Chorobliwa pycha, całkowite nieliczenie sie ze zdaniem innych, pogarda dla odmiennego zdania i w ogole traktowanie oponentow jak idiotów to powszechnie znany przymioty Wielopolskiego, ktore oprzywiodły go na krawędź ostracyzmu społecznego i politycznego.
Faktem jest, że z jego wizją w praktyce nikt się nie zgadzał. W praktyce wszystkie frakcje (w tym Biali pod przewodnictwem hr Zamoyskiego) parli do walki zbrojnej o niepodległość i Powstania – Powstania które musiało się skończyć tak jak się skończyło i którego skutki były dla kraju przerażające. To nie jest tak, że możesz w takiej kwestii iść na kompromis. Mogła wygrać tylko jedna opcja – Wielopolski zdecydował się na najbardziej drastyczny (bo skierowany przeciw rodakom w oparciu o znienawidzonego zaborce) krok: branke – który zamiast zapobiec, przyspieszył o 3-4 miesiące wybuch Powstania. Wielopolski przegrał. Poprzez Powstanie przegrali Polacy.
Można dywagować, czy byłoby lepiej, gdyby Wielopolski wycofał się przed zima 1863 i pozwolił na wybuch przegranego Powstania na wiosne 1863, patrzył na jego hekatombe i stwierdzał z przekąsem: “a nie mówiłem”... On postanowił działać. Tyle, że zadziałał źle. Pytanie, czy nalezy rozliczać go tylko z działań (wówczas trzeba jednak napiętnować również wszystkich, którzy parli i doprowadzili do Powstania i wszystkiego co z nim związane) czy też oceniać intencje. A ja stoję na stanowisku, że intencją Wielopolskiego było ochronić kraj. Dobrymi intecjami jednakże piekło jest wybrukowane…
Gretchen
Chorobliwa pycha, całkowite nieliczenie sie ze zdaniem innych, pogarda dla odmiennego zdania i w ogole traktowanie oponentow jak idiotów to powszechnie znany przymioty Wielopolskiego, ktore oprzywiodły go na krawędź ostracyzmu społecznego i politycznego.
Griszeq -- 04.08.2008 - 11:42Faktem jest, że z jego wizją w praktyce nikt się nie zgadzał. W praktyce wszystkie frakcje (w tym Biali pod przewodnictwem hr Zamoyskiego) parli do walki zbrojnej o niepodległość i Powstania – Powstania które musiało się skończyć tak jak się skończyło i którego skutki były dla kraju przerażające. To nie jest tak, że możesz w takiej kwestii iść na kompromis. Mogła wygrać tylko jedna opcja – Wielopolski zdecydował się na najbardziej drastyczny (bo skierowany przeciw rodakom w oparciu o znienawidzonego zaborce) krok: branke – który zamiast zapobiec, przyspieszył o 3-4 miesiące wybuch Powstania. Wielopolski przegrał. Poprzez Powstanie przegrali Polacy.
Można dywagować, czy byłoby lepiej, gdyby Wielopolski wycofał się przed zima 1863 i pozwolił na wybuch przegranego Powstania na wiosne 1863, patrzył na jego hekatombe i stwierdzał z przekąsem: “a nie mówiłem”... On postanowił działać. Tyle, że zadziałał źle. Pytanie, czy nalezy rozliczać go tylko z działań (wówczas trzeba jednak napiętnować również wszystkich, którzy parli i doprowadzili do Powstania i wszystkiego co z nim związane) czy też oceniać intencje. A ja stoję na stanowisku, że intencją Wielopolskiego było ochronić kraj. Dobrymi intecjami jednakże piekło jest wybrukowane…