Doktryna Sikorskiego?

Jeśli Rosja będzie dążyła do zmian granic Ukrainy siłą, Europa powinna to potraktować jako agresję i wraz z NATO udzielić “proporcjonalnej odpowiedzi” – tak raczył się wypowiedzieć minister Sikorski oraz nazwał to doktryną.

A mnie od razu skojarzyło się parę spraw. Choćby przypomniała mi się podobna doktryna bardzo popularna w 1939r.
Brzmiała – Nie oddamy ani guzika. Na dodatek własnego. A tu Sikorski grozi, że nie odda cudzego.
Gdybym był złośliwy to bym się spytał czy jest to jednostronna deklaracja rządu Rzeczpospolitej dotycząca nienaruszalności granic Ukrainy?
Oczami wyobraźni widzę lądujących na Krymie spadochroniarzy francuskiej Legii Cudzoziemskiej oraz bijące się z ruskimi T-90 niemieckie Leopardy.
Druga bitwa w łuku Donu?

Ale zostawmy na boku moje imaginacje.
Wróćmy do faktów.
Otóż w tym samym dniu, kiedy jeden minister ogłasza swoją żałosną doktrynę drugi aby wzmocnić jego słowa zapowiada likwidację 1 Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej im. T.Kościuszki. To oznacza, że siły lądowe zostają zmniejszone o 1/4 swojej siły bojowej i kilkaset czołgów. Tych, które miałyby się bić pod Donieckiem albo Zaporożem.

No dobrze pomyślałem ale przecież mamy zostać mocarstwem regionalnym? O czym dowiedziałem się z wywiadu Friedmana w Rzepie?
Tyle, że gdzie są te nowe technologie, broń najnowszych generacji, systemy operacyjne informatycznego pola walki, uzbrojone bezzałogowe automaty?
No nie ma i nie będzie, bo budżet ich nie przewiduje.
Dla mnie symbolem nowoczesności WP jest budowana 8 rok korweta Gawron, jej budowa potrwa jeszcze pewnie ze 3-4 lata. Będzie to razem 11-12 lat i jedyny nowoczesny okręt RP. Jest budowana na licencji niemieckiej. W tym samym czasie Niemcy trzaskają te fregaty i korwety po kilka na rok. Dla połowy świata.

W składzie wspomnianej Dywizji im. T.Kościuszki jest Brygada Pancerna im. Obrońców Westerplatte. Tak, to ta sama w której służył Janek Kos w najlepszym, polskim, wojennym serialu dla młodzieży – Czterej Pancerni.
Perelowskim serialu, bo za PRL-u kręcono doskonałe seriale, choćby Kolumbów albo Stawkę, albo Polskie Drogi trzymając się tylko tematyki wojennej.
Teraz kręcone jest barachło dla i przez różnych niedouczonych artystów.

Zgadzam się we wszystkim o czym w wywiadzie w +/- mówi Juliusz Machulski, którego kiedyś tu na TXT czepiał się Mad Dog.
http://www.rp.pl/artykul/9146,223031_Powstanie_za_70_milionow_.html

Serial Czterej Pancerni jest wznawiany co rok, no oprócz tego czasu kiedy TVP dyrektorował Wildstein, który może o tym filmie mówić tylko z pianą na ustach. Szkoda tylko, że za jego prezesury TVP nie znalazła środków choćby na filmy dokumentalne o tamtym okresie albo na inny serial, lepszy. Pewnie pieniędzy nie było? No, na odprawy i balangi na pewno były. Więc uczmy się polskiej historii z filmów Discovery a Wildsteina niech szlag trafi, najlepiej przy oglądaniu Stawki.
Ostatecznie dla młodego pokolenia nie ma różnicy między Odsieczą Wiedeńską a Rzezią Pragi. Mogą se pokrzyczeć Polska na stadionie w Dublinie.

Wracając do drugiej Irlandii to zaciekawiło mnie, że i mój ulubiony Rylski oraz noszony na rękach przez środowisko GW Stasiuk ( szczególnie popularny w Niemczech – dlaczego?) podobnie opisują Polaków.
A to przecież my, Polacy mamy za jankeskie pieniądze i technologie oraz naszą pracą zbudować mocarstwo.

U Stasiuka Polacy to pijani, brudni, niemodni, zaściankowi, niewykształceni prostacy. Śmierdzący tanią wódą i smażoną kiełbasą. W gazecianej wersji i umyśle prymitywni antysemici, którymi powinni kierować wybitni intelektualiści najlepiej jeśli wskazani przez Michnika, Lizuta i Wrońskiego i ks. Bonieckiego.
U Rylskiego zdegenerowani, przekupni, ponurzy łajdacy. Gotowi służyć każdemu, byle móc palić, grabić, rabować.

