Wieje wiatr*

Boli. A niech tam…

Gorzej, jak nie wiadomo dlaczego? No, to boli w dwójnasób.

Uciekam sobie, już tylko wirtualnie jestem . Widok na Pieniny w imaginacji mam. Bo i byłem, bo i jak se na rusinowa stronę od babcynego okna popatse, to Chełm widzę, a dalej, po prawej, juz Pieniny.

Albo siebie widzę, kiedy misa z bobem, okraszonym masłem, i kawałek podpłomyka za obiad starcyło. A potem hajda na pola, na bosaka, bo świat nie był wybrukowany wtedy całym tym cywilizacyjnym syfem i śmieciami. Wodę z potocka w paryji mozna było pić.

Albo u drugiej, chleb i mleko, takie od krowy, za posiłek robiło. A potem maliny. Z krzaka. Widzę.
Te mleko, mój syn, wypluł z obrzydzeniem i spytał się – co to?

Albo raki złapane “na rękę” w jeziorze Drawskim – widzę. I zjedzone.
Teraz w jakiejś warszawskiej knajpie podawane. Nie widzę.
Albo płotkę & okonka pod Mostowem złapane – widzę.

A teraz jebany wyścig szczurów widzę.
I panienkę, która patrząc w mój stary, dobry, zielony dowód osobisty patrzy i nazwiska i imienia nie widzi. Patrzy na mnie pustym wzrokiem.
Nowoczesna?
Ja też patrzę.
I też nie widzę. Znaczy, nowoczesna.

No to sę patrzę przez szybę/lustro.
Buro i ponuro.
Widzę.

Laptop.

Krok naprzód.
Znikam.

“Jeżeli nam, zabraknie sił, zostaną jeszcze morze i wiatr…,, gdzie ja tam będziesz ty..”

W stepy..

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Oj Panie Igło

Chyba naprawdę źle z Panem!
Zdrówka życzę!

No i niech się w końcu ten cholerny wiatr uspokoi!


Hm,

nic jak zwykle nie rozumiem, ale czy to ma jakies znaczenie?
Pzdr


Podoba mi się

ten tekst!
Ma w sobie to,co skłania do wspomnień.Do tego,co dawno mineło,a przecież jest podwaliną dzisiejszej postawy,osobowości.

WSP Igła tak na codzień,to taki ura bura kozak w rzeczywistości i w przenosni,a tu taki tekścior nostalgiczny,sentymentalny wprost.
Jak to pozory mylą.

Pozdrawiam


>Zenek

No i własnie takie sentymentalne retrospekcje są bardzo niepokojące, nie uważasz? Coś nam chyba Pan Kozak kapcanieje ;)


Podzielam Twój pogląd,

ale nie wiem w jaki sposób Go podbechtać.
Kuż kilkakrotnie z premedytacją próbowałem.Okazał się cwańszy ode mnie,a ja myslałem,że w te klocki jestem niezły.

Nie pasuje mi to!?
Może pod nickiem kryje się dwie,a nawet może trzy osoby?
Objawy takiej zadymy są,ale ja za stary jestem,by do imanetu Igłę rozebrać.
Czas pokaże,co nasze wątpliwości są warte.


Całujcie

Ciapka w nos.
Igła


Delilah Perełeczko

no patrzaj jaki wygadany,pyskaty niczym ciotka Helka z magla.

My tam WSP Igła Twojego Ciapka mogiemy i w nos cmoknąć,ważne,aby z kłami nie naszkoczył.


>Igła

No wiesz Pan co…! To mi wygląda na propagowanie zoofili! W dodatku grupowej!


>Zenek

Ja bym była ostrożna z tym Ciapkiem! Jeśli naprawdę psy upodabniają się do właścicieli to Ciapek ma szanse na rolę tytułową w sequelu “Psa Baskervillów” :)))


Chyba trza krzyknąć:

czy na sali jest jakiś dochtór,co by nam Igłę do stanu użyteczności publicznej doprowadził.


Subskrybuj zawartość