przyznam, że masz rację,
będę tez musiała uznac, ze nie warto nic robic w tej sprawie, bo kazdy mój krok i tak obróci sie na korzyść polityków, którzy uznaja zbrojenia za najlepszy interes swiata.
Chyba, ze zachowam sie jak dreamer.
Dreamerzy bowiem wyciagaja dziwne wnioski z sytuacji oczywistych.
Uznałabym wiec, że trzeba robic to, co mozliwe, żeby politykom tak długo mieszac w głowach, aż zaczną myslec podobniej do mnie i swoich kolegów tez do tego namówią. Jesli oni sami zauważą, ze warto z jakiegos podwodu konflikty rozwiazywac pokojowo (ja nie mówie, ze zauwaza swój interes) –
bedzie dobrze.
odysie, jeśli
przyznam, że masz rację,
będę tez musiała uznac, ze nie warto nic robic w tej sprawie, bo kazdy mój krok i tak obróci sie na korzyść polityków, którzy uznaja zbrojenia za najlepszy interes swiata.
Chyba, ze zachowam sie jak dreamer.
Dreamerzy bowiem wyciagaja dziwne wnioski z sytuacji oczywistych.
Uznałabym wiec, że trzeba robic to, co mozliwe, żeby politykom tak długo mieszac w głowach, aż zaczną myslec podobniej do mnie i swoich kolegów tez do tego namówią. Jesli oni sami zauważą, ze warto z jakiegos podwodu konflikty rozwiazywac pokojowo (ja nie mówie, ze zauwaza swój interes) –
bedzie dobrze.
zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...
Anna Mieszczanek -- 24.08.2008 - 12:06