PISIZM KLINICZNY

Saryusz-Wolski na przewodniczącego Rady Europejskiej, czyli pisizm kliniczny i zarazem kloaczny. Cokolwiek by o Tusku nie mówić i mu nie wypominać, to jednak człowiek, który rozumie Polskę, rozumie ruskie pogranicze i nie jest to Włoch czy inny Francuz z ich europejskimi problemami. Czy trzeba coś więcej, gdy można mieć nic? No, widać lepiej mieć nic. Dokonania pisizmu, to banalne szkodnictwo. Bez idei czy strategii. Prostacka targowica, niszczenie dla samej chęci zniszczenia. Ułudą było, że konstytucja, wybory, wolny rynek postawią demokrację i nowoczesne państwo. Komuna mentalna potrzebuje tyle samo czasu do samozniesienia, co komuna ustrojowa do samozarżnięcia. Smutne to, ale niestety przyspieszyć chyba nie można. Mamy zachodnie imitacje i klisze, które przesłaniają beton z uśmiechami pisiaków. W sprawie Tuska pisizm działa przeciwko racji stanu. Stanu czyli Polski. Tanio wzięli, za pięć stów i posady w spółeczkach.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Dobry Panie Referencie,

kto ma być, to będzie…

Nie popadajmy w czarna rozpacz.
Pan Przewodniczący Tusk rozumie Polskę, ja również, własnie napisałem, czym dziś żyje kraj.

A numerek z Saryuszem Wolskim cymesik, palcy lizać...

Pozdrawiam serdecznie


Panie Referencie!

Niestety nie podzielam Pańskich zachwytów nad PDT. Z tego, że jest polakiem, nie wynika, że będzie działał dla Polski. A rozgrywka szła o coś zupełnie innego, jak twierdzi Rafał A. Ziemkiewicz.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


>JM

Nie widzę nigdzie zachwytów. A argument z Ziemkiewicza wyborny, choć uważam, że jego pies jest ciekawszym rozmówcą. A jeśli nie ma psa, to jego kot. A jeśli nie ma kota, to pole rzepaku, które rozlicza w KRUS-ie. Jednym zdaniem, bardzo mi przykro.


Panie Referencie!

Uczulenie zwolenników PO na Rafała A. Ziemkiewicza jest rozkoszne. Sposób dzielenia świata na „naszych” i „wrogów” jest taki uroczy – zupełnie jak u bolszewików. Ja nie ze wszystkim się zgadzam z tego, co on pisze. Niemniej doceniam przenikliwość spojrzenia, czego wyznawcy sekty pancernej brzozy nie są w stanie poznać, bo reagują na autora, a nie na treść.
Co śmieszniejsze, zwolennicy socjalizmu pobożnego, też nie mogą lubić Rafała A. Ziemkiewicza, bo on po PiSie jeździ jak po burej suce. Tyle, że krytykuje go za rzeczywiste zaniechania, a nie za wydumane przestępstwa przeciwko „odwiecznemu” porządkowi rodem z Magdalenki.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


>J. Maciejowski

Oczywiście.


Subskrybuj zawartość