Grisza

Grisza

hgrisza

czlowiek w sposob naturalny najbardziej kocha samego siebie i dba o wlasne dobro. w wielkim uproszczeniu, bez dociekania czy sprawdza sie to u jednostek autodestruktywnych czy jakos skrzywionych psychicznie. skoro wiec najwyzsza miara milosci jest milosc wlasna i jednoczesnie zasadniczo niegdy nie chcemy dla siebie zle, przeniesienie zasad stosowanych wobec siebie na innych jest niejako gwarantem “dobra”.

pozdrawiam

Złota myś!!!!
RZeczywiście mamy instynky samozachowawczy wg którego działamy – jesteśmy subiektywnie skierowani na dobro dla samego siebie.

Ewangelia jeśli coś dodaje do tego dążenia to raczej mówi:

- Człowieku, poznaj co jest dla Ciebie DOBREM a potem zawalcz o nie.

Więc nawrócenie to nic innego jak przeorganizowanie subiektywnie pojętego “dobra” na Dobro którym jest Bóg.

Dajmy na to, przed nawróceniem dobrem subiektywnym będzie np. nieuczciwe dorabianie się zysków.

Po nawróceniu – wiedząc, że Dobro to pośmierci…. – przestanę oszukiwać zew względu na Dobro które Bóg mi przygotował.

************************************

Życie moralne i poukładane życie to także zdrowe życie: brak konflików sumienia, negatywnych uczuć(pycha, zazdrość, nienawiść), to lepsze relacje z otoczeniem i radość życia. Jak psychologia mówi: integracja osobowości.

Ta integracja nie polega na tym, że problemy znikną, ale na tym, że pomimo problemów zachowujemu spokój, podejmujemy z nimi walkę ale jesteśmy spokojni gdyż nasze życie znaczy więcej niż te problemy: “Dzięki waszej wytrwałości ocalicie dusze wasze….”(cytat z pamięci).

Zmienia się optyka widzenia naszej rzeczywistości i nasza relacja do niej.

Pozdrawiam.


Miłować jak siebie samego.... - banalnie niebanalne, a może nawet kluczowe dla Wierzącego. By: poldek34 (22 komentarzy) 4 marzec, 2008 - 20:15