Codziennik Igły/4

Czyli pożeranie własnego ogona.

Zdaje się, że dziennikarze zaczynają się orientować, że wychodzą na pajaców.
Coraz częściej piszą o własnej głupocie i o tym jak sami usiłując wymanewrować polityków wymanewrowali się sami.

Większość dziennikarskich tuzów zorientowała się, że publika czytająca, słuchająca i oglądająca już od dawna złapała ich z opuszczonymi gaciami.
No bo jak można traktować poważnie kogoś, kto lansuje w mediach takie osobowości jak Szczypińska, Kurski, Rokitowa, Bergerowa. Przecież wiadomo, że część mediów wylansowała Leppera na polityczne zamówienie a potem na takie samo zamówienie go zniszczyła. Ciekawe, że to była ta sama grupa.

Przecież wiadomo jaki koncern dostał setki milionów złotych za lansowanie jedynie słusznych pomysłów ekipy Tuska.

W ostatniej Europie dziennikarze rozmawiają sami ze sobą. I co ciekawe wykazują jakieś elementy rozsądku. Tyle, że jak już napisałem są bez gaci.

A w Rzepie Wildstein znęca się na biedną Anną Laszuk, moją ulubiennicą z TOK FM, (wcześniej dał odpór Lisowi). Tym zajmuje się opiniotwórcza i poważna Rzeczpospolita. Panie redaktorze, czy wypada się znęcać konserwatyście nad niepełnosprawną osobą myślącą inaczej albo wchodzić w spór z Dodą polskiego dziennikarstwa?

Potem ci sami fachowcy wpychają nas w objęcia takich fachowców jak jakiś chłystek z kancelarii premiera wysyłający prezydenta do biura turystycznego po bilet. Albo różnych dyplomatów wygadujących bzdury o braku identyfikatora dla Kaczyńskiego.

Już nie warto tego słuchać ani oglądać.

Przecież wiadomo, że jednym wszystko się kojarzy z Pisem a drugim z Peło.
I będą szli w zaparte, tak jak prawdziwi recydywiści.
Żenada, która już dawno objęła też wielu blogerów, którym pozostał już tylko odruch Pawłowa.

Ale najbardziej rozśmieszył mnie dzisiaj kardynał Gowin.
Wyszedł przed kamery i raczył stwierdzić, że jest zbulwersowany.
Tym co widzi na tzw. scenie i że coś z tym trzeba zrobić, znaczy, że widzi złą konstytucję.
Szybki jest i jest spostrzegawczy.

Ma też rozwiązanie problemu.
Nowe wybory.
Znaczy chodzi mu o to aby w Sejmie i samorządach ich idiotów zamienić na swoich idiotów?
Tylko w lepszej dla siebie proporcji.

Na zdrowie.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Igło.

Ale tak konkretnie, to czym Gowin (przyznam – całkiem nie z mojej bajki), tak Pana rozśmieszył?

Moim zdaniem, całkowity klincz i niecheć dojścia do jakiegokolwiek porozumienia pomiedzy Prezydentem a Premierem, faktycznie wskauzje na dwie jedyne możliwe alternatywy.
Pierwsza jest zmiana Konstytucji, tak aby problemy jak teraz, związane z osobowościami uczestników sporu, nie były możliwe w przyszłości. Bez względu na rozdanie. Oczywiście, lepiej byłoby gdyby się dogadywali. Ale się nie dogadują i każdy interpretuje Konstytucję własciwie dla siebie. Czy dwóch gości z nadętym ego wystarcza do zmiany Konstytucji? Glupie to, ale tak. Bo są na szczytach władzy (osadzeni tam przez nas) i paraliżują kraj. Zwłaszcza na arenie międzynarodowej. Kto nam obieca, że w przyszłosci nie trafi nam sie podobna para nadmuchanych bufonów?
Druga alterantywa wynika z tego, że w obecnym układzie sił pierwsza nie jest możliwa. Jeśli w wyniku wyborów PO uzyska ponad 70% głosów, to zyski (dla PO) są oczywiste. Gorzej – w znaczeniu dużo gorzej, być już nie może.

Gowin jest stonowanym gościem, który przed szereg nie wychodzi i radykalizmów nie propaguje. Jeśli i on dostrzega już tylko takie (radykalne) wyjscia, to oznacza dla mnie, ze możliwości porozumienia obozów władzy w praktyce już nie ma…

Pozdrawiam.


Igła

“Nowe wybory.
Znaczy chodzi mu o to aby w Sejmie i samorządach ich idiotów zamienić na swoich idiotów?
Tylko w lepszej dla siebie proporcji.”

Wątpię żeby zaryzykowali, jeszcze mają trzy lata do opluwania opozycji.
Liczą na lemingi.


O Gowinie to ciekawie

Stomma pisał nie tak dawno:

http://www.polityka.pl/archive/do/registry/secure/showArticle?id=3360045

http://www.polityka.pl/archive/do/registry/secure/showArticle?id=3360251

Choc w tym drugim to właściwie o czyms innym, ale o Gowina zahacza.


Grzes

Przeczytałem. I tak się zastanawia, co znaczy w Twoim poście słowo: ciekawie? Czy to, że aby przypierdolić i obśmiać Gowina, stara sie załozyc aksamitne rękawiczki (choc w szafie tylko takie robolskie, uwalane gnojem)? Bo nie rozumiem, dlaczego taki złośliwy pamflet określiłeś słowem “ciekawy”...

