Śledztwo IPN w sprawie śmierci gen. Sikorskiego

Oddział IPN w Katowicach podjął decyzję o wszczęciu śledztwa w sprawie okoliczności i przyczyn katastrofy, jaka miała miejsce w dniu 4 lipca 1943 roku w Gibraltarze w wyniku, której zginął Premier RP i Wódz Naczelny gen. Władysław Sikorski wraz z towarzyszącymi mu osobami. IPN uważa, że śledztwo dotyczy zbrodni komunistycznej. W wydanym komunikacie napisano: „Podstawą wszczęcia tego śledztwa jest zachodzące od chwili zaistnienia katastrofy do dnia dzisiejszego uzasadnione podejrzenie przestępczego jej spowodowania, które to działanie nie stanowiło przedmiotu żadnego postępowania prowadzonego przez organy ścigania państwa polskiego, jak i innych państw”. Brawo IPN w Katowicach! Po raz pierwszy organy państwa polskiego zdecydowały się na śledztwo w sprawie bardzo podejrzanych okoliczności w których zginął najwyższy rangą jego przedstawiciel i to w czasie trwającej drugiej wojny światowej, w której sabotaż, zamach i wszelka dywersja były na porządku dziennym. Śledztwo to jest o tyle istotne, że akurat Sikorski cieszył się najwyższym autorytetem międzynarodowym i od niego wiele zależało w sprawach polskich. Usunięcie niewygodnego sojusznika, i znaczącego przeciwnika leżało w interesie wielu polityków na wschodzie i na zachodzie. Temat został wywołany na początku lipca br. przez Warszawskie Towarzystwo Miłośników Historii, które domagało się ekshumacji zwłok generała spoczywających w marmurowym sarkofagu w krypcie św. Leonarda na Wawelu.

Ekshumacja
Wniosek o ekshumację prochów gen. Sikorskiego wzbudził duże społeczne poparcie dla tego pomysłu. Za jej przeprowadzeniem opowiedział się prezydent i premier RP. Pojawiły się liczne stanowiska i opinie na ogół wskazujące, że ekshumacja może i powinna wskazać rzeczywistych zabójców generała. Od strony formalnej sprawa ta jednak zawisła w próżni, bo poparcie czynników rządowych nie przełożyło się na żadne konkretne działanie w tej sprawie. Wobec braku decyzji organów państwowych uważałem również, że ekshumacja może skomplikować i tak powikłane oraz sprzeczne zeznania podejrzenia i oskarżenia. Zachodziła obawa, że wobec braku udziału czynników państwowych ekshumacja może być przeprowadzona w sposób równie stronniczy, jak całe dotychczasowe śledztwo w tej sprawie. Wskazywano, że główną osobą odpowiedzialną za jej wynik powinien być gospodarz wawelskiej katedry kard. Stanisław Dziwisz, który początkowo przychylny tej inicjatywie, po zorientowaniu się o odpowiedzialności za jej wynik stanowczo sprzeciwił się otwieraniu grobowca gen. Sikorskiego. Wypowiedział się, że nie dziś i nie jutro, a wniosek w tej sprawie musi być dobrze udokumentowany i wpłynąć od osób, które mają prawo wystąpić z taką prośbą. Dodatkowo sprawę zamknęła wypowiedź najbliższej krewnej generała pani Ewy Wojtasik, która powiedziała dla „Gazety Wyborczej”: ”Chciałabym, żeby ciało wuja spoczywało w pokoju, a nie stało się tematem sensacyjnego filmu, który może i dobrze by się oglądało, ale nie wiadomo, czy byłby oparty na faktach”. W ten sposób sprawa ekshumacji upadała. Teraz znów wskazuje się na potrzebę jej dokonania. Tyle tylko, że okoliczności są obecnie całkiem inne. Za jej przeprowadzenie odpowiada uprawniona do tego instytucja państwowa. Jestem przekonany, że jeżeli zajdzie tego potrzeba to IPN uzyska zgodę zarówno kardynała Dziwisza, jak i najbliższej krewnej generała pani Ewy Wojtasik.

