Kilka pytań, kilka liczb

O polskim antysemityzmie głośno od lat. Nie wiem czy przeprowadzane są sondaże na największego krzywdziciela narodu wybranego, ale gdyby były, to Polska wyprzedziłaby zapewne Niemcy. Być może znaleźlibyśmy się nawet przed nazistami, którzy to utożsamiać mają tą mikroskopijna cząstkę niemieckiego narodu odpowiedzialną za holokaust.
Polska to inna para kaloszy. Tu każdy bez wyjątku to antysemickie zwierzę.
Zastanawiam się jednak i mam pewną wątpliwość co do wtłaczanych w głowy światowej opinii publicznej prawd o Polakach.

Otóż nikt w świecie nie kwestionuje tego, że Armia Krajowa była najsilniejszą i najlepiej zorganizowaną armią podziemną z działających w tamtym czasie w Europie.
W szczytowym okresie liczyła około 400 000 zaprzysiężonych żołnierzy gotowych ryzykować własne życie dla wyzwolenia ojczyzny. Łącznie ze służbami pomocniczymi stanowiło to niecałe 2% ówczesnej populacji kraju.
Czy ktoś zakrzyknie dlaczego znalazło się tak mało sprawiedliwych i odważnych, skoro innych europejskich narodów i na to nie było stać?
W okupowanej Polsce ukrywało się dzięki Polakom około 100 000 Żydów co świadczy, że akcja ta miała charakter masowy. Naukowcy IPN zaś ustalili, że w ukrywanie jednego Żyda musiało być zaangażowanych średnio 20 Polaków. Pieniądze, dokumenty, meliny i kryjówki, dostarczanie żywności wymagało rozbudowanej logistyki. Łatwo obliczyć, że ta akcja angażowała 2000 000 polskich obywateli narażających własne życie.
400 000 żołnierzy podziemnej armii to powód do chwały zaś 2000 000 ludzi niosących pomoc Żydom ma według nich być powodem naszego wielkiego wstydu i hańby.

Czy nie jest większym wstydem i bluźnierstwem czynienie zarzutu polskiemu narodowi skoro w wielu innych krajach kolaborujące z okupantem rządy wysyłały masowo na zagładę Żydów oficjalnie wykorzystując do tego państwowe koleje?
W Polsce za taką gorliwość, na szmalcownikach podziemne państwo wykonywało wyroki śmierci.
Ile trzeba cynizmu, bezczelności i wyrachowania, aby z ofiary robić kata? Jak to się ma do antysemityzmu mierzonego nieustannie przez izraelskie instytucje?
Stephen Roth Institute for the Study of Contemporary Antisemitism and Racism z Uniwersytetu w Tel Avivie we współpracy ze Światowym Kongresem Żydów rokrocznie wydaje raport i statystyki na temat aktów antysemityzmu na świecie.
Podaję poniżej dane statystyczne dotyczące aktów antysemickich (major violant incidents) na świecie w 2006 r. wg badań z 33 krajów:
1) Wielka Brytania – 136
2) Francja – 97
3) Kanada – 74
4) Australia – 49
5) Niemcy – 38
6) Ukraina – 34
7) Rosja – 30
8) USA – 24
9-10) – Belgia i RPA – po 15
Jakoś nie mogę doszukać się Polski? Zapewne świadczy to o tym, iż polski antysemityzm jest ukryty i zakamuflowany, co czyni go bardziej niebezpiecznym. Niewidoczny wróg to dopiero prawdziwy wróg.
Co jakiś czas wypływa sprawa roszczeń organizacji żydowskich opiewających na kwotę 65 miliardów dolarów. Niektórzy wiążą to bezpośrednio z ogólnoświatową akcją uczynienia z Polski kata, współodpowiedzialnego za zagładę Żydów.
Czy taki bezczelny plan może się powieść? Czy ta niebotyczna kwota jest jakoś wiarygodnie obliczona. Nasuwa się wiele pytań.
Zadam pierwsze z brzegu. Czy w tych 65 miliardach mieszczą się majątki przejęte przy aprobacie carskich władz, przez Żydów po zesłanych na sybir powstańcach styczniowych?

Średnia ocena
(głosy: 0)
Subskrybuj zawartość