Pałka sądowa jako zwyczajowa metoda Agory w walce o cześć i honor Wyborczej. Oj!

Dziś rozpoczyna się kolejny kuriozalny proces, tym razem wytoczony przez usłużne papugi na pasku Agory S.A. Kaczyńskiemu Jarosławowi, ex-premierowi i braciszkowi. Ów potwór straszliwy, któren tylko z Grendelem w ohydności w konkury stawać może, odważył się kędyś rzec, iż jemu “(...) Gazeta Wyborcza – i to, co się tam dzieje – przypomina Trybunę Ludu z 1953 roku”.

Bezczelnik jeden!

Przecież wszem i wobec wiadomo, że o GW – jak o każdym trupie – mówi się albo dobrze albo wcale. Co prawda trup ten rusza się i gada, jednak nie zmienia to faktu, że ruchy te podtrzymują swoiści kapłani voo-doo w osobie naiwnych i średnio – jak widać – rozgarniętych wiernych PT Czytelników tejże.

Dodatkowo – wszem i wobec wiadomo, ze GW jako ośrodek myśli demokratycznej i wolnościowej, przywiązany do wartości “Liberté, égalité, fraternité” jak do żadnych innych – jest jednocześnie medium w pełni demokratycznym, na którego łamach toczy się niczym nieskrępowana debata wszystkich ze wszystkimi; że na łamach Wyborczej ścierają się idee Rydzyka z Żiżkiem, Michnika z Łysiakiem, Pacewicza z Paliwodą.

To przecież WSZYSCY wiedzą...

I mając tę świadomość, ten BEZCZELNY, acz mały kaczorek ośmielił się powiedzieć, że jemu GW się z Trybuną Ludu kojarzy. Jak wyraził się prawnik Agory (czy Wyborczej, nieważne w sumie – przyp. mój), cytuję pi razy oko: “(...) porównanie Gazety Wyborczej do Trybuny Ludu, i to jeszcze z 1953 roku, to może być traktowane jako najcięższa zniewaga!”.

Rozumiem… czyli – stosując znaną metodę radia Erewań “a u was biją murzynów!” – można by spytać szanowną papugę i jej mocodawców o wszelkie, zazwyczaj ABSOLUTNIE nieuprawnione, obelgi, i o prawdziwe, a nie urojone zniewagi pod adresem tych wszystkich, którzy przez ostatnie 18 lat nie zgadzali się na politykę Wyborczej i samego Michnika Adama.

Pierwsze z brzegu – przypomnieć początek lat 90-tych i karierę, jaką w tej parszywej “Trybunie Ludu” zrobiło określenie “oszołom”? Określenie, które skutecznie na kilkanaście lat wyrugowało z życia publicznego ludzi mających trochę inne spojrzenie na rzeczywistość niż udecko-agorowe towarzystwo?

Wtedy jeszcze – i to chyba było najgorsze – publiczna debata w dzisiaj znanej formie była niemożliwa, i ja sam w te bzdury wierzyłem. Wierzyłem w te bajki o odkreśleniu przeszłości grubą kreską, które w zamierzeniu miało powstrzymać brutalną zemstę na komuszej bandzie, a w rzeczywistości miało umożliwić komuchom urządzenie się w “nowej Polsce”.

Efekty tego wszystkiego czkawką będa się odbijać jeszcze naszym dzieciom. Nie wierzycie?

To porównajcie sobie możliwości i karierę, które zrobi Twoje dziecko, Janku Kowalski, i karierę, jaką zrobi lub robi dziecko pierwszej z brzegu czerwonej świni, urządzonej towarzysko i finansowo po 1990 roku.

To już zaczyna być widoczne. Oczywiście dla chcących to widzieć. Przy okazji – to nie jest zależność liniowa, prosta. Oczywista oczywistość. Głupi syn ubeka najprawdopodobniej przegra w wyścigu ze zdolnym synem robotnika ze Stoczni Gdańskiej. Ale tylko “najprawdopodobniej”, bo ów jeśli ubecki synalek wyląduje już miękko na odpowiednio niezatapialnym stanowisku, to żadna siła robotniczemu synowi nie pomoże. Przynajmniej w strukturze/gospodarce opanowanej przez postubeckie środowisko.

Wiem, jestem świrem wierzącym w mityczny Układ…

Tylko niech nikt mi “nie pieprzy bez sęsu”, że lata 90-te to czas równych szans dla wszystkich. Bo to czysta bzdura.

Ad rem - zobaczymy, czym się skończy ten proces. Mam nadzieję, że Polska pozostanie krajem, w którym legalnie działającą gazetę A.D. 2008 można porównać do legalnie działającej gazety A.D. 1953…

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Misqot

mimo wszystko, liczy sie kontekst. tak samo niedopuszczalne jest gadanie o przez nisiola stalinowskich metodach ziobry jak i gadanie jarkacza o 13 grudnia w wypadku wygranej platformy w wyborach. i szukanie jakis zagadkowych kontekstow w tym nie ma sensu.
przeciez to nie jest zadna dyskusja, to juz nawet nie plucie – to sa jakies wymioty w kierunku adwersarzy.
jestesmy negatywnie nastawieni do czarnego okresu komunizmu, tym chetniej wiec politycy (a raczej ci, ktorzy mienia sie nimi byc) siegaja po inwektywy sprowadzajace przeciwnika do poziomu ubeckiego kata czy jakiegos partyjnego slugusa.
dla mnie jest to zenujace zjawisko. mozemy mowic o tendencyjnosci i manipulanctwie GW. co do tego pelna zgoda – ten dziennik czesto wyznacza coraz to glebsze poziomy bruku. ale porownywanie jakiejkolwiek obecnie wydawanej gazety z TL lat 50 jest nieuprawnione i jednoznaczne w zamiarach. przyznasz – dosc ochydnych.

pozdrawiam.


