Właśnie o sport mi chodzi, o bezrefleksyjność, o modę właściwie. O atmosferę pewnego przyzwolenia społecznego.
Świata nie zmienię, ale – z ręką na sercu – nie chciałabym mieć kiedyś synowej z taką przeszłością. Dlatego trudno mi sie pogodzić z lekkim traktowaniem takich spraw.
Chyba nawet powinno?
:)
Właśnie o sport mi chodzi, o bezrefleksyjność, o modę właściwie. O atmosferę pewnego przyzwolenia społecznego.
Świata nie zmienię, ale – z ręką na sercu – nie chciałabym mieć kiedyś synowej z taką przeszłością. Dlatego trudno mi sie pogodzić z lekkim traktowaniem takich spraw.
Pozdrawiam.
Agnieszka -- 30.12.2007 - 16:44