raczej sensowne, ale jak dla mnie w kilku punktach pan nie trafia, znaczy wychowanie bez klaspsów to nie znaczy wychowanie bezstresowe, nie jest to jednoznaczne.
Po drugie dziwi mnie próba wmówienia, ż eklapsy to rzecz jakby niezbędna i najlepsza, a co pan na to, że znam trochę osób wychowanych tak, że nigdy nie zostały uderzone i wielu głupstw nie rzobuiły i cąłkiem dobrze się mają?
Poza tym nikt chyba nie stawia znaku równości pomiędzy klaspem a katowaniem,chodzi o to raczej by nie uważać klaspów za jedyną i najłatwiejszą metodę karania.
No i na koniec mam wrażenie, że może jest tak jak pan pisze, znaczy przeciwnicy klaspów próbuja narzucić swoje widzenie sprawy, ale to samo widzę po drugiej stronie.
Hm,
raczej sensowne, ale jak dla mnie w kilku punktach pan nie trafia, znaczy wychowanie bez klaspsów to nie znaczy wychowanie bezstresowe, nie jest to jednoznaczne.
Po drugie dziwi mnie próba wmówienia, ż eklapsy to rzecz jakby niezbędna i najlepsza, a co pan na to, że znam trochę osób wychowanych tak, że nigdy nie zostały uderzone i wielu głupstw nie rzobuiły i cąłkiem dobrze się mają?
Poza tym nikt chyba nie stawia znaku równości pomiędzy klaspem a katowaniem,chodzi o to raczej by nie uważać klaspów za jedyną i najłatwiejszą metodę karania.
No i na koniec mam wrażenie, że może jest tak jak pan pisze, znaczy przeciwnicy klaspów próbuja narzucić swoje widzenie sprawy, ale to samo widzę po drugiej stronie.
Pozdrówka
grześ -- 04.06.2008 - 08:45