Zasoby kadrowe

Tagi:

 

Pociągnę jeszcze tematy kadrowe, które ostatnio przestały mi się kojarzyć z Piłsudskim i jego “pierwszą kadrową”, a nawet przestały mi się kojarzyć z moją kadrową z referatu, której – mówiąc na marginesie – nie lubię. Był Cimoszewicz. Jest Fotyga.

Bo taka, prawda, Fotyga – nie przymierzając do Cimoszewicza – to obecnie kompetentna jest, czy kompetentna raczej nie jest? Premier mój, prawda, co oglądał słońce z Makczu Pikczu, a w meczu pokazowym strzelił gola samemu Borucowi, prawda, raz mówi że nie, raz że poniekąd tak. Inaczej mówi, prawda, w piątek, inaczej w sobotę. W niedzielę nic nie mówi, bo gra w piłkę, i w niedzielę, prawda, najbardziej premiera poniekąd lubię.

Na pewno jest tu sporo dobrych ludzi, co głosowali na partię peło, a premiera naszego szanują i… szanują, widzą jego przewagi nad poprzednimi premierami naszymi. Niech więc powiedzą mi – chwilowo, prawda, żubrowi – jak się sprawy teraz mają. Co mówić na mieście i różnego rodzaju, prawda, przyjęciach. Nie chciałbym strzelić w towarzystwie babola.

Nasłuchałem się swego czasu, że ta Fotyga jest kompletnie gupia i nic z niej nie będzie. Świat się z nas śmieje, kobita jest niedecyzyjna, dokumenty chowa do szuflady, no… ośmiesza nas jakoś bałdzo. A kiedy już, prawda, cudem, coś tam coś tam, to lata na miotle do Kaczek, żeby dali jej wytyczne. Tak mówili, przecież, prawda, pamiętam jak żubr swoją trawę.

Dziś słyszę, prawda, że Fotyga jest zasobem kadrowym. Jest dobra i piękna, znaczy, coś jak nagonka na polowaniu. Polowaniu na żubra, rzecz jasna, prawda, żeby potem nie było. To ja się k[...]rwa, że tak powiem – pytam, w końcu jaka jest ta cała Fotyga? Czy słusznie prawie wyłapałem w dynię, kiedy powiedziałem koledze szwagra, że “kobita ma jedno oko przymknięte”, “nie potrafi tańczyć” i w ogóle “wygląda jak Woland”, prawda… Kolega szwagra na to:

- Woland ze Spychowa?

- Z d[...]py, k[...]rwa, nie ze Spychowa – przyszedł mi z pomocą szwagier i się zaczęło.

Nieważne. Czy zatem wszystkie moje publiczne zapewnienia, że mamy do czynienia z osobą niekompetentną i szkodliwą dla kraju naszego są teraz bez znaczenia, czy Szymon Majewski nie miał racji, kiedy ukazywał ją publiczności tak śmiesznie, tak zabawnie? Co się, prawda, dzieje?

Przechodzę do ostatniego zdania, które jako jedyne wnosi coś nowego do sprawy, a i to tylko dlatego, że jest na inny temat. Otóż, nie jest prawdą, że nie ma ludzi niezastąpionych. Są ludzie niezastąpieni, a kiedy ich zabraknie, jest już inaczej. Przeważnie znośnie, ale jednak inaczej.

Czołem,
wasz referent

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Przecież na zsyłkę poszła?

Do Indian.
Grześ by się ucieszył ale gdzieś poszedł, jak to chłop w sobotę.


-->Igła

Ale czy jest dobra i piękna?


Tak, jak mówią

Tak jest.
A poza tym poszła do fryzjera i zrobiła se tipsy.


Brakuje mi RRK

i Mireksa.
Oni zawsze wiedzieli jak jest naprawdę.
I w to w to wierzyli na dodatek.
Ze wczorajszych gazet wiedzieli.


Panie Referencie

W dawnych (na pewno dawnych?) czasach, to Robotnicza Partia Jedyna oraz Umiłowana składała samokrytykę, jak sobie zapragnęła front tyłem zastąpić. Albo tył frontem. Albo cóś.

To pójdę nucąc cichutko Powtórka z rozrywki, z rozrywki powtórka…


-->Igła

A ja nie tęsknię, prawda; nigdy nie tęskniłem (za rzeczonymi). A może ona, ta Fotyga, ostatnio wyładniała i na jakiś kurs poszła. Przecież musi być jakiś powód, że premier nasz tak powiedział, prawda…


-->Magia

Właśnie, więc “po co przepłacać, skoro nie ma różnicy”. No, chyba że jest różnica, ale wtedy proszę pokazać, prawda… Pewnie jest jakaś różnica, różnicująca.

referent


Magio

różnicy nie ma ! Przepłacać też nie warto.
Oni, znaczy się ci co się umówili na przemienne rządzenie i opozycjonowanie, zamontowali sobie układ różnicowy, który zapewnia im bezpieczeństwo jazdy na zakrętach. To dlatego nikogo nie wyrzuca rozrywa.
To bezpieczne bardzo – dla nich rzecz jasna.
Dlatego nie warto przepłacać.