Pozdrówka imienniku.


Panie Griszku

Co mnie rozśmieszyło u Gowina?
To, że remedium na spór konstytucyjny proponuje wybory, które zawsze przebiegają wedle tego same scenariusza.
Nasi – wasi a potem zapada cisza wokół ważnych spraw i na plan 1 wychodzi Szczypińska albo Rokitowa.

A jest przecież coś takiego jak Konstytuanta albo komisja sejmowa d/s konstytucyjnych. A najśmieszniejsze było to, że Gowin nie powiedział, że jest za ustrjoem takim czy owakim.
On tylko w stylu krakowsko/warszawskim ogłosił, że jest zażenowany.
I że mu się nie podoba

No to ja też jestem i też mi się nie podoba.


Hm, Griszequ czy złośliwy pamflet nie może byc ciekawy?

Nie rozumiem.

Tekst Stommy, zgrabnie napisany, choc moze wstawki o żonie Gowina niepotrzebne, ten ostatni akapit, a poza tym wytyka różne rzeczy trafnie, moim zdaniem.
Choc akurat przeciw Gowinowi nic nie mam, ale ta jego” świątoboliwość” może takiego cynika i lewaka wrednego jak Stomma denerwować:)

A złośliwe pamflety to ja zawsze lubię, najbardziej w wykonaniu Majora Galopującego.
Choc chyba najlepsze teksty polityczne ma juz chopak za sobą:)

pzdr


Panie Igło

Ja na Konstytucji się nie znam – do tego to by potrzeba było Pana Yayco. Ale mam wrażenie, że poza tym że ona podobno w ogółe jest nieszczególnie udana, to dodatkowo wymaga w swych zapisach, aby określeni w niej uczestnicy aktualnego sporu wykazali się choć odrobina chęci, kultury i dobrej woli. Znaczy to tyle, że nie jest rozpisana od słupa do drzewa i w punktach co, kto, kiedy i dlaczego. Tymczasem okazuje się, że dla naszych polityków (z obu stron), potrzebna jest lista zadań, uprawnień i okoliczności, która nie da żadnej możliwości manewru ale też i nadużycia. To nie wina Konstytucji, tylko idiotów u władzy. Ja też jestem tym zażenowany. Choć ani z Warszawy, ani z Krakowa.

I słusznie zauważa, że ponieważ zmiana Konstytucji nie wchodzi w gre, to paraliż jaki nam grozi moga rozwiązać tylko wybory. W razie czego, nie bedzie juz zwalania na Prezydenta, że wszystko wetuje, choć to “wszystko” to chyba jak pamiętam – dwie ustawy.


Grzesiu

Masz rację – użyłem złego słowa. Miałem nie pisać: “pamflet”, tylko: “paszkwil”. Bo tekst Stommy (i nie wiem, czy on lewak, prawak czy cyklista) to takie podsrywki i to na niskim poziomie – choćby właśnie przez te wycieczki w kierunku żony Gowina. Po tej lekturze nie nazwałbym Stommy “cynikiem”. Na takie miano to trzeba sobie zasłużyć.

Czy Galopujący ma najlepsze teksty za sobą? Nie, nie sądzę. Potrafi bardzo dobrze napisać kontrowersyjny tekst i świetnie sie pod nim bronić. Pióro ostre i charakterystyczne. Nie jest mi z nim po drodze prawie w kazdym temacie, ale przygotowania, logiki i rzeczowej argumentacji nie sposób mu odmówić. Choć właśnie – czasem zdarza mu się, że tak powiem: “stommić”... No ale jak to mówią – jednu wolą śliwki, inni córkę ogrodnika. Z tekstów ostrych to ja lubiłem Wyrusa, choć niektórzy mieli go w głębokiej pogardzie lub niechęci.


Zażenowany to i ja jestem

Szczególnie odruchem Pawłowa i u dziennikarzy ale i u blogerów.

Pewnie dlatego już przestali ze sobą gadać?

Tyle tylko, że jak ktoś ma ambicje większe niż pieprzenie okrągłych zdań po mediach a Gowin je ma, to niech wystąpi i powie z czym idzie do ludzi.

A idzie od paru lat tylko i wyłącznie z senatorskim profilem.
Wróżę mu więc ścieżkę kariery Rokity, ten też ma racje, zawsze a szczgulnie kiedy na swoje przeczytane książki się powołuje.

A co do konstytucji, to ja jestem za ustrojem prezydenckim i dlatego mnie w Pis wtłacza, choć to jest już nic nie znaczący symbol oraz numer konta bankowego obsiądnięty przez karykatury.
Tyle, że jaki mam wybór?
Niby Gowina?
Czy obóz budowany teraz przez ośrodek prezydencki po kompletnej degrengoladzie Pisu?
A jakie są jego poglądy?


Panie Wiki

Pan mnie bierzesz za kogoś innego.
Ja mam ich wszystkich po równo…
Łącznie z karykaturami z Pisu, żeby dla jasności dodać.


Panie Iglo

Spadam, odpowiem jutro.
Pozdrawiam.


Subskrybuj zawartość