@ GRISZEQ

Wiesz, mnie bardziej chodzilo o to święte oburzenie tego papagaja faktem porównania GW do TL.

Nie oceniam tu, czy GW przypomina Trybunę Ludu czy nie – pewnie w dużej mierze to przesadzona paralela wynikająca z dośc specyficznego oglądu rzeczywistości u Kaczyńskiego Jarosława, ex-premiera.

Mnie chodzi o to, że ta durna gazeta zamiast DOBRYM tekstem zrobić z Kaczyńskiego durnia i wykazać, ze się myli – podaje do sadu.

Wszystko, wszystkich i za wszystko – jak leci.

To wzbudza we mnie politowanie. I szczerze mówiąc trochę mnie wku****a, bo NIGDZIE indziej nie widzę tylu hymnów pochwalnych pod adresem demokracji i wolności słowa…

...i JEDNOCZESNEGO uwalania metodami totalitarnymi tej wolności.

Nowoczesnymi, postępowymi – nie kulą z Naganta w potylicę, tylko pozwem z kancelarii prawnej, zdolnej puścić z torbami KAŻDEGO niepokornego.

Strasznie to łatwe – płacić 400$ za godzinę papudze, gdy za plecami się ma firmę mająca luźne 10 000 000$ na takie rzeczy…

To mnie wścieka.

Co to za gówniana demokracja, w której “Michnik”* może napisać na JarKacza dowolną bzdurę, a JarKacz nie może o “Michniku”* powiedzieć, ze jest komuch i zdrajca?

Mam gdzieś takie coś.

Póki swoich matek od kurew nie wyzywają, to powinni mieć prawo do walki na słowa.

A nam – szaraczkom – powinno byc wolno już dokładnie WSZYSTKO. Łącznie z kurwami – sam sobie wystawiasz świadectwo zachowując się w ten sposób.

Kaczory też mają z tym problem – vide dworcowy skrzat Hubert H.

Pzdr.

  • Michnik – personifikacja środowiska gazetowyborczego

Misqot

musze spadac, ale w domu jak mi odpali net do dopisze swoje. pozdro!


Misqot,

po pierwsze w sprawie procesów, jakie wytacza Agora różnym osobom. To jakby na to nie patrzec korzysta ze swoich praw, tak jak każdy obywatel urażony czymś może innemu wytoczyć proces.
Fakt, moim zdaniem głupoie za ,,trybune ludu” czy coś tam, ale tak mają.
Dwa, Agora jest jakąś tam spólką, któraliczy się na giełdzie i pisanie o jej stzandarowym dziecku czyli ,,GW” insynuacyjnie czy cuś, to też działanie na niekorzyś firmy, pewnie robią to tyż więc dlatego.
Mozna się czepiać, że wykorzystują swoją potege czy monopol,ale sami do nich dzosli, podejrzewam, że prawicowe środowiska mając tak wpływową gazetę zachowywały by się identycznie.

Cio do tej debaty, to dla mnie jednak w ,,GW” debata jest, nie ma głosów skrajnych z obu stron, czego prawicowcy nie zauważają (np. nie ma takich pogladów co np. w ,,Przeglądzie” lewicowym można znaleźć, zresztą wiele lewaków ma do ,,GW” pretensje.
,,GW” to klasyczna gazeta centrow,a mieszczańska, która chca trafic do jak największej grupy osób i dział religijny ma i o gejów się zatroszczy, i sianko pdo stół czy leksykon o papiezu, a tydzien póxniej apologię wolnej miłości zaoferuje.
Rynek po prostu.
Ale np. o religii można tam poczytac głosy i konserwatystów, księzy i ateistów czy liberałów (Środa i Hołówka contra Zyciński czy Sosnowski, sa i ludzie z prawicy czasem, n.p. Szułdzryński z ,,Nowego Państwa” pisął czasem itd)

Co do tych nierówności, to wiesz, naiwnościa się wykazujesz i lekkim populizmem, stawiasz ubeka contra dziecko robotnika, to ja mogę Pisowca wpływowego, miernego a wiernego i szanse jego czy jegop rodziny contra np. robotnika.
zawsze było tak, że ludzie władzy nieważne z jakiej opcji mają łatwiej, że robią przekręty, że nie zawsze sa uczici itd.
Nie trza do tego ubeków


@ GRZEŚ

To był zabieg celowy, nie najistotniejszy w tekście. Z ciekawości tylko spytam, czy dla ciebie naprawdę porównanie całego morza ubeckich i postpezetpeerowskich świń, ustawionych w życiu dzięki grubej kresce do jakichś postpisowskich miernot, wciskających TAK RZADKO – ku rozpaczy Ćwiąkalskiego – bezprawnie swoje rodziny w synekury, czy to jest twoim zdaniem w porzadku?

Bo mnie się wydaje, że robisz taką sztuczkę, w której zestawiając obok siebie gwałciciela-sadystę i miłośnika związanych raczek NIBY NIECELOWO starasz isę wybielić tego pierwszego.

