Drugie odkrycie złóz siarki

Przez kilkanaście ostatnich lat trwał nieustanny proces likwidacji polskiego przemysłu siarkowego, którego centrum znajduje się w rejonie Tarnobrzegu. Wydawało się, że przemysł ten skazany jest już raz na zawsze na zagładę. Gwałtowny spadek cen tego surowca spowodował, że odkrywkowa jego eksploatacja stała się całkowicie nierentowna. Podobnie otworowe kopalnie siarki nie mogły konkurować z prawie darmowym produktem otrzymywanym w z odzysku z ropy naftowej i gazu ziemnego. Tak sprawy wyglądały mniej więcej do 2006 roku. Następne lata, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko zmieniły na opak. O tym, że rynek surowców mineralnych jest niestabilny i to, co dzisiaj jest deficytowe, jutro może okazać się dochodowe, przekonać się można właśnie śledząc wielce pouczające losy polskiego przemysłu siarkowego.

Pierwsze odkrycie
Odkrycie w lutym 1953 roku złóż siarki w okolicach Tarnobrzegu było pierwszym sukcesem polskiej geologii po drugiej wojnie światowej. Dzięki własnej koncepcji, uporowi i niezmordowanym staraniom prof. dr hab. Stanisława Pawłowskiego (1910 – 1992) i jego zespołu znaleziono złoże rud siarki o zasobach ok. 750 mnln ton. Oceniano, że złoże to zawiera ok. 30% wszystkich zasobów na świecie. Zalega ono w bardzo korzystnych warunkach geologiczno – górniczych na głębokości od 40 do 250 m. . Te korzystne warunki to płytkie zaleganie złoża umożliwiające jego eksploatację odkrywkową oraz pakiet warstw nieprzepuszczalnych w jego stropie gwarantujący szczelność i oddzielenie od powierzchni wpływów eksploatacji otworowej polegającej na wytapianiu siarki ze złoża przy pomocy doprowadzonej gorącej wody (metoda Frascha) i pompowaniu wytopionej siarki. Czynnikiem mobilizującym do poszukiwań tego rodzaju złóż było stanowisko władz, które dla funkcjonowania przemysłu chemicznego i farmaceutycznego musiały kupować siarkę za granicą, którą Polsce sprzedawano po cenie dwukrotnie wyższej niż na rynku międzynarodowym. Wiązało się to z nałożeniem embarga na towary strategiczne sprzedawane od państw obozu socjalistycznego. Kupowano wtedy rocznie ok. 10 – 15 tys. ton siarki dla potrzeb przemysłu chemicznego.

Polskie złoto
Żółty minerał miał być „polskim złotem”, które przez ponad trzydzieści pięć dobrze sprzedawało się na rynkach zagranicznych. Kres opłacalności wydobycia położyło uzyskiwanie „darmowej” siarki w procesach oczyszczania ropy i gazu ziemnego, których odsiarczanie jest konieczne przed wprowadzeniem ich do obrotu handlowego. Załamanie cen nastąpiło w 1991 roku. Od tego czasu, po dzień dzisiejszy trwa likwidacja kopalń siarki w tym rejonie. Pierwsza kopalnia odkrywkowa „Piaseczno” prowadziła eksploatację w latach 1957 – 71. Druga kopalnia „Machów” pracowała od 1964 do 1994. Następne kopalnie były już otworowe, gdzie siarkę wytapiano ze złoża metodą Frascha, przez zatłaczanie gorącej wody i odbiór płynnej siarki w tym samym otworze. Po roku 1966 powstały kopalnie otworowe: „Grzybów”, „Jeziórko” „Basznia” i „Osiek” dziś trzy pierwsze są już nieczynne. Łącznie wyeksploatowano stąd około 80 mln ton siarki rodzimej przy cenach zawsze przekraczających koszta produkcji. Najwyższe ceny siarka osiągnęła w latach 80 – tych ok. 150 dolarów za tonę. W tym czasie wydobycie osiągnęło rekordowe wielkości 5 mln ton rocznie. Likwidacja odkrywkowych kopalń nie sprawiała większych kłopotów z ich zatopieniem, które jeszcze trwa. Ze skutkami działalności kopalń otworowych i pozostałych po nich licznych zapadliskach i obniżeniach dochodzących do 6 m zmagania trwają po dzień dzisiejszy i będą jeszcze prowadzone przez kilka następnych lat. Nie mniej osiągnięto już wiele. Przede wszystkim zdobyto doświadczenie. Opracowano skuteczny proces neutralizacji skażeń tam, gdzie skażenie siarką nie jest większe od 1%. Na tego rodzaju tereny wysypuje się wapno poflotacyjne. Gruba warstwa tego wapna (10 – 20 cm) wysypywana jest wszędzie tam, gdzie niezbędna jest blokada skażeń. Dodatkowo tam, gdzie to konieczne uzupełnia się proces rekultywacji o nałożenie dodatkowej warstwy masy ziemnej. Szereg innych czynności, jak regulacja stosunków wodnych, porządkowanie rzeźby, nawożenie mineralne i organiczne, dają efekty godne podziwu. Na dawnych zniszczonych terenach o powierzchni ok. 1200 ha rosną dziś lasy brzozowe, liczne zbiorniki wodne przystosowane są już do celów rekreacyjnych, na których roi się od wszelkiego ptactwa a w wodach od niezliczonych gatunków ryb. Całość prac zmierza do swojego pozytywnego końca.

