Paśnik

Tagi:

 

- A gówn[...]! Nie będzie tak, będzie inaczej… – wydyszałem do mojego kierownika, który zaczął mnie tarmosić za ramię, i w końcu, a jakże, obudził. – Nie będziemy tańczyć, prawda, poniekąd to niemożliwe, całujcie mnie w du[...]ę... Raz, dwa, trzy…

Moje stanowisko nie za bardzo trzymało się kupy, ale akurat nic innego nie przyszło mi do głowy. “Mógł mnie nie zaczepiać” – na końcu języka miałem kontynuację w postaci historii o wioskowym głupku, który zamienił zegarek na zapasową sprzączkę od paska, ale kierownik zrezygnował... Wyszedł i jeszcze tylko przez pewien czas stukał obcasami na korytarzu – pewne liczył, że wstanę z fotela i się, prawda, pofatyguję... Nic z tych rzeczy! Przewróciłem się smacznie na drugi bok, szurnąłem z meblem bliżej grzejnika i niespodziewanie zostałem przeniesiony do lasu. Teraz byłem żubrem i biegałem z innymi kolegami. Zdrowe zajęcie. Na świeżym powietrzu.

Kiedy tak biegałem, prawda, mignęła mi chałupa Cimoszewicza. Pan zwoził właśnie gałązki brzozy; szedł z odkrytą głową, a wózek, prawda, miał zamontowane koła od wueski. “Pan będzie plótł miotły – pomyślałem. – Dobry z niego żubr…” I wtedy zrozumiałem, że to jest raczej bez sensu.

No bo po co, prawda, po co posyłać żubra między ludzi? Co my jesteśmy, świnie jakieś (pardą)? To już nie ma między nami przyzwoitego krajowego żubra? Byka takiego, prawda… Nic, tylko paśnik, paśnik, paśnik… I koła od wueski.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

ROTFL!

To powiedziała Maszyna, turlając się, wbrew zaleceniom.


-->txt

Niech maszyna uważa! Zalecenia są ważniejsze niż konstytucja. Za złamanie zaleceń można oberwać po grzebiecie (obudowie); złamanie konstytucji, to u nas co najwyżej powód do pogadania.

Pozdrawiam,
referent


Oczywiście, że nie ma

Bo niby skąd miałby się wziąć, proszę pana.

Ja kiedyś wyczytałem u Kuropieski, jak leguny wstrzymały awanse.

A historia kołem się toczy. ( Jak czołgi albo nawet, proszę Referenta, Tatary )
Tylko mi się nie chce już tłomaczyć kto to leguny i kim był Kuropieska.
W referacie wiedzą.


-->Igła

Czy ja wiem. Jeden albo dwa byki by się znalazły. Ostatecznie to jest tak, że po prostu trzeba iść i się napić.

——————————————
referent Bulzacki


Paśnik

z perspektywy konsumenta jego zawartości. Bardzo pouczające :)

pozdrawiam

prezes,traktor,redaktor


...

Paśnik, panie, paśnik. Dobrze, że w dupę nie ugryźli.


No ale

ile można się napaść i nie pęknąć?


Igła

to zależy od popitki. Podobno w tamtejszych okolicach to woda gazowana, znaczy procentowana

prezes,traktor,redaktor


Subskrybuj zawartość