Odnoszę wrażenie graniczące z pewnością, że jeżeli Pan czegoś oczekuje to przyznania Panu racji a nie uczciwej dyskusji, nie proszę by mi Pan wierzył na słowo, ja jak się okazuje NAIWNIE zakładałam, że pisząc tu nie mijamy się prawdą, Pan nie zamierza mi wierzyć na słowo, nie ma sprawy.
W dziedzinie Pani wrażeń nie śmiem się wypowiadać, bo to Pani wrażenia, a nie fakty. Nie neguję również Pani uczciwości. Proszę zainteresować się mechanizmami obronnymi, zjawiskiem opisanym po raz pierwszy przez Zygmunta Frojda.
Na zakończenie tylko dodam, że jestem w pełni władz tzw umysłowych zarówno teraz i jak i wcześniej, i zarówno teraz jak i wcześniej byłam świadoma tego co czynię sobie i bliskim ale fakt nie mam na to żadnego potwierdzające moje słowa odpowiedniego dokumentu,
Ja nie podważam Pani intencji czy poczytalności tylko wiedzę na temat skutków Pani działań. Brak tej wiedzy jest spowodowany działaniem wspomnianych mechanizmów, więc Pani świadome przekonanie ma się do mojego stwierdzenia nijak.
ten cudowny cytacik z Pana jednak tu przytoczę:
jjmaciejowski
Przykro stwierdzić, ale za stary jestem, żeby uwierzyć w Pani zapewnienia „na słowo”. Mam niejasne podejrzenia, że stosowała Pani przemoc, albo nie zdając sobie z tego sprawy, albo wypierając te zdarzenia ze świadomości.
Panie Jerzy ja mimo wszystko serdecznie Pana pozdrawiam i zapewniam, że nie będę już Pana w żaden sposób zajmowała, nie oczekuję żadnej odpowiedzi, proszę w tym wypadku uwierzyć mi na słowo.
Wierzę Pani, aczkolwiek czasami odpowiedź jest konieczna.
Pani Arundati!
Odnoszę wrażenie graniczące z pewnością, że jeżeli Pan czegoś oczekuje to przyznania Panu racji a nie uczciwej dyskusji, nie proszę by mi Pan wierzył na słowo, ja jak się okazuje NAIWNIE zakładałam, że pisząc tu nie mijamy się prawdą, Pan nie zamierza mi wierzyć na słowo, nie ma sprawy.
W dziedzinie Pani wrażeń nie śmiem się wypowiadać, bo to Pani wrażenia, a nie fakty. Nie neguję również Pani uczciwości. Proszę zainteresować się mechanizmami obronnymi, zjawiskiem opisanym po raz pierwszy przez Zygmunta Frojda.
Na zakończenie tylko dodam, że jestem w pełni władz tzw umysłowych zarówno teraz i jak i wcześniej, i zarówno teraz jak i wcześniej byłam świadoma tego co czynię sobie i bliskim ale fakt nie mam na to żadnego potwierdzające moje słowa odpowiedniego dokumentu,
Ja nie podważam Pani intencji czy poczytalności tylko wiedzę na temat skutków Pani działań. Brak tej wiedzy jest spowodowany działaniem wspomnianych mechanizmów, więc Pani świadome przekonanie ma się do mojego stwierdzenia nijak.
ten cudowny cytacik z Pana jednak tu przytoczę:
Przykro stwierdzić, ale za stary jestem, żeby uwierzyć w Pani zapewnienia „na słowo”. Mam niejasne podejrzenia, że stosowała Pani przemoc, albo nie zdając sobie z tego sprawy, albo wypierając te zdarzenia ze świadomości.
Panie Jerzy ja mimo wszystko serdecznie Pana pozdrawiam i zapewniam, że nie będę już Pana w żaden sposób zajmowała, nie oczekuję żadnej odpowiedzi, proszę w tym wypadku uwierzyć mi na słowo.
Wierzę Pani, aczkolwiek czasami odpowiedź jest konieczna.
Również pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 11.08.2009 - 00:57