Przetrwanie
Na skutek wspomnianego kryzysu cenowego polskie kopalnie siarki uznane zostały za trwale nierentowne i przeznaczone do bezpowrotnej likwidacji. Opór likwidacyjnym zamiarom postawiła kadra inżynierów skupiona wokół kopalni „Osiek”, która została oddana do eksploatacji w 1993 roku, w najbardziej niesprzyjającym dla niej czasie. Zdawano sobie sprawę z coraz lepiej opanowywanej technologii wytapiania siarki metodą otworową, coraz lepszego rozpoznania złoża metodami geofizycznymi i dostosowania do nich procesu eksploatacji, racjonalizacji zatrudnienia, utrzymania dotychczasowych rynków zbytu. Rzeczywistość po 1991 roku był jednak nieubłagana. Cena siarki w granicach 30 – 35 dolarów za tonę powodowała, że koszta wydobycia z wielkim trudem pokrywane były przez sprzedaż. Zaciągano kredyty, zwalniano ludzi, doskonalono proces eksploatacji. Wprowadzono zamknięty obieg wody w procesie produkcyjnym. Zaprzestano jej zrzutów do Wisły i zlikwidowano koszta opłat za zanieczyszczanie tej rzeki. Sam kształt złoża i jego położenie mogło już wielu zniechęcić. Złoże ma kształt nieregularnego prostokąta o wymiarach ok. 22 km długości i ok. 2 km szerokości, zalegającego równoleżnikowo. W poprzek przez złoże przepływa Wisła, co wymaga utworzenia dla niej filarów ochronnych. Dziś zasoby tego złoża wynoszą 7,8 mln ton, co powinno wystarczyć na jeszcze 10 lat eksploatacji. Istnieją już plany wznowienia eksploatacji starych złóż, co wino przedłużyć żywotność kopalni o dalsze 11lat. Rozpatruje się budowę nowej kopalni siarki „Rudniki”, co znów przedłużyłoby jej żywotność o kolejne 14 lat. Eksploatacja siarki może być zatem prowadzona jeszcze przez 35 lat. Uzyskiwanie gorącej wody do wytopu siarki skojarzono z pobliską elektrownią „Połaniec”, która zamiast budowy chłodni, oddaje rurociągami gorącą wodę do kopalni „Osiek” i po jej oczyszczeniu odbiera wodę schłodzoną. Nic jednak jak widać nie było w stanie zniechęcić entuzjastów, którzy za wszelką cenę postanowili utrzymać kopalnię. Tak trwano przez prawie piętnaście lat wierząc stale, że kiedyś ceny siarki pójdą jednak w górę i przekroczą koszta wydobycia.

