Wywiad Moniki Olejnik i Jacka Żakowskiego z Józefem Piłsudskim

Jacek Żakowski: W jednym ze swoich dzieł zapowiadał Pan Panie Marszałku, że po swojej śmierci bacznie będzie się Pan przyglądał temu co dzieje się w Polsce?

Józef Piłsudski: Gdzie mam mówić?

Monika Olejnik: tu do tej tubki

Józef Piłsudski: Stoję przed jakąś dziwaczną trąbą i myślę, że głos mój ma się oddzielić ode mnie i pójść gdzieś w świat beze mnie, jego właściciela. Zabawne pomysły mają ludzie! Doprawdy, trudno się nie śmiać z tej dziwnej sytuacji, w której nagle głos pana Piłsudskiego się znajdzie. Wyobrażam sobie tę zabawną chwilę, gdy jakiś ananas korbą nakręci, śrubkę naciśnie – i jakaś trąba, zamiast mnie gadać zacznie. Pusty śmiech mnie bierze, że ten biedny mój głos, ode mnie oddzielony, przestał nagle być moją własnością i należy już, nie wiem, do kogo, nie wiem, do czego: do trąby czy do jakiegoś akcyjnego towarzystwa. Najzabawniejsza jest jednak myśl, że kiedy mnie już nie będzie, głos pana Piłsudskiego sprzedawanym będzie za trzy grosze gdzieś na jarmarkach, prawie na funty, jak pierniki, na łuty jak jakieś cukierki.

Monika Olejnik: Dobrze, dobrze, już kiedyś Pan to mówił. Więc jak? Dzieje się coś złego w naszej ojczyźnie, że zdecydował się Pan Naczelnik nas nawiedzić? Trzeba być ślepym, by nie zauważyć jakie wspaniałe sukcesy odnieśliśmy po 1989 roku

Józef Piłsudski: Myślałem, że wraz z odrodzeniem Polski materialnym i duchowym Polska odradzać się zacznie, że wyzbywać się zacznie tchórzostwa i wyzwalać się zacznie od pracy agentur, że przestanie pracę dla obcych uważać za najrozumniejszą pracę dla Polski.

Monika Olejnik: Wybaczy Pan, ale to tak jakbym słuchała Macierewicza. A to przecież oszołom i osoba niespełna rozumu

Jacek Żakowski: Trzeba być ślepcem żeby nie zauważyć jaka drogę przeszliśmy. Weźmy na przykład taka konstytucję?

Józef Piłsudski: Ja tego, proszę pana, nie nazywam Konstytucją, ja to nazywam konstytutą. I wymyśliłem to słowo, bo ono najbliższe jest do prostituty.

Jacek Żakowski: No wie Pan, gdyby to usłyszał profesor Geremek byłby wstrząśnięty. Cóż za język. A co Pan na to, że mamy demokratycznie wybrany sejm?

Józef Piłsudski: Pierdel, serdel, burdel,

Monika Olejnik: Milczenie i charakterystyczny grymas ust

Jacek Żakowski: Boże, jakie szczęście, że nie ma tu Tomka Wołka

Monika Olejnik : No wie Pan…ja bardzo proszę o staranne dobieranie słów. Naród słucha

Józef Piłsudski: Naród jest wspaniały, tylko ludzie chuje.

Monika Olejnik: No nie. To już jest zwykłe chamstwo. Co za prymityw. Czy słyszał Pan kiedyś jak wypowiada się Bronisław Geremek, Aleksander Smolar, Jolanta Kwaśniewska, Tomek Wołek? To co Pan tu prezentuje to język nienawiści prezentowany przez Kaczyńskiego i mu podobnych.

Józef Piłsudski: Niech inni się bawią w hodowanie kwiatów czy socjalizmu, czy czego innego w wychodkowej (nawet nie klozetowej) atmosferze – ja nie mogę! Chcę zwyciężyć, a bez walki, i to walki na ostre, jestem nie zapaśnikiem nawet, ale wprost bydlęciem, okładanym kijem czy nahajką.

Jacek Żakowski: Wspominał Pan o agenturze. Ale przecież my przeprowadziliśmy lustrację?

Józef Piłsudski: Nie ma lepszej pożywki chorobotwórczej dla bakteryj fałszu i legend, jak strach przed prawdą i brak woli.

Monika Olejnik: Skoro Pan taki mądry to co by Pan Marszałek zrobił na miejscu naszych elit?

Józef Piłsudski: Stanął bym do walki, tak jak poprzednio z głównym złem państwa: panowaniem rozwydrzonych partyj i stronnictw nad Polską, zapominaniem o imponderabiliach, a pamiętaniem tylko o groszu i korzyściach.

Jacek Żakowski: A co Pan powie na naszą integrację z zachodem?

Józef Piłsudski: Zachód jest parszywieńki

Jacek Żakowski: Chwileczkę drogi Panie. To nikt inny tylko ludzie sami w demokratycznych wyborach powołali te eliyt, które poszły jedyna słuszną drogą

Józef Piłsudski: Tylko dzięki zaiste niepojętej, a tak wielkiej i niezbadanej litości boskiej, ludzie w tym kraju nie na czworakach chodzą, a na dwóch nogach, udając człowieka.

Monika Olejnik: Pan nas obraża

Jacek Żakowski: Pan jesteś cham

Józef Piłsudski: Pan jesteś jak ku*a co każdemu du*y daje.

Monika Olejnik: Przepraszamy Państwa za naszego nieokrzesanego gościa. Kończymy program jednak z optymistycznym przesłaniem. Dzięki dzisiejszym standardom, już nigdy nasze społeczeństwo nie wyprodukuje takiego wątpliwego męża stanu.

Wszyscy słyszeli i przekonali się komu przez lata stawialiśmy pomniki.

Jacek Żakowski: Ucieszę państwa. Jutro naszym gościem będzie profesor Bronisław Geremek. Już teraz drżą mi kolana z podniecenia i radości. Do usłyszenia.

Wszystkie przytoczone wypowiedzi Marszałka są oryginalnymi cytatami.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

@ Mirek

:)
Igła


komiko

kontekst Komiko…. kontekst historyczny, kontekst w jakim padały wypowiedzi…

pomysłowo i zabawnie, tylko co ma niby z tego wynikac?


komiko

Czyżby już czas na maj? Jestam za.


xipetotec (?)

ma z tego wynikać plus dodatni dla komiko (Mirka).
Za formę. Legenda Marszałka jakoś przeżyje.

merlot (Tomek)


a ....

jesli chodzi o plus dodatni to oczywiscie jest to duzy plus dodatni :))

swoja droga pamiętam początek tego wywiadu w oryginalnej wersji audio, z niepowtarzalnym kresowym zaciaganiem…


A i mnie się to nagranie przypomniało

dzięki.

A jutro Geremek? Ło matko!

Pozdrawiam serdecznie.:D


Subskrybuj zawartość