Tarcza


 

Jest jakieś porozumienie z USA w sprawie Tarczy Antyrakietowej.

Jakie?

To, że będzie ( tarcza ), to jasne.
I dobrze.
To, czy w skład umowy wchodzi aneks ( i jaki?) o to, że np jurysdykcja nad strzegącymi ją marines będzie ulokowana w sądzie polskim czy amerykańskim mnie nie obchodzi.
Niewiele obchodzi.
Innymi słowy mam w dupie czy to pijani Jankesi pobiją w Słupsku interweniującą policję czy polscy chuligani pobiją pijanych Jankesów. I jaki sąd nad tym czuwa?

Mnie obchodzi inna sprawa.

Czy dostaniemy nowoczesne systemy zbrojeniowe i sposoby ich finansowania?
Amerykańskie.
Czy nie?

Jak nie (?), to spadówka.

Jest wstępne porozumienie z unijnym koncernem MBDA o współpracy w systemie rakietowym Aster 15/30.

I są nowe wersje Gripena.
Szwedzkiego, i nowe wersje jego uzbrojenia.
I Sowiety okupujące Królewiec i Białoruś.

I to by było na tyle.
Łapówka w postaci 5 starych Herkulesów i kilkudziesięciu milionów $ dla WP mogą sobie Jankesi w dupę wsadzić.

Stać nas na więcej.

A jak Pis ( Prezydent ) i Po ( rząd ) ogłoszą te dotacje za sukces, to też niech spadają.
A zresztą, niech w ogóle spadają.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Żadnej tarczy sobie w Polsce nie życzę

Dość miałem ruskich sołdatów rozbijających się dolnośląskimi ulicami.

Podobno też byli dla zapewnienia bezpieczeństwa.

I nieważne, czy zapłacą nam 10 milionów, czy 10 miliardów. Własnej suwerenności się nie przehandlowuje.

Pytanie naprowadzające: Dlaczego Amerykanie nie chcą zainstalować tarczy w Niemczech? Przecież mieli tam całą infrastrukturę z silosami włącznie.

A irańskie zagrożenie mam w dupie.


Nie jestem w stanie

Panie Oszuście, tłumaczyć się z pańskich – dolnośląskich emocji.

Dlaczego nie w Niemczech, albo gdzie indziej, to matematyka tłumaczy.
Ja nie.

Ja, o czym innym.
W zasadzie.


Panie Oszuście

nie zgadzam się z Panem, bo widzę różnice. Nie jedną.

Ale gratuluję rozmiaru ;-)

Pozdrawiam też


Oszuście Pierwszy

Czy Ty chciałeś powiedzieć, że Niemcy, Islandia, Włochy i kilkadziesiąt innych państw z całego świata sprzedało swoją suwerenność armii USA?

Łał! To już trzeci raz dzisiaj, kiedy coś (nowatorskiego całkiem) mnie zadziwia…

Tylko, kurde, skoro niepodległość sprzedana, to gdzie te państwa od baz amerykańskich są... w Iraku, w Afganistanie… czy gdzieś tam we świecie szerokim.


Kochani wszyscy!

Krótko odpowiem, tak po prostu.

Są pewne aksjomaty. Z nimi się nie dyskutuje. Dla mnie aksjomatem jest to, że na terenie Polski nie powinny stacjonować żadne obce wojska.


Dal mnie aksjomatem

Jest interes.
Głównie polityczny.
Choć nie tylko.

Reszta to brewerie.


chwilunia

to może uzgodnijcie, a najlepiej uzasadnijcie jakiś aksjomat polskiej racji stanu?

Co mnie (lub kogo kolwiek) obchodzą przechwalanki czyj aksjomat piękniejszy?

Gadajcie z uzasadnieniem jakoś, a nie w guście “ja też mam aksjomat i jestem do niego przywiązany”.

Argumenty, argumenty, ludzie!


Panie Trolu

Przecież to jasne.

Tarcza jest aksjomatem.

Aksjomatem nie jest natomiast przywiązanie WP do jankeskich technologii wojskowych.
Owszem są najlepsze ale i najdroższe. Za drogie.

Tymczasem w naszej okolicy powstają równie dobre, a czasem być może lepsze i na pewno tańsze.
O wiele tańsze.