Znaczenie śledztwa
Trudno przewidzieć co wykaże śledztwo, choć na ten temat istnieje już wiele dobrze udokumentowanych i uzasadnionych podejrzeń, logicznych skojarzeń i wniosków. Nie ma potrzeby ich streszczać, gdyż są one dobrze znane, choćby z dwóch doskonałych opracowań Tadeusza A. Kisielewskiego pt. „Zamach. Tropem zabójców generała Sikorskiego” oraz „Zabójcy” Widma wychodzą z cienia”, które ukazały się kolejno w 2005 i 2006 roku. Śledztwo, które wskaże zabójcę jest niezwykle ważne, nie tylko z powodu potrzeby sprawiedliwości i wskazania winnego. To jest ważne, ale moim zdaniem na drugim planie. Zamach na Sikorskiego był zamachem na sprawę polską, która tylko w jego osobie miała szansę jakiejś realnej interwencji na naszą korzyść w rozgrywce ze Stalinem. Ustalenie kto, chciał wyciągnąć korzyści polityczne z tego morderstwa jest również i dziś niezwykle istotne. Ten sam podmiot, który wydał rozkaz zamordowania generała, nadal prowadzi skrytą i antypolską działalność. Jeżeli nawet tak nie jest, bo czasy się zmieniają, to jednak nie zasługuje on na żadne zaufanie, a w konsekwencji ostrożność i powściągliwość na przyszłość w stosunku do tego państwa jest koniecznością. Sprawa zamachu na generała Sikorskiego ma szereg aspektów międzynarodowych niezależnie od tego, na kogo, jako sprawcę wskażą dowody.

Brytyjski sojusznik
Dotychczasowe zachowanie władz brytyjskich w tej sprawie wskazuje, że albo byli oni sami po uszy uwikłani w mord na generale, albo wykonywali czyjeś zlecenie, co na jedno wychodzi, albo też kryją swego sojusznika, na którym im niezwykle zależy. Moim zdaniem stałe przedłużanie tajności archiwum brytyjskiego to właśnie potwierdza. Dotąd byliśmy w tej sprawie bezradni, a kolejne rządy po 1989 roku uchylały się od stanowczego żądania udostępnienia tych akt. Bez wglądu do dokumentów brytyjskich ekshumacja niewiele wniesie do sprawy, a na pewno nie wskaże winnych bezpośrednio, a po to właśnie moim zdaniem zostało wszczęte dochodzenie IPN. Teraz jeżeli dochodzenie to nie zostanie mocno wsparte przez MSZ i osobiście przez prezydenta i premiera w Wielkiej Brytanii, to nie wiem czy warto było podejmować to śledztwo, bo może się ono skończyć tylko na procesie poszlakowym, a to nie jest to samo, co rozstrzygające dowody, które są w ręku Brytyjczyków. Tu nasuwa się analogia. Tak jak Rosjanie nie chcą nam udostępnić swoich akt ze zbrodni katyńskiej, tak samo Anglicy ukrywają akta ze zbrodni w Gibraltarze.

Polski trop
Podczas drugiej wojny światowej, zresztą tak jak zawsze Anglicy najchętniej załatwiali swoje interesy cudzymi rękami. Swoje siły maksymalnie i wszędzie oszczędzali. Stąd było powiedzenie, że z Hitlerem będą oni walczyć do ostatniego Rosjanina. Również chętnie korzystano z usług polskiego wywiadu, a jego osiągnięcia najchętniej przypisywano służbom brytyjskim. Na postawione przez stronę polska zarzuty w tej sprawie niedawno czytałem jakiś wysoki rangą wojskowy brytyjski odpowiedział, że jest to całkowicie zgodne z prawdą, gdyż wszystkie polskie jednostki wojskowe były im podporządkowane, a więc każde polskie zwycięstwo i osiągnięcie były w ten sposób przede wszystkim zwycięstwem Anglików. Jako wyrafinowani i przebiegli specjaliści od akcji specjalnych, od dawna zatrudniali w sposób tajny polskich oficerów wywiadu, na ogół na wyższych stopniach i gażach niż w Wojsku Polskim. Czy byli oni też użyci do akcji w Gibraltarze? Wszystko wskazuje, że tak, ale czy z tego powodu, że znaleziono kilku, kilkunastu, lub nawet kilkuset sprzedanych za pieniądze ludzi może być oskarżeniem skierowanym przeciwko Polsce? Moim zdaniem nie, bo nie narodowość zbrodniarzy jest tu istotna, lecz ustalenie władzy, która wydała taki rozkaz, zorganizowała jego wykonanie i po dzień dzisiejszy kryje sprawców. Co do naszej winy zacytuje tu opinię prof. Pawła Wieczorkiewicza, historyka z Uniwersytetu Warszawskiego, który w wywiadzie na ten temat dla „Naszego Dziennika” powołał się na Pismo Święte, mówiąc – rękę karz, a nie ślepy miecz. Profesor jest przekonany, ze Anglicy dokumentów nam nie pokażą, a nasze władze nie stać będzie na stanowcze reakcje w tej sprawie.

