Poldek34

Poldek34

Panie Poldku, ja ten zespól bardzo mądrych przykazań rozciągam na ogól stosunków społecznych, bez – ze tak sie wyraże – mieszania w to Boga. Bo ja ateistą jestem. ;-)
Wielokrotnie sie wypowiadałem w tej kwestii – człowiek dobry i dobry chrzescijanin mają w 99% wspólne normy etyczne.
Natomiast w kwestii “subiektywnego” dobra – no to powtorze za Wyrusem i Bocheńskim – ludzie w sposób naturalny wiedzą, co jest “dobre”. I zapewniam Pana że w naturalny sposób oceniamy identycznie miazdzącą większosć rzeczy (w kontekscie dobre/zle).

Odnosząc się do Panskiego przykładu: nieuczciwe dorabianie sie zysków w kontekscie chęci, abym to ja był oszukiwany (traktuj innych tak, jak chcialbys byc traktowany) i jest to dla mnie lepszy stan, niz gdybym był traktowany uczciwie – to juz jest skrzywienie psychiczne – podejrzewam (subiektywnie) że z tak złamaną percepcją “dobra” nie bardzo się da przyjąć “Dobra” płynącego od Boga.
Ale w sumie – w tej drugiej sprawie nie powinienem się wypowiadać.


Miłować jak siebie samego.... - banalnie niebanalne, a może nawet kluczowe dla Wierzącego. By: poldek34 (22 komentarzy) 4 marzec, 2008 - 20:15