Drugie odkrycie
W czasie, kiedy kopalnia „Osiek” walczyła o przetrwanie w świecie narastał kryzys surowcowy. Na początku XXI wieku okazało się, że kopalnia siarki „Osiek” jest jedyną na świecie uzyskującą ten minerał ze złóż naturalnych. Uzyskiwana tu czystość końcowego produktu w skali 99,95% jest nieosiągalna dla konkurencji, gdyż oczyszczanie siarki uzyskiwanej z gazu ziemnego i ropy naftowej do tego poziomu jest nieopłacalne. Całą produkcję siarki wykupuje się tu obecnie na „pniu”. Zamówienia i zapotrzebowanie azjatyckich i afrykańskich państw rozwijających się, a przede wszystkim Chin zaczęły windować ceny siarki w górę, tak wysoko, że obecnie ociera się ona o 600 dolarów za tonę, przebijając dwudziestokrotnie najniższą jej cenę, która pokrywa koszta produkcji kopalni „Osiek”. W ten sposób wkład finansowy w produkt finalny wynosi 5%, przy zysku stanowiącym 95% ceny! Tej skali zysku poza spekulantami nikt nie ma w Polsce. Lider polskiego górnictwa miedzi KGHM Polska Miedź S.A. proporcje te ma pół na pół. Nawet południowoafrykańskie kopalnie złota mają obecnie gorsze proporcje nakładów do zysków niż kopalnia siarki „Osiek”. Wszyscy kontrahenci zagraniczni proszą o zwiększenie produkcji. Nie jest to jednak możliwe. Zrównoważony rozwój firmy i wielkość złoża pozwala na wydobycie roczne ok. 800 tys. ton i to niezależnie od nowych poszukiwań, odkryć i udostępnienia części złóż dotąd objętych różnymi rygorami bezpieczeństwa. O tym, jak cenne są nagromadzone tu zasoby świadczy chińska oferta wykupienia całej jej produkcji na wiele lat naprzód, zadanie zwiększenia wydobycia itp. propozycje.

Ukryty sukces
Sukces gospodarczy w Polsce nie jest dobrze widziany. O przetrwaniu przemysłu siarkowego i osiągnięciu w ciągu dwóch ostatnich lat rewelacyjnych jego zysków milczą politycy, milczą media, milczy rząd i minister gospodarki. Co innego klęska. Ta ma się dobrze. Upadek Stoczni Gdańskiej i Szczecińskiej pokazywany jest w każdym dzienniku TVP, w stacjach prywatnych, w radiu i w wszelkiej prasie na pierwszych stronach. I nie chodzi tu tylko o zwykłe pochwały, lecz przede wszystkim o dalekosiężną myśl gospodarczą, która w sumie odniosła sukces. Myśli tej np. zabrakło podczas likwidacji kopalni miedzi „Konrad” w Iwinach koło Bolesławca, kiedy topiono ją w 2000 roku wraz z 300 milionami nie wybranych zasobów rud miedzi. Zapewniano wtedy, że nie może być ona już nigdy rentowna. Nie minęło 5 lat a ceny miedzi pięciokrotnie poszły do góry i dziś byłaby to jedna z najbardziej dochodowych kopalń w polskim górnictwie, ale o tym też jakoś się milczy, wszak porażka jest „sierotą”. Podobnie postąpiono z kopalniami węgla kamiennego, a dziś Polska już importuje węgiel, a jego import będzie coraz bardzie wzrastał. Życząc całemu polskiemu górnictwu sukcesów na miarę polskiej siarki, nie sposób nie docenić tych, którzy mieli dość siły, uporu, przekonania i wiedzy aby nie poddać się całkowicie fali likwidacji polskiego przemysłu siarkowego.

Adam Maksymowicz

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Panie Adamie

wśród elyt ukuło się powiedzenie o biednym Podkarpaciu, a jak widać po prostu nikt z ludzi władzy zarówno centralnej jak i lokalnej, nie ma wizji co do tego co z tym zrobić na wiele lat do przodu

pozdrawiam i dziękuje za ciekawe inforamcje, wszak to “moje” tereny

prezes,traktor,redaktor


Panie Adamie!

Serce rośnie, że są tacy ludzie, co potrafią zarządzać firmami i tacy, jacy o tym piszą, nawet wbrew ogółowi mediów. Dzięki Bogu za jednych i drugiego.

Czy słyszał Pan o tych poznańskich studentach, którzy coś wywalczyli w Paryżu? O nich podawała radiowa trójka. Może można by porównać oba zespoły, bo to była też informatyczna impreza.