Tajemnice drugiej wojny światowej
Polska jako najwierniejszy sojusznik aliantów zastała w wyniku drugiej wojny światowej potraktowana per saldo, jako kraj pokonany, któremu za karę narzuca się gorsze rygory niż przeciwnikom w tej wojnie. Utrata terytoriów na wschodzie i nie do końca rekompensowana na zachodzie (utrata w bilansie ok. 70 tys. km2 ). Utrata suwerenności i poddanie okupacji przez ZSRR. To wszystko ktoś organizował, ktoś to załatwiał, ktoś proponował i ktoś to realizował. Poznanie tego, kim był ten ktoś może być dla nas w przyszłości wielce pouczające. Oczywiście, że można powiedzieć, co nas to obchodzi co było 50, lub więcej lat temu? Nie rozgrzebujmy starych ran, bo nic tego dobrego nie wyniknie. Tym sceptykom trzeba przypomnieć, że narody, które zapominają o swojej historii zmuszone są wielokrotnie do jej powtarzania. Powtórka z okupacji niemieckiej i rosyjskiej, to kolejne ofiary, kolejne stracone pokolenia i miliony ludzi bez przyszłości, poddane nowym eksperymentom itp. itd. Dlatego, aby nie było więcej powtórki z tego rodzaju wypadkami, jaki przydarzył się generałowi Sikorskiemu, sprawa dokonanej na nim zbrodni powinna być wyjaśniona przez niepodległe i suwerenne państwo polskie.
Adam Maksymowicz

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

I tego się

trzymajmy.


Igła

Dziekuję za zrozumienie i poparcie.


Oby przed 2050

sprawa się wyjaśniła

pozdrawiam

prezes,traktor,redaktor


Przed 2050 rokiem

Obawiam się, że jeżeli nasze działania w tej sprawie w stosunku do Wielkiej Brytanii będą takie jak dotychczas, to sprawa nie wyjaśni się nie tylko przed 2050 rokiem, ale prawdopodobnie nigdy.
Pozdrawiam


Tak czy inaczej

Coraz bardziej skłaniam się do tego, że w zabójstwie maczali ręce Polacy.
Byli albo na zagranicznej służbie albo skorzystali z obcego wsparcia.Ten obcy skwapliwie skorzystał z okazji i zatarł za sobą ślady.


To nic nie zmienia

Wśród Polaków nigdy nie brakowało renegatów, zdrajców i innych tego rodzaju ludzi gotowych dla pieniędzy sprzedać własną matkę. Udział w tej sprawie tego rodzaju Polaków nie powinien i nie może być żadną przeszkodą w prowadzonym śledztwie. Po prostu należy się od nich odciąć, jako że byli zdrajcami i pracowali przeciwko własnej ojczyźnie. Dlatego powinni być oni tak samo tarktowni, jak wszyscy inni agenci obcych mocarstw działąjących przciwko Polsce. Tu wypada jeszcze wspomnieć, że to właśnie Wielka Brytania jest ojczyzną najznakomitszych dedektywów rozwiązujących najbardziej zawikłane zbrodnie, a w tej akurat sprawie popisujących się skarajną niekompetencją, co samo przez się nasuwa logiczny związek udziału brytyjskich służb specjalnych w dokonanej zbrodni na gen. Sikorskim. W przeciwnym wypadku dawno ujawniliby wszystkie jej okoliczności. Kto kierował tymi służbami i kto wydał im rozkaz jej wykonania powinno ujawnic prowadzone śledztwo.


Subskrybuj zawartość