Wiec niech montują te silosy.
I niech spier… ze swoimi drzwiami od stodoły, furgonetkami albo szykiem dla sierżantów rodem z Rambo.
ubogich.
Mamy swoje tradycje i swoje lokalne układy.
Inaczej.
Najwyższa pora abyśmy zaczęli mieć.


Trollu

Wychodzi na to, że tu jeszcze wiele jest zostało do uzgodnienia. Sukces/porażkę w negocjacjach odtrąbiono przedwcześnie.

Ze stoickim spokojem pozdrawiam…


Jeśli Fotyga negocjowała

to już się boję.

dawniej KriSzu


Panie Igło!

Poza formą, to jestem po Pańskiej stronie.

Pozdrawiam


Panie Oszuście!

A jak mamy się obronić przed Niemcami i Rosjanami bez sojuszy? Wojska sojuszników Panu przeszkadzają? To można pojechać do Rosji! Tam obcych wojsk nie ma, za to własne strzelają do obywateli. Rozumiem, xe to lepszy model.

Pozdrawiam


Igła

ja tam się ceną nie martwiłbym, kupowac i to pilnie, płacić wszystkie zaległości, now

a wymagaqc płatności w złocie, ropie lub jewro:)

Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!


Szanowny Panie Jerzy

Proszę wreszcie zrozumieć, że w tej sytuacji geopolitycznej, w jakiej się znajdujemy i przez czas dluższy (mam nadzieję, że w pokoju) znajdować się będziemy, nie mamy żadnych szans obrony przed Niemcami i Rosjanami jednocześnie.

I żadne bazy wojskowe Amerykanów nam w tym nie pomogą (czy wie Pan, ile czasu zajmuje przerzut dywizji marines drogą lotniczą, o broni ciężkiej i pancernej nie wspominając? A ile czasu będą mialy ewentualne dywizje spadochronowe Rosjan, by zająć spory kawalek Polski?). Stąd albo będziemy trzymali z EU i NATO, albo z Rosją. Innego wyjścia nie ma. Chińczycy są za daleko.

No i proszę nie zapominać o gazie i ropie, bo to jest wspólczesna broń szybkiego, a nawet bardzo szybkiego rażenia. Czyżbyśmy gaz i ropę ciągnęli z USA, albo Wenezueli, a może z Bliskiego Wschodu? Ile tych tankowców wejdzie do Gdyni czy Gdańska, o jakiej wyporności? I którędy wplyną na Baltyk? A kto tych cieśnin pilnuje? Czyżby Amerykanie?

Uklony i wyrazy uszanowania


Panie Jerzy

Toć ja już od miesięcy piszę, żem bez formy.


Drogi Igło!

Bez formy, ale się Pan trzyma…

Pozdrawiam


Panie Lorenzo!

Gdy Amerykanie tu będą, to Rosjanie zupełnie inaczej z nami będą rozmawiać.

A specjalistów od budowania statków mamy nie tylko w stoczniach, ale na Politechnice Gdańskiej i oni potrafią zaprojektować takie tankowce, że wpłyną nawet na Bałtyk i rozładują się w Porcie Północnym.

Pozdrawiam


Panie Jerzy

A czy pan aby w formie?
I łapie?

A co mogłoby złapać tankowiec w Cieśninie Duńskiej?
Czy aby nie mógłby to być sowiecki Mig, przemykajacy nad Bałtykiem, nad którym nie będzie polskich rakiet i samolotów?


Panie Jerzy Szanowny

Szanuję Pańskie poglądy, ale proszę laskawie przy okazji nie uwlaczać mojej inteligencji.

Mam wyjasniać bliżej? Bo to, co Pan napisal w komentarzu o 22.17, to bajki dla grzecznych dzieci. Albo Pan nie przeczytal mojego komentarza, a poza tym nie wie, kto pilnuje Kattegatu.

Pozdrawiam wieczornie

PS. Prosze też przyjąc do wiadomości, że Rosjanie nie będą we wiadomej kwesti rozmwiać z nami, tylko z Amerykanami. I ewentualnie wygrywać NATO.


Panie Trollu,

Któryś raz zaczynam i nie wiem, od czego powinienem.

Punktem wyjścia musi być określenie punktu wyjścia.