Znaj proporcjum, mocium panie…

Co do reszty – kluczowe znaczenie tutaj ma, cytuję: “Co do tej debaty, to dla mnie jednak w ,,GW” debata jest (...)”.

DLA CIEBIE. Przypadkiem, kiedy już zdarzy mi się od czasu do czasu kupic albo przynajmniej poczytać GW, to SZOKUJE mnie nuda wiejąca od pierwszej do osiemdziesiątej strony tej “gazety”.

To nieprawdopodobnie, że jak ja już czytam GW to AKURAT tego dnia nie było w niej starcia poglądów… sorry, ale NAPRAWDĘ czytanie GW przypomina czytanie Trybuny Robotniczej…

Ech, Grzesiu… zakochaj się (w czym innym) ;-)

Pzdr.


Misqot,

ad 1. Nikogo nie wybielam

ad 2. No a kogo wrażeniach mam pisać? Chyba jasne, że o swoich, nie twoich,.
Oczywiście ,,GW” ma swoją linię i np. unika faktów niewygodnych, niewygodnych poglądów, wyklucza poglądy skrajne (np. nacjonalistyczne, lewackie,komunistyczne, skrajnie ekolgogiczne, anarchistyczne, uprowskie itd)

Ale wskaż mi która,,Gazeta” nie ma swego profilu?
Czy rzepa, że wydrukuje Sierakowskiego czy Żakowskjiego jest pluralistyczna?
Albo ,,Dziennik?
Chyba nie…
Podobnie, np. mniej debaty niż w ,,GW” jest w kazdym tygodniku, które mają bardziej sprecyzowaną linię (POlityka, Przegląd, Wprost)
Mniej jest w ,,Trybunie” czy ,,Naszym Dziennik”.

ja nie bronię ,,GW”, bo nie mam takiej potrzeby, tylko uświadamiam kilka rzeczy.

Ad 3. Eh, słabe.


Griszeq

No niby tak, ale od takich spraw jest raczej tzw. kultura a nie sady. Bo to troche chore, sądzić gościa za to, co mu sie z czym kojarzy. Z naciskiem na kojarzy. Bo sa ludzie tacy, którym sie wszystko kojarzy z dupą. Np.
No i co z nimi zrobic, jak im sie Michnik z dupa skojarzy? Albo Pacewicz Piotr?
Śmieszne, nie?

Mozna by sadzić Kaczora, gdyby podal nieprawdziwe FAKTY odnosnie Gazownika, natomiast to, jakie ma Kaczor skojarki nie powinno byc przedmiotem zabawy w sądy. Tak samo zresztą, jak nazwanie przez Urbana JPII “Brezniewem Watykanu”. Mozna czuć do Urbana obrzydzenie, można chciec mu morde obić, ale sadzić go za to, że Urbanowi JPII kojarzy się z Brezniewem, no to sorry, Urban tylko wystawił sobie cezurke tymi slowami.


Artur Nicpoń, wtrącę się,

jest jedna różnica, Urban był sądzony, bo istnieje takie prawo, które powoduje, że za napisanie o kimś (kto jest głową państwa) czegoś obraxliwego sądzi się go automatycznie.
Tak jak jakis tam inny równie sensowny paragraf o obrazie uczuc religijnych.
Agora wytacza sprawę cywilną komus tam, nie ma przepisu, że za napisanie czegos o Michniku jest się automatycznie sądzonym.
Co innego za powiedzenie czegoś negatywnego o papiezu, katolikach (przypominam karę dla Polsatu czy TOK FM przez KRRiTV za jakieś tam sprawy, że obrażali niby katolików, symbole państwowe i coś tam)

To różnica trochę...


@ grześ

Co do pkt. 3 to ja nie zamierzalem ci ublizyc! Po prostu z piosenką mi się puenta skojarzyła..

A czy słabe? Czy Osiecka może być słaba? :)

Pzdr!


Misqocie i Grzesiu,

już kilka lat temu przestałem regularnie czytać GW.
A powodem tego była ta retoryka Trybuny Ludu. Ci dyszący zoologiczną nienawiścią historycy IPN.:)...
I te godne organu PZPRoskiego manipulacje. Powstańcy warszawscy kończący niemieckie dzieło ostatecznego rozwiązania:)...

Zresztą sam rednacz niedawno z rozbrajającą szczerością przyznał, że;” W dobie ostrej walki ideologicznej , prawda ma wartość drugorzędną”:). Skutkuje to
koncesjonowaniem osob uprawnionych do dyskursu. Tnie się opinie niewygodne, zachowując pozór wolnej wymiany myśli. Istnieje tam pewien margines tolerancji:)
Jak w PRLu.
Wówczas też ukazywały sie pisma katolickie, ludowe i SD-owski Kurier Polski.
Były też pisma mające większą swobodę, adresowane do inteligencji:). Już takimi idiotami to ci komuniści nie byli. Znali znaczenie nieodzowności wentyla:)
I taki wzorzec wolności słowa, pokutuje po dziś w naszej gazecie.
Ale dzięki Bogu, jeśli ktoś nie chce być totalnie indoktrynowany to ma jeszcze jakiś wybór.:)

A te procesy sądowe to tylko przyznanie się do porażki intelektualnej. Zinfantylizowanego światopoglądu i co za tym idzie miałkość ideową i bezradność argumentacji.

