Dzięki za wytłumaczenie. Problem polega na tym, że Artur nie jest jedyną osoba tutaj, która podpisuje się pod ideami prawicowymi czy konserwatywnymi. Mniej lub bardziej.
Artur, waląc w lewactwo, wali we wszystkich których za lewakow uważa. Taki jest. Spora liczna blogerów czy konfederatów w ogóle z nim przez to nie rozmawia. Właśnie z uwagi na to, że straty są także w obozie centrum czy liberalnym. Artur wziął na to poprawkę. Konsekwencje są takie, że gdy teraz wzywa do dialogu i pisania o Polsce, to mam wrażenie że lewa strona i centrum nie bardzo mu wierzy.
Wyciągnąłeś szablę na Artura (nie dyskutuję, czy faktycznie to była polemika, ale inspiracja bezsprzecznie). Tyle, że szablą zdzieliłeś przez łeb jeszcze kilkanaście osób. Że idea szczytna, coby Artur się przejrzał w lustrze? Że tak polecę z wysokiego C – ścinasz las dla jednej deski?
Warto napierdzielać się z opowieści biblijnej, wiedząc że mimo wszystko jest to dla paru ludzi tutaj “Księga Święta”? Myślałeś pisząc to o Odysie czy Poldku? Jak oni odbiorą opowieść o Tamar z tymi wszystkimi suczkami, kurwami i lewakami?
To jest właśnie odpowiedź na Twoje drugie pytanie – masz Rafale doskonałe pióro. Panujesz nad formą, Twoje recenzje wręcz zmuszają człowieka do sięgnięcia po film. Nie zaprzeczam – ten Twój tekst na górze także doskonały warszatowo. Czapka z głowy. Masz talent (a może to ciężka praca? nie wiem). Tylko wykorzystałeś go – w mojej opinii – tym razem trochę bez sensu. Twój tekst to nie jest tylko suplement do tekstu Artura. Żyje sobie własnym życiem, a Ty jesteś pod nim podpisany. Pastisz pastiszem – ale ja dywagacjami o protoplastach prawicowców dostałem w pysk. Można to zwalić na mój brak poczucia humoru. Ale pisząc – musisz uwzględniać, że ktoś może tak ostry polemicznie tekst odebrać osobiście. Możesz – tak jak Artur – mieć gdzieś oburzenie tych czy innych. Ale czy rzeczywiście masz?
Masz rację – trzeba równać do lepszych. Nie ma co kopać rowu. Wyjaśnienia przyjęte. Sprawa wyjaśniona. Mam nadzieję, że Ty zrozumiałeś o co mi chodzi, ja ze swojej strony mam nadzieję, że zrozumiałem konieczność zastosowania konkretnej stylistyki tekstu z Twojej strony. Tymi “Protokołami…” sam zresztą przesadziłem. Za co – przepraszam.
Rafale
Dzięki za wytłumaczenie. Problem polega na tym, że Artur nie jest jedyną osoba tutaj, która podpisuje się pod ideami prawicowymi czy konserwatywnymi. Mniej lub bardziej.
Artur, waląc w lewactwo, wali we wszystkich których za lewakow uważa. Taki jest. Spora liczna blogerów czy konfederatów w ogóle z nim przez to nie rozmawia. Właśnie z uwagi na to, że straty są także w obozie centrum czy liberalnym. Artur wziął na to poprawkę. Konsekwencje są takie, że gdy teraz wzywa do dialogu i pisania o Polsce, to mam wrażenie że lewa strona i centrum nie bardzo mu wierzy.
Wyciągnąłeś szablę na Artura (nie dyskutuję, czy faktycznie to była polemika, ale inspiracja bezsprzecznie). Tyle, że szablą zdzieliłeś przez łeb jeszcze kilkanaście osób. Że idea szczytna, coby Artur się przejrzał w lustrze? Że tak polecę z wysokiego C – ścinasz las dla jednej deski?
Warto napierdzielać się z opowieści biblijnej, wiedząc że mimo wszystko jest to dla paru ludzi tutaj “Księga Święta”? Myślałeś pisząc to o Odysie czy Poldku? Jak oni odbiorą opowieść o Tamar z tymi wszystkimi suczkami, kurwami i lewakami?
To jest właśnie odpowiedź na Twoje drugie pytanie – masz Rafale doskonałe pióro. Panujesz nad formą, Twoje recenzje wręcz zmuszają człowieka do sięgnięcia po film. Nie zaprzeczam – ten Twój tekst na górze także doskonały warszatowo. Czapka z głowy. Masz talent (a może to ciężka praca? nie wiem). Tylko wykorzystałeś go – w mojej opinii – tym razem trochę bez sensu. Twój tekst to nie jest tylko suplement do tekstu Artura. Żyje sobie własnym życiem, a Ty jesteś pod nim podpisany. Pastisz pastiszem – ale ja dywagacjami o protoplastach prawicowców dostałem w pysk. Można to zwalić na mój brak poczucia humoru. Ale pisząc – musisz uwzględniać, że ktoś może tak ostry polemicznie tekst odebrać osobiście. Możesz – tak jak Artur – mieć gdzieś oburzenie tych czy innych. Ale czy rzeczywiście masz?
Masz rację – trzeba równać do lepszych. Nie ma co kopać rowu. Wyjaśnienia przyjęte. Sprawa wyjaśniona. Mam nadzieję, że Ty zrozumiałeś o co mi chodzi, ja ze swojej strony mam nadzieję, że zrozumiałem konieczność zastosowania konkretnej stylistyki tekstu z Twojej strony. Tymi “Protokołami…” sam zresztą przesadziłem. Za co – przepraszam.
Pozdrawiam przedświątecznie.
Griszeq -- 22.12.2008 - 10:29