Nowa królowa rzek polskich

Polską nieustannie wstrząsają skandale polityczne. Ich ranga i znaczenie są na ogół małostkowe i bez żadnego znaczenia dla przyszłości i rozwoju państwa polskiego. W cieniu tych „chocholich” sporów trwa jednak nieustanna dyskusja ludzi zatroskanych o naszą gospodarkę, o to, z czego będziemy żyli i na jakim poziomie wśród otaczających nas krajów w Europie i na świecie. Grono tego rodzaju pasjonatów nie mogła pomieścić sala konferencyjna wrocławskiego oddziału Civitas Christiana, gdzie w dniu 12 czerwca br. odbyło się podsumowanie dziesięcioletniej działalności „Lobbingu Odrzańskiego” będącego nieformalnym, lecz bardzo aktywnym stowarzyszeniem zainteresowanym gospodarczymi, kulturalnymi, turystycznymi i ekologicznymi walorami rzeki Odry. Spośród wielu wygłoszonych tu referatów i wystąpień odnotowuję prawie w całości wypowiedź dr Jana Wintera z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, która moim zdaniem zasługuje na szczególną uwagę.

W starożytności i w średniowieczu
Transport śródlądowy to jeden z najstarszych sposobów przemieszczania się ludzi i towarów. Rzeki były naturalnymi osiami, wzdłuż których koncentrowało się życie starożytnych cywilizacji. Prócz faktu, że rzeki były naturalnymi źródłami życiodajnej wody, spełniały też drugą bardzo ważną rolę. Stanowiły naturalną drogę, szlak transportowy. Wszystkie najbardziej znaczące cywilizacje rozwinęły się nad rzekami. Odnosi się to do Egiptu, Mezopotamii, Chin, Indii. Tylko Grecja i Rzym, z uwagi na ich uwarunkowania geograficzne związane były z żeglugą morską. Już 2000 lat p.n.e. rozwinięta żegluga śródlądowa była uprawiana na Nilu, Eufracie i Tygrysie oraz w Chinach. Wrocław w XVII wieku był wielkim portem rzecznym i turystycznym. Pierwszym źródłem pisanym w Polsce, wzmiankującym o istnieniu śródlądowego transportu wodnego oraz o istnieniu rzecznego połączenia (Wisłą) z Bałtykiem, jest przywilej nadany przez Bolesława Śmiałego w 1065 r. klasztorowi w Mogilnie koło Inowrocławia, zapewniający wolność żeglugi statkom klasztornym aż do morza. Pierwsze pisane wiadomości o żegludze na Odrze dotyczą początku XIII wieku, gdy w roku 1211 książę śląski Henryk Brodaty dał klasztorowi w Lubiążu prawo bezcłowego sprowadzania rocznie dwóch statków ze śledziami z Pomorza, a książę Władysław Odonic dał klasztorowi wolny przejazd od Głogowa do ujścia Obry. Te i inne dokumenty dowodzą, że w tym czasie Odra była żeglowna od Wrocławia do Szczecina, a jako główne ładunki, podobnie jak na Wiśle, występowały sól i śledzie.

Transport śródlądowy
System transportowy to podstawowy składnik infrastruktury gospodarczej każdego kraju. Pomijając transport lotniczy, w większości krajów zasadnicze znaczenie dla życia gospodarczego mają następujące podsystemy transportowe:drogowy, kolejowy, rurociągowy, morski, wodny, śródlądowy. Każdy z nich ma swoje wady i zalety. Właściwy rozwój gospodarczy regionu, czy kraju wymaga jednocześnie harmonijnego współdziałania tych podsystemów na zasadach współczesnej logistyki. W krajach UE, a także w wielu innych rozwiniętych krajach (np. USA, Kanada, Niemcy), transport śródlądowy traktowany jest jako równorzędny podsystem w stosunku do innych rodzajów transportu. Wynika to z wielu jego zalet, takich jak: niski poziom emitowanych zanieczyszczeń, niska energochłonność, niska emisja hałasów, duża oszczędność w zajmowaniu dodatkowej powierzchni terenu. Ponadto transport śródlądowy charakteryzuje się: dużą trwałością środków transportu i infrastruktury, dużą przestrzenią ładunkową środków transportu, małą liczbą kolizji i związanych z tym kosztów usuwania następstw wypadków.