Napisał a właściwie próbował napisać o tym Galopujący Major.
Jednej rzeczy nie dostrzegł. Rylski cały czas pisze o degeneracji klasy wyższej, która tak się wyrodziła, że straciła własne państwo a teraz nie potrafi się odrodzić i jego odbudować. Ta warstwa jest wypierana przez proste, bezwzględne typy Hoszowskich.
Nowych uzurpatorów.
Wystarczy rozejrzeć się dookoła.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Ale kolego

Mógłbyś dać linka do tego mojego czepiania się zwłaszcza, że jest uzasadnione i dotyczy konkretnej rzeczy.

Przypomnę, że mój wpis pochodził z trzeciego sierpnia.

A ty wrzucasz linka do wywiadu przeprowadzonego parę miesięcy potem.

www.malamoskwa.pl


No dobra

Wklejam.

I polecam dyskusję pod wpisem.

http://tekstowisko.com/maddog/55720.html

www.malamoskwa.pl


Widzisz Mad

Książka Agatona też powstała za PRL-u.

A teraz powstają gnioty jak ten o Cichociemnych.

Machulski ma rację o ile te 70 mln pozostawi za sobą kadrę zaplecza filmowego, fachowców i magazyny pełne kostiumów i rekwizytów, bo z tego co wiem to po każdej superprodukcji są one po prostu rozkradane.


To, to se mów pod właściwym wpisem.

A książka Agatona to była myśl na marginesie.
Spadam.

www.malamoskwa.pl


Igło,

chyba za dużo wątków i dygresji. To utrudnia rozwinięcie myśli/wątku.

Ja bym się ograniczył do dwóch wątków: wypowiedź ministra Sikorskiego i Polacy u Rylskiego/Stasiuka.

To by można następnie skonfrontować z komentarzami do futurologii Friedmana.

Ale do tematu: odpowiedź Friedmana na pytania w rodzaju: “no i gdzie te wszystkie eskadry i flota?” jest w jego odpowiedzi na pytanie o F-16. Nie znam się tak jak Ty na wojskowości, ale zabrzmiało mi logicznie jego wyjaśnienie, co musi być po czym, żeby był sens posiadania przez Polskę tych wszystkich nowoczesnych zabawek. Najkrócej: musimy mieć najpierw własne, dość liczne i wyszkolone kadry i zaplecze, bo wersja z posiadaniem mnóstwa sprzętu plus konieczność serwisu i obsługi przez Amerykanów mija się z celem, gdyż stoi w sprzeczności z pomysłem uczynienia z nas mocarstwa, a nie zamorskiej kolonii/bazy wojskowej.


Tyle, że

to nie Turcy odkryli prawidłowość, że rozwój techniki cywilnej rozpoczyna się poprzez wojskową.
Oni to stosują na co jest dziesiatki przykładów.
My nie dość, że żeśmy na to nie wpadli to na dodatek udajemy, ze to nieprawda.
Na to jest też dziesiątki przykładów, choćby w prototypach broni nie skierowanej do produkcji a stojącej na światowym poziomie.

Kto jest za to odpowiedzialny?


Igło,

podejrzenie pada na decydentów realizujących cele naszych miłych sąsiadów.

Właśnie dlatego nadal żywotnie potrzebujemy realnej lustracji, dekomunizacji i rozwalenia wpływów agentury – zarówno tej czynnej służbowo, odziedziczonej po PRL jak i tej robiącej “w cywilu” interesy sprzeczne z interesami kraju.

Blokowanie innowacyjności, odstawianie wynalazków na półkę, zmuszanie kreatywnych ludzi do emigracji, kontrolowanie przedsiębiorczości przez rozbudowany aparat państwowej represji (wliczając represyjnie konstruowane prawo), to są wszystko metody na wybijanie nam z głowy wizji silnej Polski, kraju, w którym nie wstyd mieszkać i pracować.

Do tego oczywiście dochodzi żyzna gleba po-sowieckiej i po-prlowskiej mentalności decydentów niższego szczebla. O tym czasem wspomina Twój ulubieniec Szczęsny, tyle, że robi to lecąc Stasiukiem, co komponuje się z metodami robienia czarnego PR Polaków poza Polską.


Z tym całym PRL-em

Potępieniem go w czambuł to ja też jestem coraz bardziej ostrożny.

Weźmy taki dostęp do szkoły, książki, sztuki.

Pewnie, że można się śmiać z tego jak kiedyś zamykano w świetlicy na klucz 300 uczniów zawodówki budowlanej i musieli słuchać kwartetu smyczkowego bez wychodzenia do kibla.
Tyle, że ja wtedy mogłem w podobnej swietlicy porozmawiać z Holoubkiem albo Mikołajską, książki były w cenie lodów tak jak i bilet do kina i na westerny i na znakomite polskie kino.

Teraz moje dzieci mogą se w szkole oglądać Dodę z DVD, książki są droższe niż szynka szwarcwaldzka a wyjście do kina z całą rodziną rujnuje budżet.

A polskie filmy nie są warte nawet taśmy na ich nakręcenie.