Tak mi się to zdanie spodobało, że aż je wytłuściłem. Rzecz jasna moje określenie punktu wyjścia będzie niezmiernie prymitywne, amatorskie i idące w poprzek pewnym uznanym teoriom. Jako polityczny dyletant mam, jak sądzę, do tego prawo. Co więcej, obowiązek – jeśli milion takich, jak ja, dyletantów powie coś podobnego, to…

Choć w kwestii tarczy mam wrażenie, że idę pod prąd. Podobnie było z Kosowem. Prawo dyletanta.

Otóż nasz piękny kraj znajduje się w ściśle określonym miejscu na mapie i nie zanosi się na to, by się w najbliższym czasie miał zmienić swoje położenie. Chichotem historii może być to, że w okolicy 1989 roku zmienili się wszyscy sąsiedzi naszego pięknego kraju, a on jak był tu, tak i jest. Oaza stabilności, nieprawdaż?

Bycie w tym, a nie innym miejscu implikuje (niestety, albo stety) konieczność ułożenia sobie stosunków z określonymi sąsiadami. Co więcej, ci sąsiedzi wyglądają na raczej spokojnych, a ich skłonność do ekscesów wydaje się być (na razie) akceptowalna. Co prawda jeden z sąsiadów odczuł nagłe uderzenie wielkiej gotówki i za bardzo nie ma co z nią zrobić, ale przez dłuższy czas będzie zajęty remontem własnego podwórka, z rzadka spozierając za płot.

No to mamy punkt wyjścia. Subiektywny, bo jakiż mógłby być inny.

Teraz możemy pokusić się o określenie celów.

Te mogą być różne u różnych osób (fuj, chyba rusycyzm to u), jedni mogą je określać pobożnymi życzeniami, inni polską racją stanu, a jeszcze inni biznesem.

Ja pozwolę sobie zdefiniować ten cel jak najkrócej.
Polska powinna być bogatym i szybko rozwijającym się państwem zaprzyjaźnionym w miarę możliwości z bliskimi i dalszymi sąsiadami w Europie. Szukać sprzymierzeńców Polska powinna najpierw wśród sąsiadów, a dopiero później za oceanem. Bezpieczeństwo powinna sobie Polska w miarę możności zapewnić sama, pomna tych, co nie chcieli umierać za Gdańsk. Co nie przeszkadza aktywnie działać w NATO zgodnie z zasadą, że potencjalnych wrogów trzeba trzymać jak najdalej.

Wpadam w banał starając się streścić w paru zdaniach dość skomplikowane kwestie. Ale może jakoś wybrnę.

Mamy początek, mamy koniec, pozostaje określić drogę.

Ale, ale, mamy jeszcze coś takiego, jak zasady. Aksjomaty, reguły, kak zwał, tak zwał. Gdybyśmy nie mieli tych reguł, to cała polityka byłaby jednym wielkim makiawelizmem. Z regułami się nie dyskutuje. Reguły przyjmuje się albo nie. Czy, za przeproszeniem, z dziesięcioma przykazaniami Pan dyskutuje? Stoi tam “nie kradnij”. Pan nie pyta, dlaczego nie kradnij?, Pan przestrzega albo łamie.

I tak jest z tym moim aksjomatem. Nie chcę obcych żołnierzy w Polsce. Bo nie. To niewątpliwie wpłynie na metodę osiągnięcia celu.

W takim razie zostało tylko określenie “sił i środków”, by wymieniony wcześniej cel realizować. Tutaj jestem za słaby w uszach. Dużo napisał wyżej Pan Lorenzo, krócej i jaśniej ode mnie.

...
Cały komentarz przeczytałem od początku do końca. Słabo się kupy trzyma. To przez ten ostatni kieliszek Chianti.

Ale coś odpowiedzieć musiałem.

Pozdrawiam chaotycznie.


pełna zgoda Igło

mnie martwi to że stając się jednym organizmem z upadającym imperium będiemy tym bardziej podatni na “próbowanie nas” przez Rosję nową bronią. Szantażem paliwowym.