Bo chyba tylko najnaiwniejsi mogą twierdzić, że to obrona dobrego imienia spółki giełdowej.
Bo jeśli tak, to już czekam na pozew najznakomitszej kancelarii prawnej z Atlanty.
Od lat bowiem mówię, że Coca Cola to trucizna:).

pozdrawiam serdecznie


Ale ,,zakochaj się",

to raczej ze Starszymi Panami i ,,kaziu, Kaziu zakochaj się” kojarzy.

Nie ubliżyłeś mi, tylko nie lubię sugerowania mi emocji jakichś, gdy pisze (w miarę) merytorycznie, tak jak nie lubię jak mi ktoś wmawia jakąś fascynację ,,GW”, w ogóle nie lubie jak mi ktoś cuś wmawia.
Zresztą w sumie nie jestem ekspertem od ,,GW”, bo czytam tylko piątkową, z małymi wyjatkami (np. dziś kupiłem ze względu na ,,DF”, ale nawet jeszczo nie przeczytałem).

Zresztą idem, bo spac mi się chce i bez sensu gadam.

pzdr


Yassa & Misqot,

al ewy jednak chyba macie uprzedzenia…:)

ja np. nie widze różnicy między ,,GW” a innymi gazetami, każda manipuluje (chocby np. ,,Rzepa” ze swoimi doniesienia o zakazie mówienia ,,tata”: i ,,mama” w Szkocji czy gdzies tam, co ściemą było).
Kazda ma ograniczone spektrum pogladów, nie dopuszczając jakichś.
Każda z jakiegos powodu daje czasem polemiki, przeciwników swej linii, by sprawić wrazenie debaty itd.
Pzdr


Grzesiu,

przecież ja z definicji jestem pełen uprzedzeń:).

Dziwię się tylko(jak wiesz), że Ci światli i otwarci tak bardzo się ode mnie nie różnią:)

pozdrawki


Grzesiu,

tecumseh

jest jedna różnica, Urban był sądzony, bo istnieje takie prawo, które powoduje, że za napisanie o kimś (kto jest głową państwa) czegoś obraxliwego sądzi się go automatycznie.

zgadza się, jest takie prawo. Pamiętasz może, jaki był wyrok na Urbana? Czy mu odpuścili? Bo ja nie pamietam.

Tak jak jakis tam inny równie sensowny paragraf o obrazie uczuc religijnych.

wiesz, ja generalnie jestem za calkowitą wolnościa słowa. Łącznie z obrażaniem uczuć religijnych. Poważnie. I niepenalizowanie takich zachowań. Natomiast w związku z tym oczekiwałbym, że państwo przywróci prawo do pojedynkowania się. Bo jak ktoś naziw moja zone dziwką, albo mojego papieża Bręzniewem, to ja sie mam prawo poczuc urazony. W paragrafy ując sie tego nie da, bo zaraz sie okaże, że wszyscy sie czuja urazeni z jakiegos powodu i nie wyjdziemy z sądów. Natomiast chciałbym miec prawo wyzwania takiego sukinsyna na pojedynek, a gdyby odmowił móc wszem i wobec glosić, że jest to świnia i tchórz bez honoru. To znacznie lepsze, niż te sądy całe. No i gwarantuje ci, że mniej by było wyrywnych do rzucania obelzywościami na ludzi. Nikt nie chce raczej byc obity/zabity, lub uwazany za tchórza i kogos niehonorowego.

Agora wytacza sprawę cywilną komus tam, nie ma przepisu, że za napisanie czegos o Michniku jest się automatycznie sądzonym.

dlatego sa kretynami własnie.

Co innego za powiedzenie czegoś negatywnego o papiezu, katolikach (przypominam karę dla Polsatu czy TOK FM przez KRRiTV za jakieś tam sprawy, że obrażali niby katolików, symbole państwowe i coś tam)

no Grzesiu, ale czego ty chcesz? Jest takie prawo w Polsce, że nie mozna uczuć religijnych ranić? Ja je ustaloałem to prawo, czy jacys kryptolewacy, bo prawicowiec by czegos równie idiotycznego nie wymyslił przecież. No a jak jest takie prawo, to sie trzeba stosować, nie?
Z drugiej strony pamietac nalezy tez o dobrym obyczaju. KK jest instytucja, która leży u podstaw naszej panstwowości. KK zawdzieczają Polacy to, że przez te stulecia zamieszek jakoś przeszli. Że z komuny wyniesli jakąś cząstkę cżlowieczeństwa, której juz np. Ruscy nie wynieśli. Kwestia religijności to nie kwestia pogladów- jeśli mówisz Jezus to chuj, to tak jakbyś mówil kazdemu katolowi z osobna- twój ojciec to chuj. To jest inna skala. I normalni ludzie zwyczajnie nie obrazaja uczuć religijnych innych ludzi. Czynia to wyłacznie umysłowe szumowiny.

To różnica trochę...

Różnica w czym? Że Michnik nie ma w społeczeństwie rangi papieża? A Gazownik nie jest równie szanowany co KK?


Po pierwsze i po drugie

Po pierwsze – instytucja sądów i rozstrzygania tą drogą sporów jest osiągnięciem demokracji. Zatem kwestionowanie jej wynika raczej z przekonania, że “naszych” może uderzyć sama istota systemu państwa w jakim żyjemy.
Erogo – w domaganiu się rozstarzygania sprawy w sposób inny niż na drodze sądowej tkwi przekonanie o winie, naruszeniu zasad prawnych, a tym samym o konieczności pogodzenia sie z przegranym procesem.