Igło,

sorry stary, ale teraz to ja nie wiem o czym Ty rozmawiasz, o przyszlości Twoich dzieci i Polski czy też zakładasz ZBOWiD sierot po PRL-u?


Ja mówię o tym, że

nie wystarczy krzyknąć – wolność.
I o tym, że nie wierzę, że rynek wszystko załatwi.
I o tym, że rząd ma odejść od regulacji i wpływu na wiele dziedzin np. kultury i sztuki, szkolnictwa albo służby zdrowia.

A rząd to elity.
Kiedyś jawnie idące, w większości, na pasku sowietów.
Teraz podlizujące się Zachodowi.
Gotowe wszystko sprzedać za srebrniki nawet bez mamienia nas jakąkolwiek ideą.

Dlatego przyjeżdża taki Friedman i on musi nam mówić, że mamy szansę.
Dlatego on powoduje ferment w blogosferze.
Nasi ideologowie od prawa do lewa nie wzbudzają żadnego fermentu, bo są tylko małymi agentami wpływu, sprzedającymi cudzy towar z drugiej ręki.
Za prowizję.


Aha,

trza Cię nakłuć, żebyś gadał na temat i czytelnie.
OK. Zapamiętam :-)

Poza tym, z treścią komentarza pełna zgoda.
Ostro i po bandzie, niech se nie myślą, że wszystkim wszystko zwisa.
Tak źle nie jest.
A będzie dużo lepiej.


A kiedy?

Będzie lepiej.
Bo ja słyszałem, że już było.

No chyba, że kolejny kaznodzieja do nas wstąpi i zagra jak Rolling Stonsi.

Żeby płyty sprzedać.


Igło,

tak to jest jak się człowiek w zrzędzenie i ZBOWiD bawi.
Kupić Ci wehikuł czasu żebyś wrócił do ukochanego PRLu?


Tak, tak

Ostatnio śnił mi się Gierek i zwyczajna.
I 10 potęga.


Igło

mozesz dać mi linka do tego o rozwiązaniu tej Dywizji Zmechanizowanej?

Nigdzie znaleźć w necie o tym nie mogę. I nie wiem, czy śniłeś na jawie czy jak ;-)
No i ocenić muszę kontekst wypowiedzi i w ogole…

pozdrowienia


Jacek

coś czytałem na gazeta.pl że Dywizja ma byc rozlokowana po innych jednostkach

prezes,traktor,redaktor


Igło

(minister) zapowiada likwidację 1 Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej im. T.Kościuszki. To oznacza, że siły lądowe zostają zmniejszone o 1/4 swojej siły bojowej i kilkaset czołgów.

Tak?

To likwidacja dywizji odbędzie się poprzez wysłanie wojaków do cywila i wystawienie czołgów na allegro? Czy pocięcie na żyletki?

A może chodzi o reorganizację?

Zmianę szyldów & struktury?

Celów & zadań?

A przy okazji dowództwa?

Bo z opowiadań wiem, że nasze dywizje to zajmowały się dotąd głównie sprzątaniem obiektów, obieraniem ziemniaków i chlaniem wódy. A głównym wrogiem i celem działań operacyjnych naszej siły zbrojnej były koty.

Tak sobie na głos myślę, w sumie nie wiem nic o tym. Może i minister miał na myśli załadowanie dywizji na samoloty i wyrzucenie do morza.

I jeszcze, a propos doktryny ministra Sikorskiego. Przynajmniej on tę hipotetyczną wojnę obronną Ukrainy wypowiada w imieniu NATO, a nie w imieniu samej Polski.
Bo prezydentowi się omal nie wypsnęło, onego czasu.


Panie Odysie

Chodzi o likwidację.
Pewnie, że jest tak jak pan napisał.
Tyle, że za istniejącą strukturą istnieją też zdolności mobilizacyjne, szkoleniowe i operacyjne.
Kiedy jej nie ma to odtworzenie kosztuje dużo wysiłku i czasu.


Igło

hmm – teraz to mozna cos znalezc.
Ale chyba warto jeszcze przeczytac w innych miejscach:
chocby tu:
http://wyborcza.pl/1,76842,5962846,Koniec_dywizji_kosciuszkowskiej.html
albo tu:
http://www.newsweek.pl/artykuly/artykul.asp?Artykul=31557&rss=1

Mnie się to tak na razie podoba.
Smuci mnie tylko, ze tu mowa o tajnym dokumencie – jaki on kurde tajny jak w gazetach o nim piszą...

W sumie najlepiej chyba by było źródło poczytać a nie jakieś wypociny dziennikarskie.

pozdrowienia

PS – przy okzazji coś o tej korwecie znalazlem. Tylko dziwne bo piszą ze to u nas budowane…
http://www.rp.pl/artykul/5,223846_MON_wstrzymuje_kontrakt_wart_600_mln_z...


Subskrybuj zawartość