==============
po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…


Panie oszust1

słabo, bardzo słabo. Sorry, jestem szczery o tej porze podwójnie. Na pociechę dodam, że nie tylko u Pana słabo. W nagrodę zadedykuję Panu tekst o tym, jak Troll widzi te całe aksjomaty. I w ogóle.


tarcza

w moim mniemaniu powinna byc rozumiana jako szerszy projekt NATO. aprobowany i popierany przez kraje europejskie sojuszu. rownie chetnie widzialbym na terenie polski baze miedzynarodowej dywizji EUROCON czy jak tam ja mozna nazwac. a nasze wojska moglyby stacjonowac we francji czy w niemczech, w ramach projektu wspolnych sil europejskich. proba dogadania sie z amerykanami wbrew (czy tez bez uzgodnien) stanowisku europy, powodowac bedzie nasza izolacje. rosjanie dogadaja sie z reszta i jak zauwaza Pan Lorenzo: zalatwia nas gazem i ropa, a europa nie kiwnie palcem, bo niby dlaczego mialaby to robic? skoro takim zaszczytem dla nas jest stawanie okoniem i absolutna niechec do wypracowawywania WSPOLNYCH stanowisk…
dla mnie sprawa jest prosta: albo godzimy sie z rola sredniego kraju europejskiego, silnego tylko w kupie, albo ladujemy na peryferiach. gleeeeebokich peryferiach.


Nie czuję się jakoś specjalnie szczęśliwy,

ale wygląda na to, że w najbliższym czasie decyzji na “tak” nie będzie. Piszę to jeszcze przed wizytą Sikorskiego w dużym pałacu.

Jeśli nawet nie będzie definitywnej decyzji “na nie”, to sam fakt odłożenia rozmów na następną kadencję prezydencką w Stanach jest przejawem zdrowego rozsądku.


A dla mnie

to co się teraz dzieje to są tylko chwyty dyplomatyczne i przetargowe.

Tarcza na Litwie?
To tak jak by facet bez spodni stał na środku ulicy.
Nikt nie wystawi tak kosztownego systemu do kraju pozbawionego wojska, wywiadu i tego co wojskowi nazywają przestrzenią operacyjną.


A dla mnie

to co się teraz dzieje to są tylko chwyty dyplomatyczne i przetargowe.

Tarcza na Litwie?
To tak jak by facet bez spodni stał na środku ulicy.
Nikt nie wystawi tak kosztownego systemu do kraju pozbawionego wojska, wywiadu i tego co wojskowi nazywają przestrzenią operacyjną.


Igła

bosz, wiadomo że to kolejny odcinek gry

czekam na pierwszego Rejtana

Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!


Maxie

Ja to już dziś usłyszałam pierwszego “rejtana” w wykonaniu Michała Ra-Coś-Tam (niedosłyszałam nazwiska), który w czasie konferencji Tuska przedstawił się, jako dziennikarz Salonu (tak, tego).
Jego “rejtan” był pytaniem, które brzmiało: “Czy nie uważa Pan, że podjęte decyzje są działaniem zgodnie z rosyjską racją stanu?”

No i co z takim zrobić? Nawet, bidusia, nie usłyszał, że żadnych decyzji nie podjęto, w tym odmownej. Że negocjacje jeszcze się nie skończyły.
Ale co tam. On już wie, że premier działa zgodnie z rosyjską racją stanu.
Mocne to oskarżenie. Bardzo mocne.

Kończyny opadają...


magia

Rachoń!(?) No właśnie, to tego kolesia Tusk zbył odpowiedzią że jakby pytał polityk to uznałby to za obelgę

p.s nie wiedziałem że S24 ma reporterów i korespondentów

chyba że samozwańczy:)

Był Noe, Noe, gość co się czasem spinał, ale uwierzył i gdy szedł po gnoju smród już się go nie imał!


Maxie

Możliwe, że tak się zwał ten… (wstawić właściwe). Ech…

Posłucham sobie teraz Sikorskiego.


A po co teraz jankesom

radar w Czechach?


Panie Igło

Pan mówisz “sprawdzam”? :)


Pani Magio

Trza odwrócić ostrze.

Niech teraz jankesi naplują sąsiadom w talerz.
Dokładnie wtedy, kiedy Condi wyląduje za pare dni w Pradze.


Panie Igło

To się raczej nie zdarzy. Obstawiam, że umowa zostanie podpisana i (jeśli nie dojdą do porozumienia z nami) schowana do szuflady. Będzie się nią martwić następna administracja.

Z obronnym pozdrowieniem…


Subskrybuj zawartość