Pozdrawiam


re: Drugie odkrycie złóz siarki

Podkarpacie moim zdaniem jest tak samo bogate jak reszta Polski, a byc moze nawet bogatsze. Jego atutem są przede wszystkim ludzie, wykształceni, zahartowani w walce z przeciwnościami losu, mający przekonanie do tego co robią. Wszystkie te ich walory starałem sie ukazać w niniejszym szkicu. I nie chodzi tu o wskaźniki wykształcenia ilosciowego ile jakościowego. Nasze elyty nadal hołdują marksistowskim przekonaniom, ze ilość zamienia się w jakość, a to absolutna nieprawda, czego dowodem jest właśnie Podkarpacie. Z prawdziwą radościa przejeżdżałem przez pobliskie miejscowości, gdzie śroodkiem ulicy, w cieniu elektrowni “Połaniec” goniono stada bydła, a miejscowe koty leniwie wylegiwały się na poboczach drogi. Poziom zycia jest tu moze nizszy niz w reszcie kraju, ale ludzie są tu dużo lepsi. Ten poziom zycia wiąże się tez z pogardą dla Polski B, która niestety przetrwała od czasów komunistycznych, aż po dzień dzisiejszy.


Dodam informację o fakcie znanym

że przecież tutaj są ogromne złoża gazu, chyba tylko w Wielkopolsce są większe bądź porównywalne, a o muzeum w Chorkówce/Bóbrce http://www.bobrka.pl/pl/kopalnia/ – dokumentującym początki i historię przemysłu naftowego i gazowniczego nie wspomną:)

p.s pamiętam jak zamykano “Basznię”, szeroki tor jeszcze leży, znaczy nie rozkradziony do końca

pozdrawiam raz jeszcze

prezes,traktor,redaktor


Poznańscy studenci

Niestety nie słyszałem o nich i z tego powodu nic nie mogę napisać. Mój warsztat jest nastawiony na zbieranie informacji, które “same” w postaci obszernych materiałów trafiają do mnie. Na Podkarpaciu byłem przez kilka dni na zaproszenie tamtejszych środowisk naukowo – technicznych (Warsztaty Górnicze 2008), gdzie brałem udział w konferencji poświęconej tematyce , o której piszę. Sam nie mam ani środków finansowych, ani technicznych, aby jechać tam gdzie bym chciał i byc moze tam, gdzie jestem potrzebny. Wszystko jednak przed nami.Byc moze, ze i to sie kiedys zmieni.
Pozdrawiam


Jak rozumiem,

zalanie kopalni jest równoznaczne z jej stratą.
I łatwiej, i taniej jest zbudować nową?

Czy można na tym samym złożu?

A może pan wie dlaczego dwukrotne podejście KGHMu do Katangi było nieudane?


Strata i Katanga

W wypadku złoza miedzi zatopienie kopalni nie jest równoznaczne z jej stratą. Trzeba pamietać, ze to Polacy odtopili zalaną przez Niemców kopalnię “Konrad”, a potem sami ją zatopili. Prawdą jest, że po Niemcach było to łatwiejsze ze względu na poczatkową dopiero fazę jej budowy. Dzisiaj odtopienie o tyle jest mozliwe, ze skały budujace kopalnię sa odporne na działanie wody (margle i wapienie dolomityczne) więc kopalnia nie ulega trawałym dewastacjom uniemozliwiajacym dostęp do poprzednio wykonanych wyrobisk. Uszkodzeniu ulega tylko obudowa drewniana i stalowa( która nie została wyrabowana) oraz stateczność stropów i zawalenie chodników, czego pokonanie dla ekip górniczych nie jest żadnym problemem. Odrębnym zagadnieniem sa inwestycje w Katandze, które od samego poczatku oceniałem krytycznie jako pracownik Biura Zarzadu KGHM Polska Miedź. SA. Spowodowało to wydanie zarzadzenia (ustnego, ale tak samo skutecznego) o nie informowaniu mnie o jakichkolwiek sprawach z tym zwiazanych. Jak sie okazało ogromna inwetycja w Katandze, była wielkości jedotygodniowego wydobycia KGHM . jak policzyłem całe to złoze w Kimpe, mozna było przez dwa lata wywieźć na taczkach przez tamtejszą załoge bez nowoczesnego sprzetu z fabrki Bumar (czołg Twardy), który pracował tam przez 10 lat! Na moje krytyczne uwagi w tej sprawie otrzymywałem ostrzeżenia typu, ze szkoda by było aby potrącił mnie samochód na chodniku.Potem okazało sie , ze za cała sprawa stały służby WSI, dla których cała ta inwestycja była przykrywką do przejęcia ok. 100 mln dolarów rzekomo tam zainwestowanych. Po kolejnych zmianach politycznych ostatnio definitywnie zaniechano tego przestępczego procederu. W sprawie tej rozmawiałem z jednym azostaatnich prezesów KGHM, który w całej rozciagłości potwierdził, to co wyżej napisałem.
Pozdrawiam


Panie Adamie!

