Myślę, ze w Polakach wogóle jest taki mechanizm – nie tylko w sprawach dotyczących religii ale także ogólnoludzkich, zawodowych, itp., że uważa się, że oficjalnie “wiadomo jak jest” ale w normalnie “się inaczej postępuje”.
To takie skażenie PRLem. Gdzie ten mechanizm działał nagminnie.
Polak zawsze wie lepiej: – w dziedzinie skoków lepiej niż LEpisto – piłki nożnej lepiej niż Benchaker – Kościoła, lepiej niż papież, biskup, ksiądz, katechetka – ruchu drogowym, lepiej niż policjant
Przypadki można by mnożyć. A mnie się wydaje, że taka postawa jest tylko podświadomym usprawiedliwianiem się i przykrywaniem własnej niekonsekwencji.
Gdyż materialista będzie krytykował Kościół za majątek..
Rozwiązły seksualnie będzie opowiadał o rozwiązłych księżach..
Nie korzystający z sakramentu pokuty będzie najczęściej rozgrzeszał innych powołując się na miłosierdzie Boże….
A może trzeba klęknąć i powiedzieć “moja wina…”, pojednać się z Bogiem i spoglądnąć Jego oczami na świat zamiast bawić się w Jego – Boga patrzenie korygowanie.. .
Pokusa poprawiania BOga to sedno pierwszego grzechu w Edenie…. – na tę pokusę bardzo łatwo w imię humanitaryzmu i tolerancji wobec zła się jest nabrać dziś.
Ale przecież Jezus przyszedł na Znak któremu sprzeciwiać się będą, więc “poprawiaczy” brakować nie będzie i nie brakuje.
Jajcenty
Myślę, ze w Polakach wogóle jest taki mechanizm – nie tylko w sprawach dotyczących religii ale także ogólnoludzkich, zawodowych, itp., że uważa się, że oficjalnie “wiadomo jak jest” ale w normalnie “się inaczej postępuje”.
To takie skażenie PRLem. Gdzie ten mechanizm działał nagminnie.
Polak zawsze wie lepiej: – w dziedzinie skoków lepiej niż LEpisto – piłki nożnej lepiej niż Benchaker – Kościoła, lepiej niż papież, biskup, ksiądz, katechetka – ruchu drogowym, lepiej niż policjant
Przypadki można by mnożyć. A mnie się wydaje, że taka postawa jest tylko podświadomym usprawiedliwianiem się i przykrywaniem własnej niekonsekwencji.
Gdyż materialista będzie krytykował Kościół za majątek..
Rozwiązły seksualnie będzie opowiadał o rozwiązłych księżach..
Nie korzystający z sakramentu pokuty będzie najczęściej rozgrzeszał innych powołując się na miłosierdzie Boże….
A może trzeba klęknąć i powiedzieć “moja wina…”, pojednać się z Bogiem i spoglądnąć Jego oczami na świat zamiast bawić się w Jego – Boga patrzenie korygowanie.. .
Pokusa poprawiania BOga to sedno pierwszego grzechu w Edenie…. – na tę pokusę bardzo łatwo w imię humanitaryzmu i tolerancji wobec zła się jest nabrać dziś.
Ale przecież Jezus przyszedł na Znak któremu sprzeciwiać się będą, więc “poprawiaczy” brakować nie będzie i nie brakuje.
Pozdrawiam serdecznie.
************************
poldek34 -- 26.03.2008 - 18:29“Kto pyta nie błądzi…”