jak słyszę to nazwisko to zawsze przychodzi mi na myśl jedno z imion Kriszny – Gowinda (गोविन्द). Mniej więcej oznacza ono “opiekuna krów”, czyli zwykłego pastucha, ale mając na uwadze status krowy w hinduizmie, nie jest to już tak pejoratywne (w ogóle nie jest :)).
jeżeli połączymy to teraz z Jarosławem to możemy wyciągnąć wniosek, ze ma on specyficzny status, bliski statusowi kapłana (pasterz świętych krów, a więc opiekun tego co najbardziej drogocenne). w tym kontekście jego słowa są jak najbardziej usprawiedliwione.
wg. słów mędrca Adi Śiankry zawierzenie Krysznie jako Gowindzie (boskiemu pasterzowi) jest prostą drogą do wyzwolenia się z samsary.
ale jakie to ma przełożenie na realia naszej sceny politycznej? myślę, że o to trzeba zapytać RRK ...
Gowin
jak słyszę to nazwisko to zawsze przychodzi mi na myśl jedno z imion Kriszny – Gowinda (गोविन्द). Mniej więcej oznacza ono “opiekuna krów”, czyli zwykłego pastucha, ale mając na uwadze status krowy w hinduizmie, nie jest to już tak pejoratywne (w ogóle nie jest :)).
jeżeli połączymy to teraz z Jarosławem to możemy wyciągnąć wniosek, ze ma on specyficzny status, bliski statusowi kapłana (pasterz świętych krów, a więc opiekun tego co najbardziej drogocenne). w tym kontekście jego słowa są jak najbardziej usprawiedliwione.
wg. słów mędrca Adi Śiankry zawierzenie Krysznie jako Gowindzie (boskiemu pasterzowi) jest prostą drogą do wyzwolenia się z samsary.
ale jakie to ma przełożenie na realia naszej sceny politycznej? myślę, że o to trzeba zapytać RRK ...
“Kto pyta wielbłądzi”
Docent Stopczyk -- 22.04.2008 - 10:23