Dopłacać musimy, bo to inna para skarpetek, bo to drogi, ten taki, układ różnicowy jest…
Ale bezpieczeństwo (i więcej wolności) są najcenniejsze!

prze-uprzejmie :)


Panie Referencie,

pojadę z grubej rury, za pozwoleniem.

Po pierwsze primo, co mówi Donald to samo w sobie znaczenia nie ma, bo zawsze mówi to co Płatnik zamówi, prawda, i nie chodzi tu o program komputerowy.

Po drugie primo, to jest zręczna i super bezczelna zagrywka pijarowa z tą Fotygą. Przecież nie chodzi o Fotygę, a o zrobienie z niej osłony antypisowej dla Cimoszewicza, którego postanowiono wyciągnąć z szafy, czy z lasu, mniejsza.

Ale czy to jakaś tam nowość?

Pozdrawiam.


Panie Referencie

Czy Pani Fotyga obcy język zna? Nie wygląda, ale pozory mogą mylić.
I jak tu się nie martwić o przyszlość Europy i Swiata jak na eksponowane stanowiska w organizacjach międzynarodowych wypycha sie nieudaczników?

Podobny trynd we Francji też panuje. Taki na przykład Valery Giscarg d’Estaing, były prezydent, wielce nielubiany przez Chiraca szefem Komisji d/s Konstytucji Europejskiej został. I co zmalował? Totalny kwach, który jego rodacy w referendum powszechnym z wielką przyjemnością odrzucili:)))
Najbardziej spektakularny to przypadek.


Hm, nie wiem, czy Fotyga jest kompetentna

ale kto powiedział, że premier jest kompetentny?

Agawo, Fotyga podobno nieźle mówi po angielsku.
Gorzej że ja nie słyszałem, by kobieta kiedykolwiek powiedziała sprawnie zdanie po polsku, delikatnie mówiąc, wrażenia lotnej to ona nigdy nie sprawiała, ale może to pozory?

pzdr


Pani Agawo,

coś takiego, a to miłe zaskoczenie, nie wyglądała, a zna. A oprócz angielskiego kiedyś też uczyła rosyjskiego. Kto by się tego spodziewał? Człek już się przyzwyczaił do swego przeświadczenia. Prawda? A tu takie coś:)…
Grześ z kolei, nigdy nie słyszał by sprawnie zbudowała zdanie po polsku.:) Osłuchany…:)

A temu Igle zaczęło brakować już pani Renaty i Mireksa…:)

Jak długo my wrażliwi i lotni:), będziemy kierować się odczuciami, mistrzowie dobrego wrażenia, pozoru i picu robić z nas będą głupków (przykro powiedzieć, ale całkiem słusznie).
Budząc tym uciechę rastafarian…:)

Pozdrawiam serdecznie


-->sergiusz

Rzeczywiście, nie pomyślałem, że powody mogą być jeszcze niższe. Fotyga może służyć medialnemu “przykryciu” Cimoszewicza. Wcale by mnie to nie zdziwiło.

Pozdrawiam,
referent


-->Grześ

O, i tu jest, prawda, poniekąd istota sprawy. Czy premier nasz jest kompetentny? Odpowiadam narażając się kolegom – jakoś tam, prawda, kompetentny poniekąd jest… Natomiast chyba źle korzysta z tej kompetencji; igra ważnymi sprawami, kluczy, marnuje czas… Czyli, po zsumowaniu, jednak nie ma tej kompetencji, prawda…

Fotyga jest natomiast lotna jak koń Lotna. W dziennikach, prasie kolorowej, prasie czarno-białej i u Szymona Majewskiego (lotnego) wypadała jak kretynka. Wybitna pewnie szczególnie więc nie jest, ale klasyczną kretynką – poza wspomnianymi miejscami – pewnie też nie jest. “Wielowymiarowa i złożona postać’. Jak Michnik – nie przymierzając (cyt. za Cichy w wywiadzie z Michalskim).

referent


-->Yassa

Pozdrawiam!


A ja myślę,

że na ONZ najlepszy byłby Kwaśniewski.
I poklepać wie kogo i napić się nie odmówi.

A jak tu poklepać Fotygę?
I w co?


Panie Yasso

Jak to pozory mylą:))
Skoro zna, to brylować będzie w miedzynarodowych wielgaśnych referatach.
Ale co zrobi Lech bez swojej ulubionej poliglotki? Depresja ?
I inni rodacy pozbawieni wsparcia lingwistycznego?


