zadziwia tym stalowym mostem.
Ostatnio nim przejechałem jakieś 10 lat temu nazad, furgonetką pod zakazem.
Po prostu wysiadało się, rozpychało zapory i jechało.
Jakieś tydzień po moim ostatnim przejeździe runęło środkowe przęsło.
Ale żeby stalowy?
No tak.
Mógł gród płocki zjechać do rzeki, to i mogli wymienić belki na stal.
Trochę mnie pan
zadziwia tym stalowym mostem.
Ostatnio nim przejechałem jakieś 10 lat temu nazad, furgonetką pod zakazem.
Po prostu wysiadało się, rozpychało zapory i jechało.
Jakieś tydzień po moim ostatnim przejeździe runęło środkowe przęsło.
Ale żeby stalowy?
No tak.
Mógł gród płocki zjechać do rzeki, to i mogli wymienić belki na stal.
Nie takie rzeczy przeżyłem.
Igła -- 20.12.2008 - 20:50