do szesnastego stycznia się koronami płaci…
I Josek weźmie skrzypce, a nikt nie weźmie bas Od podwórki do podwórki już ostatni raz…
pozdrawiam, knując spisek
Jeszcze bodajże
do szesnastego stycznia się koronami płaci…
I Josek weźmie skrzypce, a nikt nie weźmie bas
Od podwórki do podwórki już ostatni raz…
pozdrawiam, knując spisek