-->Igła

Kwaśniewski, jeśli akurat będzie chwilowo trzeźwy, to faktycznie wie kogo poklepać. Bo normalnie – klepie wszystkich. A głowy nie ma, podobno, najmocniejszej. Wtedy, w tym samochodzie, co go wiózł na cmentarz w Katyniu, zaprawił się piersiówką Głodzia. Powiedz mi, co to jest taka piersiówka biskupa na dwóch? W dodatku biskup dalej był po “jeździe” na chodzie, a prezydentowi w decydującym momencie goleń puściła. A wszyscy przecież widzieli, wszedł do samochodu trzeźwy, wyszedł pijany…

Nie, Kwaśniewski nie jest dobrym kandydatem (chyba że Donlad go wystawi i powie że – dobry!). Pomijam już okoliczność, że to nie jest nasz krajowy żubr.


Ale zobacz

Jaki dill by Donald zrobił?
Po pierwsze jak by powiedział, że Kwas jest dobry to by powiedział i na dodatek prawdę, prawda?
Po drugie wsparłaby go GW i TOK FM oraz Żakowski, tyle, ze bez Wołka ale za to z Lisem. Prawda?
No i naród też byłby zadowolony.
Bo naród kocha swoje zasoby kadrowe.
I Donka kocha a Kwaśniewskiego szczególnie.

I zgadzam się z p.Agawą.

Fotyga nie wygląda, żeby coś umiała, nawet jak umie to tym bardziej nie wygląda i na dodatek przez nią Kaczor wpadnie w depresję.
Bo go zostawi.
A nie wyglada przecież na taką co to umie mejla wysłać albo na skajpie zagadać.


-->Igła

Igła, Donald jest mężem stanu, jemu chodzi o Polskę, a nie o kolejną kadencję. Dlatego tego nie zrobi.

Ale gdyby nie był mężem stanu, to świetny plan. Potwierdzam.

——————————————
referent Bulzacki


Destrukcyjna promocja

Zasiać zamęt w obozie przeciwników przez promocję to dobre zagranie.
Trzeba tylko utulić wlasnych zwolenników, rozżalonych niesprawiedliwoscią:)


Yassa,

e tam, ja nie twierdzę, że ci co się dobrze prezentują, kompetentni są.

Tylko jeżeli ktoś sioę pcha przed kamery i mikrofony, to wypadałoby by sobie z nimi radzić umiał, odpowiadał sensownie na pytania, nie unikał ich, nie zmieniał tematu, nie traktował dziennikarzy jak głupków itd

Podobnie Gosiewski, podobno kompetentny i pracowity poseł, ale w mediach robił z siebie głupka, wypadał fatalnie, a dla PiS robił złą robotę.

Po co więc go wypychano na czołowego reprezentanta PiS?

Dla mnie takie cuś, to brak profesjonalizmu.
I tyle.

Popatrz na Leppera, burak, ale nauczył się czegoś, i kontaktów z mediami i lepiej mówić. I tak w chwilach ważnych wychodził z niego stary Lepper, ale jednak był to jeden z polityków, który coś potrafił w sobie (nawet jeśli to pozory) zmieniać.


Jeszcze jedno,

zakładając że Fotyga kompetentna jest, po co trzeba było więc narażać jej kompetencje na szwank i w wątpliwość poddawać, robiąc z niej mnistra, wiedząc, że (sorry, ale to nie tylko moje wrażenie) sprawia wrażenie ograniczonej.

Znakomicie wyobrażam sobie jej osobę jako wicemnistra czy jakiegoś sekretarza, który tam rzadko kiedy się pokazuje i nikt nie wie , kto zacz, a robotę wykonywać mogłaby porządnie i kompetentnie.

Podobnie wypychając np. Czumę na ministra Tusk go spalił, znaczy w jakis sposób skompromitował i siebie i jego.


Panie Referencie

Strasznie trudne Pan pytania zadaje. Po co przepłacać? No, nie wiem. Całkiem i w ogóle nie wiem.
Ale może Kociemniak wie, bo on śpiewał jakoś tak, że silny jest bezwład i przyzwyczajenie.
To ja nie wiem, proszę Pana. Może Kociemniak dobrze śpiewał? Co?


Panie Marku

Układ różnicowy? – Pan mówisz. Oj niedobrze Kolego, niedobrze.
A nawet jeszcze gorzej, proszę Kolegi. Bo to wie Pan, panna Oleńka to miała tylko zyza rozbieżnego, zwłaszcza po secie. A ten Układ różnicowy ma tego zyza jakiegoś mało stabilnego. Ten jego zyz jest raz rozbieżny a innym razem całkiem zbieżny.
No i jak tu trafić ze smarowaniem?
Nie dziwota, że przepłacamy.
Ale po co? – to nie wiem, jak już zeznawałam Panu Referentowi.
:)


Grzesiu,

dla mnie ważniejsze jest co, a nie jak mówi. A w szczególności to czego nie mówi.:)

I nie zachwyci mnie ani odrobinę Lepper, nawet jakby przemawiał w smokingu, nienaganną francuszczyzną:)

Pozdrawki


Subskrybuj zawartość