Przydałaby się Panu sekretarka poprawiająca literówki takie, jak w ostatnim zdaniu odpowiedzi Igle, oraz ochrona, bo NKWD, KGB i reszta, zawsze żywe. To nie jest żart. Te środowiska mają duże pieniądze i wpływy. Proszę uważać na siebie.

Pozdrawiam


Literówki

Przepraszam za literówki, ale w związku ze wspomnieniem NKWD, KGB itp. proszę przyjąć to jako szyfr, wszak wszyscy wiedzą o co chodzi. Co do tych ostatnich służb, to jakoś tak sie utarło, ze publicznie ze względu na moje poglady polityczne uważa sie mnie za radiomaryjnego ich zwolennika, a nawet współpracownika. Przypomina mi to p dużo bardziej dramatyczne historie gen. Józefa Bema, Kamila Norwida, Julusza Słowackiego itp. trzeba będzie kiedyś i o tym napisać.Dziękuję za troskę, będę uważać, choc nie jest to ani łatwe, ani proste.


Panie Adamie

Najlepiej osłania pana, przed kłopotami, żona.

A literówkami proszę się nie przejmować.
Pan Jerzy nie jest w stanie prawidłowo napisać nicka wielu Konfederatów.
:)

A tak naprawdę.

To ja zapamiętałem 1 pańskie zdanie z poprzednich wpisów.
Że Polska ma ma więcej surowców energetycznych niż USA, na podobnej powierzchni.
Czy może pan coś więcej?


Panie Adamie!

Igła zarzuca mi, że nie potrafię napisać poprawnie pseudonimów niektórych konfederatów. Nie zauważył natomiast, że praktycznie nie robię błędów pomimo bycia dysortografikiem. Ja mam fajerfoksa z polskim słownikiem, a tam tych pseudonimów nie ma. :)

Pozdrawiam


Polska i USA

Niestety nie mam opracowanych na ten temat danych. Można je uzyskać porównując dane statystyczne. Np. węgiel kamienny. Nawet dzisiaj tak zredykowane jego wydobycie jest trzykrotnie wyższe niż w USA ( w relacji do powierzchni).USA – ok. 0,9 mld ton, Polska – 90 mln ton x 30 = 2,7 mld. Powierzchnia USA jest ok. 30 razy większa niż Polski. Wszystkie dane dotyczące Polski proszę przemnożyć przez 30, również te dotyczące zasobów.Nie chcę juz brać pod uwagę tak spektakularnych surowców jak miedź, czy srebro, ale np. zwykła sól . Polska wydobywa ok. 4 mln., a USA – 40 mln, czyli trzy razy mniej itd. jedynie w wydobyciu ropy naftowej USA wydobywa 10 razy więcej w proporcji do powierzchni ale gazu już tylko trzykrotnie więcej. Podobna relacja jak ropy naftowej dotyczy też złota. W pozostałych surowcach wyraźnie górujemy. Nie mniej poziom życia przedkłada sie na gęstość zaludnienia, a ta jest przynajmniej trzy – cztery razy mniejsza niż w Polsce. Nie mniej w stosunku do powierzchni jesteśmy jednym z najbogatszych krajów świata odnośnie zaopatrzenia w surowce naturalne. Dziś na onecie czytałem komentarze, ze dość już dofinansowywania deficytowych kopalń, itp. Otóż całe polskie górnictwo wobec wysokich cen surowców na rynkach światowych jest dochodowe, a tego rodzaju wezwania to pieśń z tzw. minionego okresu, z którego niektórzy nie mogą wyjść za żadne skarby świata.
Pozdrawiam
Adam M.
Pozdrawiam
Adam M.


Subskrybuj zawartość