Po drugie – co za rozkoszny eufemizm – “ktoś” powiedzial.
Nie “ktoś”, a zobowiązany do przestrzegania reguł demokratycznych, stojący na straży demokracji i prawa we własnym kraju – premier tego kraju.
Gdyby to powiedzial “ktoś” – można by sprawę zmieścić w osobistych animozjach “ktosia” i nikt by sobie owym “ktosiem” ani jego slowami nie zawracał glowy, ani tym bardziej nie wikłał się w procesy – bo byłyby one wręcz ośmieszające skarżącego.
Natomiast jeśli mówi to jeden z najwyższych urzędników państwa, od którego decyzji, projektów ustaw itp. zależy przyszlość także takiej spólki jak “Agora” – wydźwięk tych słów istotnie może mieć negatywne skutki. O to zresztą Jaroslawowi Kaczyńskiemu niewątpliwie chodziło. Powiedział te slowa z wyraźnym zamiarem zaszkodzenia opinii gazety.
Stąd też przy takim stopniu powagi sprawy, skierowanie jej do sądu jest całkowicie usprawiedliwione.
“Ktoś” może mówić byle co. Premier państwa nie może łamać prawa i pleść co mu ślina na język przyniesie, a tym bardziej nie może celowo działać na szkodę legalnych podmiotów prawa.
Tak się to kończy gdy “ktoś” traktuje państwo jak prywatny folwark.
Koniec. Kropka.


@ AJJJJJJJJJJJ, GRZESIU, AJJJJJJJJJJJJJ!!!!!!!!!!!!

Wstyd mi jak skończona cholera! I tym razem pokazałeś, że w “Jaka to melodia” wygrałbyś w cuglach…

W każdym razie tu ze wstydu. COś mi dzwoniło, ale w jakim kościele?

OCZYWIŚCIE, że to byli Starsi Panowie i “Kaziu, zakochaj się!”.

Chylę czoła i już niczego nie wmawiam. Dobrej nocy!

Hehe, ale się dałem złapać na totalnej ignorancji… a moja Baszka mnie ostrzegała, ze Grześ jak mało kto “zoriętowany” w Łosieckich, Starszawych Kawalerach, Grechutach i innych… ostrzegała.

Chciałem – to mam!

Pffffffff!


@ RRK

Sz. P. Renata Rudecka-Kalinowska?

Witam ;-)

Pzdr. Koniec. Kropka.


Podoba mi się to!

1. Jak to się dzieje, że coś jest cytowane, pomimo że nie można znaleźć oryginału?
2. Dlaczego nie można cytować cytowania? Coś jak ,,,,Prawda’‘ o Czarnobylu’‘.

tecumseh

jest jedna różnica, Urban był sądzony, bo istnieje takie prawo, które powoduje, że za napisanie o kimś (kto jest głową państwa) czegoś obraźliwego sądzi się go automatycznie.

nicek

zgadza się, jest takie prawo. Pamiętasz może, jaki był wyrok na Urbana? Czy mu odpuścili? Bo ja nie pamiętam.

A jakie znaczenie ma sprawa wagi państwowej (jeśli traktować Watykan jako państwo) dla problemów emocjonalnych niejakiego Adama M.? Nie jest głową państwa ani kościoła.

tecumseh

Tak jak jakiś tam inny równie sensowny paragraf o obrazie uczuć religijnych.

Nie podejmuję się oceniać sensowności paragrafów, ale oprócz litery ważny jest duch prawa. To jak prawo jest stosowane bywa ważniejsze niż to co w nim zapisano.

nicek

wiesz, ja generalnie jestem za całkowitą wolnością słowa. Łącznie z obrażaniem uczuć religijnych. Poważnie. I nie penalizowanie takich zachowań. Natomiast w związku z tym oczekiwałbym, że państwo przywróci prawo do pojedynkowania się. Bo jak ktoś nazwie moją żonę dziwką, albo mojego papieża Breżniewem, to ja się mam prawo poczuć urażony. W paragrafy ująć sie tego nie da, bo zaraz sie okaże, że wszyscy sie czuja urażeni z jakiegoś powodu i nie wyjdziemy z sądów. Natomiast chciałbym mieć prawo wyzwania takiego sukinsyna na pojedynek, a gdyby odmówił móc wszem i wobec głosić, że jest to świnia i tchórz bez honoru. To znacznie lepsze, niż te sądy całe. No i gwarantuje ci, że mniej by było wyrywnych do rzucania obelżywościami na ludzi. Nikt nie chce raczej być obity/zabity, lub uważany za tchórza i kogoś niehonorowego.

Człowiek honoru nie powinien wyzywać bydlęcia na pojedynek. Jeśli jest się człowiekiem honoru, to państwo nie jest mu do niczego potrzebne. Wyzwać można zawsze, trzeba się tylko liczyć z konsekwencjami.

tecumseh

Agora wytacza sprawę cywilną komuś tam, nie ma przepisu, że za napisanie czegoś o Michniku jest się automatycznie sądzonym.

nicek

dlatego są kretynami właśnie.