Unia Europejska
Cechy i predyspozycje żeglugi śródlądowej w pełni uznaje Zjednoczona Europa, preferując jej rozwój w systemie transportowym Unii Europejskiej w ramach zalecanej polityki zrównoważonego rozwoju transportu. Dla takiej strategii Komisja Europejska dała poparcie w Białej Księdze określającej kierunki rozwoju transportu do roku 2010. Żegluga śródlądowa wraz z morską, a w szczególności z żeglugą bliskiego zasięgu oraz transportem kolejowym, zostały uznane za te proekologiczne gałęzie transportu, które wymagają szczególnej troski i wsparcia w wymiarze europejskim. Praktycznie jedyną polską drogą wodną, na której odbywa się transport towarowy, i która jest do tego przygotowana jest Odrzańska Droga Wodna! Pozostałe mają jedynie znaczenie lokalne, natomiast mogą mieć ogromne znaczenie w turystyce. Oś Odry tworzy powiązania międzynarodowe oraz międzyregionalne, łączy również aglomeracje miejskie. Z terenu Czech ku Odrze ciąży okręg Ostrawy, od wielu lat starający się o połączenie żeglugowe z pozostałą częścią odrzańskiej drogi wodnej. Ze strony Niemiec z kolei dobrze zagospodarowane Nadnysie i Nadodrze z Frankfurtem n/Odrą.
Od kilku lat Słowacja pragnie doprowadzić do kanałowego połączenia Wagu (w ten sposób i Dunaju) z Odrą.

Porty i turystyka
Wreszcie na terenie Polski oś Odry łączy 6 aglomeracji: katowicką, opolską, wrocławską, legnicko – głogowską, zielonogórską i szczecińską. Oś Odry wytycza, więc główne kierunki transportu. Nadodrzańskie aglomeracje oraz znaczna liczba portów i przeładowni, stwarzają tu wprost nieograniczone możliwości. Ważnym elementem dla miast nadodrzańskich (ale i nad innymi rzekami oraz akwenami) i aktywizacji miejscowych społeczności jest rozwój turystyki wodnej. Wbrew pewnym twierdzeniom nie można tego osiągnąć bez modernizacji infrastruktury nawigacyjnej. Jest ogromne zapotrzebowanie pasażerów na wycieczki – wielodniowe rejsy hotelowcami. Zapotrzebowanie na turystykę wodną po Odrze stale wzrasta, szczególnie w Niemczech, ale ostatnio również i w Polsce. Szacunkowo określa się liczbę łodzi w rejonie Berlina (łącznie z jachtami motorowymi) na około 25.000, a w Brandenburgii na około 8.000. Niemiecki przemysł stoczniowy ocenia stan posiadania łodzi motorowych w Niemczech na 175.000, a żeglarskich na 145.000. Wszystko to są jednostki potencjalnie gotowe i zainteresowane pływaniem po Odrze.

Nie Wisła, lecz Odra
Jak wynika z przedstawionych materiałów, w chwili obecnej najważniejszą rzeką Polski jest Odra, która jest w znacznej części już uregulowana, która ma możliwości żeglugowe istotne zarówno dla nas, jak i dla naszych zachodnich i południowych sąsiadów, a nawet dla Europy Zachodniej. Jak widać w ciągu blisko już dwudziestu lat niepodległości nastąpiły nie tylko zmiany polityczne, ale też znaczeniowe, perspektywiczne i gospodarcze promujące Odrę, jako nową królową rzek polskich. O tę królową trzeba dbać, trzeba o niej pamiętać, bo jest ona pod każdym względem tego warta.
Adam Maksymowicz

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Przeleciał wśród

medialnej głupoty, mały materiał o tym, że znajdą się środki unijne na udrożnienie dawnej drogi – z Odry Notecią, Kanałem Bydgoskim, Wisłą, Bugiem poprzez kanał Królewski, Prypeć do Dniepru.

Niestety jestem tylko blogerem, nie dziennikarzem.


Bloger i dziennikarz

O co chodzi z tym blogerem i dziennikarzem?


Panie Adamie!

Z Odrą jest tylko jeden problem. Ona jest przeregulowana, a konkretnie zbyt prosta. Woda spływa zbyt szybko. Z reguły poziom wody jest zbyt niski lub zbyt wysoki (ze względu na mosty). Podejrzewam, że trzeba wybudować trochę spiętrzeń na Odrze, tak żeby możliwa była regulacja stanu wody.

Pozdrawiam


Spiętrzenia

To też jest jednym z postulatów tego gremium. Np. aktualnie budowany stopień wodny w Malczycach.
Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość