Bolesław Chrobry we Wrocławiu

Pierwszy koronowany król Polski od wieków, aż po dzień dzisiejszy cieszy się zasłużoną sławą wielkiego władcy, wodza i polityka. Piszą o tym wszystkie podręczniki historii, wie o tym każdy uczeń. Tyle tylko, że w trwalszej materii pomników, obelisków, kopców itp. bardziej wyrazistych znaków dla podziwu, wdzięczności i pamięci o nim jakoś nie widać. Jedynie kilkanaście lat wcześniej jego pomnik ustawiono przed katedrą w Gnieźnie. Wewnątrz poznańskiej katedry w tzw. „Złotej Kaplicy” znajduje się mauzoleum królów polskich, gdzie pierwszy sarkofag tego władcy w XIV wieku ufundował godny jego następca król Kazimierz Wielki. Istniejące tu obecnie pomnikowe figury nagrobne wykonano w połowie XIX wieku. We Wrocławiu, gdzie dominują pomniki martyrologii wschodniej z czasów drugiej wojny światowej, nie było dotąd nic, co upamiętniałoby tysiącletnie tradycje państwa polskiego. Na pomysł postawienia pomnika Bolesława Chrobrego wpadli trzej byli uczniowie Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu, noszącego jego imię. Ich zasługą jest przede wszystkim prowadzenie żmudnych, wytrwałych oraz skutecznych działań, które doprowadziły do jego odsłonięcia.

Trzej muszkieterowie
Przyjaźń trzech kolegów z ławy szkolnej przetrwała wszystkie próby czasu. Podczas jednego z rejsów żeglarskich rozpoczęli oni dyskusję o patronie swojej szkoły. Od słowa do słowa, postanowili postawić mu pomnik we Wrocławiu. Idei tej zostali do końca wierni. Pokonali wszystkie przeszkody, które wcale nie były takie małe. Co prawda nie ryzykowali życiem za swego króla, jak bohaterowie powieści Aleksandra Dumasa, ale swojemu królowi, choć tylko z brązu dochowali wierności, aż po wystawienie jego pomnika. Wystarczy tu wspomnieć, że koszt tego przedsięwzięcia wyniósł około miliona złotych, a o takich pieniądzach naszym „muszkieterom” nawet się nie śniło. Po prostu własnych majątków nie mieli. To wszystko trzeba było zdobyć. Przekonać bogatych sponsorów do swego pomysłu. Trzeba było pozyskać władze miasta i jego prezydenta do zaakceptowania tej propozycji. Początki były wielce zniechęcające. Dla formalnego przedstawiania swoich racji założyli Fundację Pro Wratislavia. Na setki wysyłanych listów do potencjalnych sponsorów najpierw nie odpowiadał nikt, potem najwięksi dawali grosze. Liczyło się jednak nawiązanie kontaktu, porozumienie i potrzeba postawienia takiego pomnika. Powoli przełamywano lody. Rada Miasta zaakceptowała prestiżową lokalizację pomnika na skwerze przy skrzyżowaniu ul. Świdnickiej z ul. Podwale, obok zdobiącej miasto modernistycznej bryły Domu Towarowego „Renoma”. W ostatnich dwóch latach działalność fundacji wspierał Wojewoda Dolnośląski – Krzysztof Grzelczyk. Wszystko to razem sprawiło, że sponsorzy uznali za celowe wesprzeć finansowo to przedsięwzięcie. Były to czołowe firmy Dolnego Śląska, jak KGHM Polska Miedź S.A., Telefonia Dialog oraz PKO Bank Polski. Ci „trzej muszkieterowie” Bolesława Chrobrego, to : Krzysztof Mironowicz – dziennikarz telewizyjny, Krzysztof Wójcik – prawnik i Tomasz Kabat – geolog.

Pomnik
Miejsce na którym miał stanąć pomnik Bolesława Chrobrego było przez wiele lat zajęte. Mało kto już pamięta, że do 21 października 1945 roku stał tu pomnik cesarza Wilhelma I. Obecny pomnik składa się z dwóch części. Wysokiego, zbudowanego z granitowych bloków cokołu, oraz odlewu z brązu, który przedstawia Bolesława Chrobrego na koniu, z mieczem u boku i z włócznią św. Maurycego w ręku. Włócznia ta jest tradycyjnym symbolem władzy cesarskiej. Król jest w koronie, w stroju średniowiecznego rycerza, trzyma w cuglach konia, który rwie się do galopu. Zarówno król, jak i jego rumak są potężnej budowy. Odlew w brązie oddaje dynamikę jazdy konnej w momencie kiedy jeździec powstrzymuje rumaka i trzyma go w przysłowiowych cuglach. Koń aż przysiadł i wygląda to tak, jakby król miał zatrzymać się w tym miejscu, i we Wrocławiu pozostać na zawsze. Monument ma wysokość ok. 10 m i waży ok. 6 ton. Na miejsce przeznaczenia był dostarczany w częściach i tu składany był przy pomocy dźwigów. Pomnik ten jak każdy inny oddaje ducha swoich czasów. Cokół opasuje wstęga z napisem w trzech językach tj. w języku polskim, czeskim i niemieckim. Napis ten głosi: „Bolesław Chrobry, pierwszy koronowany władca Polski, w roku 1000 sprzymierzeniec papiestwa i cesarstwa w idei zjednoczenia Europy”. W czole cokołu umieszczono na całą jego szerokość płaskorzeźby w brązie przedstawiające Chrobrego, papieża Sylwestra II, św. Wojciecha i Ottona III. Pomnik zaprojektowali wrocławscy artyści: Grażyna Jaskierska, Dorota Korzeniewska i Maciej Albrzykowski. Pomnik wykonała odlewnia w Szymanowie koło Poznania.