Dlatego że nie ma paragrafu o automatycznym sądzeniu za napisanie czegoś o Adamie M.? I kto jest kretynem? (Czepiam się, ale wystawiacie się pięknie.)

tecumseh

Co innego za powiedzenie czegoś negatywnego o papieżu, katolikach (przypominam karę dla Polsatu czy TOK FM przez KRRiTV za jakieś tam sprawy, że obrażali niby katolików, symbole państwowe i coś tam)

Nie poczuwam się do bycia katolikiem, ale porównywanie Adama M. do papieża, obraża moje uczucie przyzwoitości. Napisanie, że Adam M. to czysty bolszewik to jednak co innego niż czepianie się papieża. (A ,,Świnia’‘ Urban czepiał się otoczenia papieża i dlatego go ścigano.)

nicek

no Grzesiu, ale czego ty chcesz? Jest takie prawo w Polsce, że nie można uczuć religijnych ranić? Ja je ustalałem to prawo, czy jacyś krypto lewacy, bo prawicowiec by czegoś równie idiotycznego nie wymyślił przecież. No a jak jest takie prawo, to sie trzeba stosować, nie?
Z drugiej strony pamiętać należy tez o dobrym obyczaju. KK jest instytucja, która leży u podstaw naszej państwowości. KK zawdzięczają Polacy to, że przez te stulecia zamieszek jakoś przeszli. Że z komuny wynieśli jakąś cząstkę człowieczeństwa, której już np. Ruscy nie wynieśli. Kwestia religijności to nie kwestia poglądów- jeśli mówisz Jezus to chuj, to tak jakbyś mówił każdemu katolowi z osobna- twój ojciec to chuj. To jest inna skala. I normalni ludzie zwyczajnie nie obrażają uczuć religijnych innych ludzi. Czynią to wyłącznie umysłowe szumowiny.

1. Z tego, że jest jakiś przepis nie wynika, że należy zgodnie z nim postępować. Jeśli izba poselska uchwali, izba senatorska klepnie, a prezydent nie zgłosi veta, i od jutra każdy będzie miał obowiązek czytania gazety wybiórczej, to uznacie, że takie jest prawo i trzeba je przestrzegać, czy też uznacie to za durny przepis i będziecie go łamać?
2. Co zawdzięczamy kościołowi to jedna sprawa, a co myślimy o Jezusie, to zupełnie co innego. Jezus nie jest wyłączną własnością kościoła rzymsko-katolickiego. Są inne kościoły, które mają większe prawo do uważania się za spadkobierców nauk nazarejczyka. Może to chodzi o wyznawców kościoła ormiańskiego?
3. Aby obrazić czyjeś uczucia religijne trzeba zrobić coś, co ten człowiek uzna za obrazę. Penalizacja czegoś takiego jest szczytem absurdu!

nicek

To różnica trochę...

nicek

Różnica w czym? Że Michnik nie ma w społeczeństwie rangi papieża? A Gazownik nie jest równie szanowany co KK?

No i całe szczęście!

Pozdrawiam


misqot Dziś rozpoczyna

misqot

Dziś rozpoczyna się kolejny kuriozalny proces, tym razem wytoczony przez usłużne papugi na pasku Agory S.A. Kaczyńskiemu Jarosławowi, ex-premierowi i braciszkowi. Ów potwór straszliwy, któren tylko z Grendelem w ohydności w konkury stawać może, odważył się kędyś rzec, iż jemu “(...) Gazeta Wyborcza – i to, co się tam dzieje – przypomina Trybunę Ludu z 1953 roku”.

Jak wyraził się prawnik Agory (czy Wyborczej, nieważne w sumie – przyp. mój), cytuję pi razy oko: “(...) porównanie Gazety Wyborczej do Trybuny Ludu, i to jeszcze z 1953 roku, to może być traktowane jako najcięższa zniewaga!”.

Rozumiem… czyli – stosując znaną metodę radia Erewań “a u was biją murzynów!” – można by spytać szanowną papugę i jej mocodawców o wszelkie, zazwyczaj ABSOLUTNIE nieuprawnione, obelgi, i o prawdziwe, a nie urojone zniewagi pod adresem tych wszystkich, którzy przez ostatnie 18 lat nie zgadzali się na politykę Wyborczej i samego Michnika Adama.

Po kolei.

Absurdalne jest nie to, że wytoczono proces o porównanie, lecz to, że wytoczono proces o skojarzenia. Bo Jarosław Kaczyński nie powiedział, że gazeta jest podobna (nie podobna) do trybuny.

To, że uświadomienie Polakom podobieństwa gazety do trybuny jest dla gazety niebezpieczne, wynika z postawy Agory, gazety i ich prawników.

Radio Erewań, jest tu ni przypiął ni przyłatał. Metodą radia Erewań jest mówić o obrażaniu gazety, bo się komuś kojarzy. Natomiast, dyskusja o metodach obrażania Polaków przez gazetę, nie ma nic wspólnego z Erewaniem.

Pozdrawiam


Maciejowski

chyba sie rozminęliśmy.

A jakie znaczenie ma sprawa wagi państwowej (jeśli traktować Watykan jako państwo) dla problemów emocjonalnych niejakiego Adama M.? Nie jest głową państwa ani kościoła.

jakie ma znaczenie “co”?

