z tym tekstem to śmieszna rzecz. On dosyć przypadkowy był, choć zaplanowany na długo naprzód, na co mam świadków.
Chciałem napisać krótki tekst, który jakoś by zrównoważył pijano-śmieszną (dla mnie – bo Czytelnicy osądzą sami, jeśli napisze) historię o rybach.
A wyszło mi takie coś. Bo jak pisałem, to mi się przypominały szczegóły.
Pozdrawiam, nic jednak nie obiecując
Panie Griszqu,
z tym tekstem to śmieszna rzecz. On dosyć przypadkowy był, choć zaplanowany na długo naprzód, na co mam świadków.
Chciałem napisać krótki tekst, który jakoś by zrównoważył pijano-śmieszną (dla mnie – bo Czytelnicy osądzą sami, jeśli napisze) historię o rybach.
A wyszło mi takie coś. Bo jak pisałem, to mi się przypominały szczegóły.
Pozdrawiam, nic jednak nie obiecując
yayco -- 15.12.2008 - 16:59