proszę się nie wydzierać na chłodzie, bo Pan sobie zniszczy gardło. Czy coś.
Jeden z moich ulubionych pisarzy kiedyś napisał grubą książkę. Wydawca jemu powiedział, że jest za gruba i żeby coś z tym zrobił. Więc on wyrzucił wszystkie przymiotniki. No.
Ja nie mam pomysłów. Taka jest prawda. Naturalną konsekwencją jest szukanie ucieczki w formie, albo zaniechanie pisania. Możliwe, że to jest przejściowe i wiąże się z tym, że nie pamiętam, kiedy ostatnio miałem tak dużo pracy. I tak źle zorganizowanej. To potrwa jeszcze jakiś czas.
Z mojej multidysyscyplinarności proszę się nie naśmiewać. Mnie ona przeraża, zwłaszcza ostatnio, bo okazała się większa niż chciałbym, żeby była.
A co do zgrzytania zębów, to ma Pan dużo racji. Taki los.
Pozdrawiam, zczytując (korektę proszę o staranność)
Panie Griszqu,
proszę się nie wydzierać na chłodzie, bo Pan sobie zniszczy gardło. Czy coś.
Jeden z moich ulubionych pisarzy kiedyś napisał grubą książkę. Wydawca jemu powiedział, że jest za gruba i żeby coś z tym zrobił. Więc on wyrzucił wszystkie przymiotniki. No.
Ja nie mam pomysłów. Taka jest prawda. Naturalną konsekwencją jest szukanie ucieczki w formie, albo zaniechanie pisania. Możliwe, że to jest przejściowe i wiąże się z tym, że nie pamiętam, kiedy ostatnio miałem tak dużo pracy. I tak źle zorganizowanej. To potrwa jeszcze jakiś czas.
Z mojej multidysyscyplinarności proszę się nie naśmiewać. Mnie ona przeraża, zwłaszcza ostatnio, bo okazała się większa niż chciałbym, żeby była.
A co do zgrzytania zębów, to ma Pan dużo racji. Taki los.
Pozdrawiam, zczytując (korektę proszę o staranność)
yayco -- 16.12.2008 - 13:02