Człowiek honoru nie powinien wyzywać bydlęcia na pojedynek. Jeśli jest się człowiekiem honoru, to państwo nie jest mu do niczego potrzebne. Wyzwać można zawsze, trzeba się tylko liczyć z konsekwencjami.

ale zauważyłeś, że świat cokolwiek sie zmienił w miedzyczasie i bydleta zaczęły dominowac? Czlowiek honoru musi zwyczajnie zakasać rekawy i brać się za orke na ugorze, w kwestii potykania się z bydletami.
No i wybacz, dzis to się nazywa “pobicie” lub “próba pobicia”. Nie ta ranga jednak nie? Pomyśl, w mediach zapodają- Kurski (rottweiler) wyzwał Pacewicza i Pacewicz wymiękł. To brzmi inaczej niż “dziś udaremniono Kurskiemu próbę pobicia Pacewicza”, nieprawdaż?

nicek

dlatego są kretynami właśnie.

Dlatego że nie ma paragrafu o automatycznym sądzeniu za napisanie czegoś o Adamie M.? I kto jest kretynem? (Czepiam się, ale wystawiacie się pięknie.)

nie, sa kretynami dlatego, że wyskakuja z czymś dla czystej histerii bez podstaw prawnych.

Nie poczuwam się do bycia katolikiem, ale porównywanie Adama M. do papieża, obraża moje uczucie przyzwoitości. Napisanie, że Adam M. to czysty bolszewik to jednak co innego niż czepianie się papieża. (A ,,Świnia’‘ Urban czepiał się otoczenia papieża i dlatego go ścigano.)

bravo

nicek

no Grzesiu, ale czego ty chcesz? Jest takie prawo w Polsce, że nie można uczuć religijnych ranić? Ja je ustalałem to prawo, czy jacyś krypto lewacy, bo prawicowiec by czegoś równie idiotycznego nie wymyślił przecież. No a jak jest takie prawo, to sie trzeba stosować, nie?
Z drugiej strony pamiętać należy tez o dobrym obyczaju. KK jest instytucja, która leży u podstaw naszej państwowości. KK zawdzięczają Polacy to, że przez te stulecia zamieszek jakoś przeszli. Że z komuny wynieśli jakąś cząstkę człowieczeństwa, której już np. Ruscy nie wynieśli. Kwestia religijności to nie kwestia poglądów- jeśli mówisz Jezus to chuj, to tak jakbyś mówił każdemu katolowi z osobna- twój ojciec to chuj. To jest inna skala. I normalni ludzie zwyczajnie nie obrażają uczuć religijnych innych ludzi. Czynią to wyłącznie umysłowe szumowiny.

1. Z tego, że jest jakiś przepis nie wynika, że należy zgodnie z nim postępować. Jeśli izba poselska uchwali, izba senatorska klepnie, a prezydent nie zgłosi veta, i od jutra każdy będzie miał obowiązek czytania gazety wybiórczej, to uznacie, że takie jest prawo i trzeba je przestrzegać, czy też uznacie to za durny przepis i będziecie go łamać?

oczywoscie, ze lamac, jak tysiąc innych przepisów każdego dnia. Ale ja to napisałem, bo mnie smieszy fakt, że zwykle w takich razach jojczą ci, którzy sobie z bezsensownego prawa (ale takiego, które im pasuje) robia sztandar, jak przychodzi do jakiejś gaduły w temacie.

2. Co zawdzięczamy kościołowi to jedna sprawa, a co myślimy o Jezusie, to zupełnie co innego. Jezus nie jest wyłączną własnością kościoła rzymsko-katolickiego. Są inne kościoły, które mają większe prawo do uważania się za spadkobierców nauk nazarejczyka. Może to chodzi o wyznawców kościoła ormiańskiego?

z tą większą zasluga to pohasałeś. Na czym niby ma ona polegac? No i kto zabrania sie obrazać chrześcijanom innych wyznań na rzucane na Jezusa kalumnie?

3. Aby obrazić czyjeś uczucia religijne trzeba zrobić coś, co ten człowiek uzna za obrazę. Penalizacja czegoś takiego jest szczytem absurdu!

to właśnie napisałem

nicek

Różnica w czym? Że Michnik nie ma w społeczeństwie rangi papieża? A Gazownik nie jest równie szanowany co KK?

No i całe szczęście!

ba!

Pozdrawiam

Pzdr


Arturze,krótko acz treściwie:)

,,zgadza się, jest takie prawo. Pamiętasz może, jaki był wyrok na Urbana? Czy mu odpuścili? Bo ja nie pamietam.”

też nie…,

,,wiesz, ja generalnie jestem za calkowitą wolnościa słowa. Łącznie z obrażaniem uczuć religijnych. Poważnie. I niepenalizowanie takich zachowań.”

To jak ja..

,,dlatego sa kretynami własnie.”
może sa kretynam, ale korzystają z prawa, które ma kazdy, nie są ponad coś, zas ustwa o ochronie uczy\uc religijnych, czci prezydenta czy kogokolwiek powoduje, że ktoś jest wyrózniony, rozwinę w następnym akapicie:)

,,no, Grzesiu, ale czego ty chcesz?”
po prostu mam wrażenie, że pisanie o totalitaryzmie ,,GW” czy Agory z tego powodu, że wchodzi na droge sądową (do czego ma prawo tak jak kazdy obywatel/instytucja) jest przesadą.

