znaczy to zdanie o rozwoju dziecka akurat nie jest żadnym przejawem bycia talibem czy nie jest przejawem fundamentalizmu.
Oczywiście nie znaczy to, że samotna kobieta czy samotny facet nie moze wychować dzieciaka na porządnego człowieka.
Ale oczywistością jest, że do harmonijnego rozwoju potrzebuje się i ojca i matki (ba, sama obecność to jeszcze niewiele, bo bycie rodzicem to w sumie rzecz niełatwa) .
A co do owych konkubinatów, to oczywiście, że Gowinn lekko bredzi, znaczy uogólnia, bo tak naprawdę gdy dwie osoby się kochają, to nie ma znaczenia czy są małżeństwem czy nie (znaczy nie uwzględniam spraw religijnych prawnych i takich tam)
Tyle, że konkubinaty to nie tylko idealne związki młodych i wykształconych.
Często własnie konkubecni prześladują np. dzieci nieswoje z innego związku wczesniejszego, które są ich pasierbami.
Oczywiście moze sugeruje sie medialnymi doniesieniami, ale mnóstwo spraw dramatycznych o pobicia;/molestowanie czy gwałty na małych dzieciach to były własnie w ttzw konkubinatach.
Pamiętam artykuł z raczej nie konserwatywnej ,,Polityki” , zresztą świetnej Barbary Pietkiewicz o ciemnje stronie konkubinatów.
Kriskulu, trochę pobronie Gowina
znaczy to zdanie o rozwoju dziecka akurat nie jest żadnym przejawem bycia talibem czy nie jest przejawem fundamentalizmu.
Oczywiście nie znaczy to, że samotna kobieta czy samotny facet nie moze wychować dzieciaka na porządnego człowieka.
Ale oczywistością jest, że do harmonijnego rozwoju potrzebuje się i ojca i matki (ba, sama obecność to jeszcze niewiele, bo bycie rodzicem to w sumie rzecz niełatwa) .
A co do owych konkubinatów, to oczywiście, że Gowinn lekko bredzi, znaczy uogólnia, bo tak naprawdę gdy dwie osoby się kochają, to nie ma znaczenia czy są małżeństwem czy nie (znaczy nie uwzględniam spraw religijnych prawnych i takich tam)
Tyle, że konkubinaty to nie tylko idealne związki młodych i wykształconych.
Często własnie konkubecni prześladują np. dzieci nieswoje z innego związku wczesniejszego, które są ich pasierbami.
Oczywiście moze sugeruje sie medialnymi doniesieniami, ale mnóstwo spraw dramatycznych o pobicia;/molestowanie czy gwałty na małych dzieciach to były własnie w ttzw konkubinatach.
Pamiętam artykuł z raczej nie konserwatywnej ,,Polityki” , zresztą świetnej Barbary Pietkiewicz o ciemnje stronie konkubinatów.
pzdr
grześ -- 22.04.2008 - 15:56