zdaje się, że beszta mnie Pan już na zasadzie odruchu.
Tekst podobał mi się bardzo, skomentowałem fragment, który wywołał we mnie szczególną refleksję, odnoszącą się oczywiście do moich własnych odczuć, a nie, będącą podsumowaniem pańskiej osobowości.
Nie był to nieprzyjazny komentarz.
Nie był też ingerujący w nie swoje sprawy.
Brakowało mu jednej (z pośpiechu) linijki, co niniejszym naprawiam:
Panie Yayco,
zdaje się, że beszta mnie Pan już na zasadzie odruchu.
Tekst podobał mi się bardzo, skomentowałem fragment, który wywołał we mnie szczególną refleksję, odnoszącą się oczywiście do moich własnych odczuć, a nie, będącą podsumowaniem pańskiej osobowości.
Nie był to nieprzyjazny komentarz.
Nie był też ingerujący w nie swoje sprawy.
Brakowało mu jednej (z pośpiechu) linijki, co niniejszym naprawiam:
Pozdrawiam Pana nad tą przeręblą
merlot -- 20.12.2008 - 19:35