,,Jest takie prawo w Polsce, że nie mozna uczuć religijnych ranić? Ja je ustaloałem to prawo, czy jacys kryptolewacy, bo prawicowiec by czegos równie idiotycznego nie wymyslił przecież. No a jak jest takie prawo, to sie trzeba stosować, nie? “
No ja się stosuje, ja tylko pytam dlaczego katolicy mają być wyróżnienie?
Bo mozna obrażać różne uczucia na steki sposobów i to nie ma żadnego znaczenia, więc albo karzemy za każda pierdołę albo robimy wolność słowa (z wyjątkiem pomówień czy bezpośredniego wzwyania do przemocy)

,,I normalni ludzie zwyczajnie nie obrazaja uczuć religijnych innych ludzi. Czynia to wyłacznie umysłowe szumowiny. “

Tyle, że uczucia jak każde uczucia to sprawa subiektywne, jednego katolika cos uraża, drugiego nie, dlaczego racja tego jednego ma być państwowo wspomagana, że tak powiem?
Tyle.

W sumie trochę nie na temat zapodany przez Misqpta gadka poszła…, ale to pewnie przeze mnie.

Pzdr


@ GRZEŚ

Ależ nie przejmuj się – sam jakoś wczoraj czy przedwczoraj chwaliłeś się na czyimś blogu (to chyba byłeś ty ;-) – że jesteś mistrzem pisania nie na temat!

Kurde, mam nadzieję, ze nie pomyliłem się znowu… to byłoby nie do zniesienia ;-P

Pzdr.


Misqot,

nie pomyliłeś się...:)
Pzdr


@ GRZEŚ

Ufff… ;-) Kamol z serca…


"Ktoś" może a ktoś nie może.... - w podobnej sprawie.

Ktoś napisał:

“Ktoś” może mówić byle co. Premier państwa nie może łamać prawa i pleść co mu ślina na język przyniesie, a tym bardziej nie może celowo działać na szkodę legalnych podmiotów prawa.
Tak się to kończy gdy “ktoś” traktuje państwo jak prywatny folwark.
Koniec. Kropka.

A jeśli Marszałek Sejmu z nominacji partii dzierzącej władzę mówi do dziennikarza mediów Publicznych: “Pan jest lizusem PiS” gdy ten zadaje mu kłopotliwe pytania, nie jest traktowaniem instytucji publicznej jako prywatnego folwarku?

Wypowiadający ten zarzut jest Marszałkiem Sejmu i ma wpływ na te media – gdyż pełni wysoką funkcję w Państwie. Takie zaczepki do niewygodnego dziennikarza mogą być próbą wywarcia nacisku na dziennikarzy niepokornych aby nie poruszali kłopotliwych dla władzy tematów.

Przecież to, że ktoś jest w ugrupowaniu rządzącym, marszałkiem sejmu – mówiąc słowami “ktosia”: nie może traktować państwa jak prywatny folwark. Ani wtedy gdy jest prezydentem, ani premierem ani marszałkiem sejmu.

Więc to zjawisko gdzie jednym wolno więcej a drugim mniej, nie tylko funkcjonuje w sporach Agory ale także żywo w debacie publicznej.

Można powiedzieć, że jest to “obyczaj” partii rządzącej….- żyjący i mający się dobrze do dziś dnia niezależnie od tego kto wygrywa wybory.
Jednak nie pamiętam aby wcześniej w taki sposób zwrócił sie jakiś polityki tej rangi: Marszałek Sejmu do dziennikarza mediów publicznych. Czy nie zbliżamy sie do Rosji?

Pozdr.


Artek

Artur, jak sie komus wszystko z dupa kojarzy, to niech to sobie zachowa dla siebie. Ja tam przez żadnych oszolomow obrazany być nie mam zamiaru, bo “mu sie kojarzy”.
Jesli sie Michnik czuje obrażony, to niech sobie sprawę kieruje do Sądu – jeśli to bedzie błazenada, to przegra i tyle.
Prawo chroni mnie, zwyklego obywatela, przed ewentualnymi atakami chocby wlasnie GazWybu – szkoda tylko, ze nakladane kary są tak male. Bo ja bym prasie ktora szkaluje w razie czego dowalal kary w wymiarze tak po 2 mln zl.

Jestem przeciwnikiem karania za klamstwo oswiecimskie i tego typu rzeczy. Jestem przeciwny karaniu za stwierdzenie, ze aparat ubecji skaldal sie w wiekszosci z Polakow.

Ale sprowadzania tego do tego, ze kazdy sobie moze o kazdym powiedziec dowolne rzeczy, bo bedziemy sie pojedynkować w razie czego, to… wywoluje lekki usmiech.
Bo jak ktos CIe bedzie chcial zalatwic, to wystawi mastera mardulca w szpadzie, ktory nabluzga na Twoja zone, nic do niej nie majac – Ty sie honorem uniesiesz, no i zostawisz wdowe, pokrojony jak befsztyk.


Griszeg

prawo powinno dawać możliwość obrony i ochrony dobrego imienia. Nie znaczy, że każdy poleci od razu do sądu… .

Zgadzam się, że kara powinna być dotkliwa a zatem proporcjonalna do stanu posiadania gazety. Wszak intreres Polityczny: szkalowanie i dyskredytowanie kogoś dla gazety może być więcej wart – niż zapłacenie kilkudziesięcipotysięcznej kary.

Najlepszą karą w pluralistycznym świecie mediów jest utrata wiarygodności. Niestety o konkurencji mediów: dzienników, tygodników i TV możemy sobie pomażyć... . Mamy media monotematyczne w większości co do publicystyki a więc jedynie na sądy można liczyć a nie na działania konkurencyjne mediów. Które wykorzystają wpadkę konkurencji aby sobie zwiększyć nakład.

O tym można sobie pomarzyć jak na razie.


Subskrybuj zawartość