Tak, faktycznie w 79 roku to była zima. Mieliśmy umówionego zamiejscowego Sylwestra i dojechaliśmy tylko 500 m do CPN i trzeba było naprędce zorganizować zabawę na 10 par. Bez żarcia, wódy i temu podobne. Podołaliśmy. Do tej pory towarzystwo (szczególnie Panie) wspominają go jako najbardziej udanego w życiu. Tak, kiedyś to były zimy, nie tak jak teraz. Ma Pani rację mówiąc, że nie pogoda stanowi anomalię, a linie przesyłowe.
Już na zakończenie bo się rozgadałem (mija mi wysokie napięcie własne), to zdaje się Bernard Shaw twierdził, że nie ma złej pogody. Jest tylko nieodpowiednia odzież.
Pozdrawiam gorąco…
Pani Magio!
Tak, faktycznie w 79 roku to była zima. Mieliśmy umówionego zamiejscowego Sylwestra i dojechaliśmy tylko 500 m do CPN i trzeba było naprędce zorganizować zabawę na 10 par. Bez żarcia, wódy i temu podobne. Podołaliśmy. Do tej pory towarzystwo (szczególnie Panie) wspominają go jako najbardziej udanego w życiu. Tak, kiedyś to były zimy, nie tak jak teraz. Ma Pani rację mówiąc, że nie pogoda stanowi anomalię, a linie przesyłowe.
Andrzej F. Kleina -- 08.04.2008 - 19:27Już na zakończenie bo się rozgadałem (mija mi wysokie napięcie własne), to zdaje się Bernard Shaw twierdził, że nie ma złej pogody. Jest tylko nieodpowiednia odzież.
Pozdrawiam gorąco…