Doskonała rozpiska – teraz tylko mapa + Google Earth.
Nasłuchałem się opowieści z Kirgizji jednego z dalszych znajomych i kierunkiem się zainteresowałem, tyle że on był na “full wypasie”, w pełni zorganizowanym przez biuro (skandynawskie) za ciężkie pieniądze. Czyli odwrotnie, niż ja bym chciał.
Problem z moją grupą będzie taki, że dla części uczestników czasy ostrego trekkingu już minęły, więc planujemy zwykle dziennie max. 3-4h ostrego łażenia, a później leżenie bykiem, picie lokalnych napojów lub pstrykanie fotek. Stąd pewnie Twój plan podzielę przez 3 zanim w ogóle zacznę myśleć o organizacji.
Co do kierunków… Różne już były, ale azjatyckiego “Sojuza” jeszcze nie. No może kawalątek. Korci, by wybrać się dalej, ot choćby na Księżyc: 22d57m S, 68d18m W, ale na razie to tylko plany i marzenia.
Dzięki!!!
Doskonała rozpiska – teraz tylko mapa + Google Earth.
Nasłuchałem się opowieści z Kirgizji jednego z dalszych znajomych i kierunkiem się zainteresowałem, tyle że on był na “full wypasie”, w pełni zorganizowanym przez biuro (skandynawskie) za ciężkie pieniądze. Czyli odwrotnie, niż ja bym chciał.
Problem z moją grupą będzie taki, że dla części uczestników czasy ostrego trekkingu już minęły, więc planujemy zwykle dziennie max. 3-4h ostrego łażenia, a później leżenie bykiem, picie lokalnych napojów lub pstrykanie fotek. Stąd pewnie Twój plan podzielę przez 3 zanim w ogóle zacznę myśleć o organizacji.
Co do kierunków… Różne już były, ale azjatyckiego “Sojuza” jeszcze nie. No może kawalątek. Korci, by wybrać się dalej, ot choćby na Księżyc: 22d57m S, 68d18m W, ale na razie to tylko plany i marzenia.
Jeszcze raz dzięki.
oszust1 -- 13.11.2008 - 23:34