawdę los Arabów interesuje mnie o tyle o ile stanowią oni (bądź nie) zagrożenie dla “strony” którą wybrałem. Żeby nie stanowili zagrożenia, trzeba ich trzymać za ryj – bo są niezdolni do demokracji i natychmiast stworzą agresywne teokracje, sto razy groźniejsze od tego co mamy dzisiaj.
A ja jestem przekonany, że nie ma żadnych stron, że nie będę mógł się czuć bezpiecznie w autobusie czy knajpce w Tel Awiwie, dopóki państwa regionu nie odzyskają podmiotowości. Dopóki do tych ludzi nie zaczniemy stosować tych standardów, których wymagamy w traktowaniu nas samych (pisząc nas mam na myśli cały świat zachodni z Izraelem włącznie).
Poczuwać się nie musisz, ale takie są fakty – to świat zachodni jest autorem plag dręczących dzisiejszy Bliski Wschód. I oni to doskonale na co dzień widzą i pamiętają. Dlatego tak łatwo przystępują do ruchów oferujących łatwe, radykalne rozwiązania.
http://podcastsportowy.wordpress.com/
xipetotec -- 03.02.2009 - 14:18