Narodowcy i policja
Po dziesięciu latach nieprzerwanych starań, zabiegów i trudów doszło wreszcie do odsłonięcia pomnika w dniu 15.09.br. Niestety, nie obyło się przy tym bez nieprzyjemnych incydentów ze strony „stróżów porządku publicznego’, którzy swoim zachowaniem przypominali dawno już minione czasy „stanu wojennego”. Ich przyczyną było kilku młodych ludzi z Młodzieży Wszechpolskiej, którzy przyszli na tę uroczystość z dwoma transparentami o treści: „Mieć Ottona za idola to nie główna rola Bola” i „Bolesław Chrobry przeciwko niemieckiej Europie”. Aby na ten czas zapewnić bezpieczeństwo zmobilizowano kilka oddziałów policji, straży miejskiej oraz kilkunastu tajnych funkcjonariuszy (poznać ich po zachowaniu się), filmujących wszystko i wszystkich. Policja nie zezwoliła młodym ludziom na złożenie kwiatów pod pomnikiem, ani też na sprzedaż książek o królu na stoisku obok obelisku. Co ciekawe to, że od tej chwili pomnik ten stał się ulubionym miejscem spotkań wrocławskich narodowców, których policja nie darzy sympatią. np. w dniu 11 listopada br. zatrzymywała i legitymowała tu młodych ludzi, którzy przyszli oddać hołd królowi. Widać, że władze miasta, jakby poniewczasie zaczynają żałować, że wydały zgodę na budowę tego pomnika.

Bolesław Chrobry we Wrocławiu
Trzeba pamiętać, że Bolesław Chrobry kilkakrotnie przebywał we Wrocławiu. To dzięki jego staraniom i postanowieniom „Zjazdu Gnieźnieńskiego” z cesarzem Ottonem III postanowiono utworzyć biskupstwo we Wrocławiu podlegające arcybiskupstwu w Gnieźnie. To w czasach Chrobrego biskup Jan wybudował tu romańską katedrę, z której do dzisiaj zachowały się tylko ślady. W tym roku mija 990 lat kiedy Bolesław Chrobry z Wrocławia wspierał obronę Niemczy przed atakiem wojsk cesarza niemieckiego Henryka II. O strategiczno – wojskowym znaczeniu Niemczy decydowało jej kluczowe położenie na ważnym szlaku komunikacyjnym, idącym z południa na północ przez cały Śląsk. Wiódł on od stolicy Pragi przez Kotlinę Kłodzką do Poznania i Gniezna oraz dalej aż do Bałtyku. Gród niemczański położony na wysokiej skale panował nad okolicą. Rzeka Ślęza wcina się tu głębokim wąwozem znacznie utrudniając nawet dzisiaj jego przekroczenie. Podczas wojny 1017 roku cesarz Henryk II dotarł pod Głogów. Wobec jego wytrwałej obrony, część oddziałów przesunął na południe w celu zdobycia Niemczy. Tu spotkał się również z zaciętym oporem. Spodziewał się, że załoga nieprzygotowana na długie oblężenie wkrótce skapituluje. Jednakże pomimo otoczenia jej przez nieprzyjaciół pod osłoną nocy przedarły się do Niemczy poważne polskie posiłki. Niemcy użyli tu maszyn oblężniczych, które były w tym czasie szczytem światowej techniki wojskowej. Jednakże, jak pisze Niemiecki kronikarz Thietmar: nigdzie nie słyszałem o oblężonych, którzy by z większą od nich wytrwałością i bardziej przezorną zaradnością zabiegali o swoja obronę..... Cesarz widząc, jak daremne są wysiłki jego chorobą trapionego wojska, udał się bardzo uciążliwym marszem do Czech… Równocześnie Bolesław oczekiwał z niepokojem we Wrocławiu na wynik oblężenia. Kiedy dowiedział się, że cesarz odjechał, a gród stoi nienaruszony, weselił się w Panu i brał udział w świeckiej radości swoich wojów”. Cesarz Henryk II zmarł w 1024 roku, a w 1146 został kanonizowany przez papieża Eugeniusza III. Święty ten popularny jest również w Polsce.

Twardy i elastyczny polityk
Bolesław Chrobry część swojej młodości jako zakładnik spędził na dworze cesarza niemieckiego Ottona I. Tam dobrze poznał niemieckie zwyczaje, kulturę i prawo. Na propozycje cesarza Ottona III szukał z nim porozumienia i pokoju korzystnego dla obu stron. Do wojny był stale przygotowany. Pod koniec swego życia utrwalił polską państwowość koronując się na króla w 1025 roku. W historii Polski przedstawiany jest jako niedościgniony wzór wojownika, wodza i polityka, który równie dobrze posługiwał się mieczem, jak i dyplomatycznymi układami. Wrocławski pomnik będzie stale przypominał nam o potrzebie nawiązywania do jego talentów, metod i celów, które stale są aktualne.

Adam Maksymowicz

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Czy Bolko

Patrzy w kierunku Łużyc?
Ja proszę o Łużyce i Łużyczan.

Igła


Życzenie Igły jest rozkazem

Za chwilę zamieszczę tekst pt. Lużycka szkoła w dziale kultura. Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość