Rosyjskie otwarcie

Jak informuje Ministerstwo Gospodarki, na początku czerwca br. wicepremier Waldemar Pawlak wziął udział w Forum Gospodarczym w Sankt Petersburgu. Jest to dobra wiadomość dla polskiej gospodarki, ale również i dla polskiej polityki, która staje się coraz bardziej pragmatyczna, a mniej ideologiczna. Wydaje się, że gospodarka staje się głównym kierunkiem naszych rozmów z Rosją. Jest to, o tyle ważne, że wbrew pozorom Rosjanie są żywotnie zainteresowani rozwojem, jak najlepszej w tym zakresie współpracy z Polską. Jak wynika z dobrego przyjęcia wicepremiera i jego rozmów z rosyjskim odpowiednikiem ministrem energetyki Federacji Rosyjskiej Siergiejem Szmatko relacje te mogą być rozwijane i kontynuowane.

Powszechnie wiadomo, że Polska gospodarka w jest w ok. 50 – 60 proc. uzależniona od dostaw rosyjskiego gazu. Ostatnio podpisana umowa z PGNiG na dostawy gazu w pełni satysfakcjonuje stronę polską, gdyż mamy otrzymać potrzebną nam jego ilość, bez żadnych dodatkowych warunków. W sygnalizowanych rozmowach ze swoim rosyjskim kolegą wicepremier podniósł interesujący nas temat budowy drugiej nitki rurociągu gazowego Jamał II dostarczającego przez nasze terytorium gaz do Europy, a przede wszystkim do Niemiec. Sądzę, że inicjatywa ta była od dawna przygotowywana i poufnie konsultowana ze stroną rosyjską. Sam jednak fakt, że w końcowym komunikacie z tej wizyty nie znalazły się, żadne zaprzeczenia na ten temat jest wielce wymowny. Ewentualne powodzenie na przyszłość tej właśnie inicjatywy jest bardzo prawdopodobne z wielu powodów.

Po pierwsze koszta budowy rurociągu przez Bałtyk, są wielokrotnie wyższe, co w sytuacji kryzysu światowego, a szczególnie jego dotkliwego przebiegu w Rosji, jest nie bez znaczenia. Po drugie, wiadomo było od samego początku, że bałtycka inwestycja gazowa była przedsięwzięciem czysto polityczno-gospodarczym mającym za zadanie szantażowanie Polski, która oskarżała Rosję za jej zbrodnie z czasów drugiej wojny światowej. Podobnie odbierano w Rosji polskie starania w sprawie umieszczenia na naszym terenie amerykańskiej „Tarczy antyrakietowej”. Politykę tę uważano tam jza wrogą, której celem było poniżenie przez Polskę swego dawnego sojusznika z czasów drugiej wojny światowej, a jego kosztem budowanie dobrych relacji polsko-amerykańskich i niemieckich. W tej sytuacji rosyjsko – niemiecka inicjatywa miała pokazać Polsce, że Rosja jest mocarstwem, dla którego Niemcy i USA bez żadnych skrupułów porzucą swego polskiego sojusznika. I tak się stało.

W przełamaniu tych wydawałoby się już nieodwracalnych decyzji niemiecko-rosyjskich przyszedł Polsce światowy kryzys gospodarczy. W jego świetle wielokrotnie droższa bałtycka inicjatywa coraz bardziej pozostaje tylko przedsięwzięciem propagandowym. Dla obu stron staje się ona ciężarem nie do uniesienia, a wycofanie się z niej „z twarzą” wydaje się tylko kwestią czasu. Wskazują na to również napływające z Niemiec informacje o sprzeciwie budowy tego rurociągu, gdyż przebiega on w rejonie poligonu Bundeswehry. Wszystko wskazuje na to, ze obie strony szukają wyjścia z trudnej ekonomicznie decyzji o jego budowie. Zrozumienie tej sprawy przez Ministerstwo Gospodarki, a także Spraw Zagranicznych i w związku z tym przewidywana wizyta Władimira Putina w Polsce mają zapewne na celu kontynuację podjętych rozmów przez wicepremiera Pawlaka w Sankt Petersburgu. Można ostrożnie oczekiwać, że na skutek ostatnio zaistniałych zasadniczych zmian na arenie światowej, po wielu latach „polsko-rosyjskiej zimnej wojny” nadciąga długo oczekiwane ocieplenie wzajemnych relacji gospodarczych i politycznych.

Mając na uwadze polskie doświadczenia w projektowaniu i realizacji inwestycji górniczych, także znaczenie Polski w UE Rosjanie, choć ze względów dyplomatycznych nigdy oni tego oficjalnie nie potwierdzą, to przynajmniej równorzędnie będą rozmawiać z Polską tak, jak z Niemcami na tematy gospodarcze, a szczególnie dotyczące bezpieczeństwa energetycznego. Może się to wiązać też z otwarciem rosyjskiego rynku na polskie inwestycje górnicze. Trzeba też brać pod uwagę długoletnie tradycje polskich poszukiwań na Syberii i w głębi Rosji, które niezależnie od wszelkich meandrów politycznych zawsze były tam doceniane. Porzucenie, a przynajmniej oficjalne wyciszenie dotychczasowej polityki konfrontacji ideologicznej z Rosją, zaowocuje zapewne obopólnymi korzyściami. Rosyjskie otwarcie na polski sektor górnictwa będzie zapewne w przyszłości również otwarciem na eksport do Rosji wszystkich branż polskiego przemysłu i rolnictwa.
Adam Maksymowicz

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Waldek

jest do bólu pragmatyczny.
Aż za bardzo.
Teraz ma dobrą koniunkturę, w sensie opłacalności Nordstreemu.
I dobrze.
Niech ją wykorzysta.


Polityk

Coś mi się wydaje, że naszych interesów to tylko jeszcze Waldek może jakoś sensownie bronić na arenie międzynarodowej. Rosyjski przykład jest tu bardzo wymowny. Reszta potrafi szczekać i ujadać.


Panie Adamie!

Ja w stosunkach z Rosją opowiadam się za daleko posuniętą ostrożnością ipatrzeniem im na ręce. Jakoś nie potrafię im ufać.

Pozdrawiam


Panie Jerzy

Ufać należy tylko i wyłącznie Panu Bogu. Czy Anglicy są wiele lepsi od Rosjan kiedy teraz robią wielką fetę z okazji odszyfrowania niemieckiej Enigmy, kiedy najpierw wszystko dostali od nas, teraz uważają sie za wyłacznych bohaterów w tej sprawie. Rosjanie , tak jak wszyscy inni pilnuja swoich interesów. To nie jest kwestia zaufania, tylko kwestia interesów. Nic tak nie łaczy polityki, jak wspólny interes. Niestety, na interesach trzeba się znac, aby nie wylądowac w przysłowiowych malinach.


Panie Adamie!

Brytyjczycy są moim zdaniem gorsi i głupsi. Tylko niech Pan wyjdzie z takim poglądem do ludzi. Zjedzą Pana przy ogólnym pokrzykiwaniu jak to Pan w sojusze godzi.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość