Hyde Park po raz trzeci:)
Trzecia przed państwem.
Nie mam nic do napisania, bo wypełnia mnie pustka totalna, zniechęcenie i musze czytać zagadnienia z gramatyki opisowej na jutro.
Nie ma więc lekko.
Więc proszę pisać o wszystkim i o niczym.
W koncu po to jest HP.
No.
Znikam, ale objawię się w drugim tekście zaraz pewnie.
komentarze
EEee
Jesteś pewny, że Harry Potter jest po to?
Human Bazooka
Mad Dog -- 05.10.2008 - 15:11Grzes pisze
Horrory.
Wampir?
Igła -- 05.10.2008 - 15:15E tam, panie Igło,
żebym ja te horrory jeszcze umiał pisać.
grześ -- 05.10.2008 - 15:30Ani horrów ani o horrach.
Jedyne co chyba napiszę o horrorach to może kiedyś cykl, special dla TXT, już dawno wymyślony.
Taki quasi-naukowy, bo prawdzie naukowo to ja pisać nie umiem.
Mad, e tam Harry Potter
co to w ogóle jest?
pewnie ten POtter to jakiś zwolennik PO i bezbożnik.
Zresztą nie wiem, bo nie czytałem.
Ale ja ostatnio poza netem, gazetami i harlanem Cobenem nic nie czytam, więc nie dziwota.
pzdr
grześ -- 05.10.2008 - 15:32W Rzeszowie nie ma gdzie pójść
z dziećmi.
sajonara -- 05.10.2008 - 16:51Byłem na wystawie “świat zwierząt” 9,- plna wjazd prawie tyle co do Zoo.
W zamian na 100 metrach kwadratowych trzy kanarki, pięć jaszczurek, ze trzy żaby i 4 węże łącznie z ogrodowym i jednym plastikowym aa i jeszcze dwa akwaria z rybkami. Alternatywą był spacer, bo na szczęście dzisiaj nie padało albo wyprawa do sklepu, ale lepiej nie, bo tam ciżba aż strach popatrzeć (wystarczy, że cały parking zatkany). No i co robić z dziećmi w jesienne dni?
Ofert dla rodzin brak. Potem mozna za to ponarzekać, że ludzie w niedzielę po marketach jeżdżą. A gdzie mają jeździć?
A ja byłem dziś w kinie,
udąło się, bo 2 tygodnie mi filmu nie puścili, bo nie było nikogo i saeansu nie było.
Ale dzisiaj na “Mamma mia” było ze 40 albo więcej osób.
Polecam film, jak ktoś chce się rozerwać, nie oczekuje ambitngo kina i lubi Abbę (ale nie ortodoksyjnie, bo wersje znacznie inaczej brzmią)
No i genialna Meryl Streep.
Uwielbiam ją.
W ogóle weekend z Meryl Streep miałem, wczoraj “Łowca jeleni”, dziś “Mamma mia”.
grześ -- 05.10.2008 - 19:39A zresztą znacie jakiś słaby film z nią?
nawet badziewny “Diabeł ubiera się u Prady” warto dla niej obejrzeć, nie mówiąc o klimatycznym “Co wydarzyło się w Madison County”, zabawnym “Serce nie sługa” czy takich świetnych filmach jak “Manhatann” czy ,,Godziny”.
O mamie co mija
to nawet nie waż się ani słowa powiedzieć. Moja siostrala uwielabial to. Znaczy Abbę i wszystko co zaczyna się na to słowo.
A w ogóle “Hancock” jest sympatyczny, prze.
Human Bazooka
Mad Dog -- 05.10.2008 - 19:41No to dobrze czy źle że uwiuelbiała?
Bo nie zaczaiłem.
Ja Abbę lubię od zawsze, zamierzam zresztą tu wkleić jeszcze dziś kilka ich piosenek.
:)
pzdr
grześ -- 05.10.2008 - 19:45łoj
dla niej to superaśno.
:D
Human Bazooka
Mad Dog -- 05.10.2008 - 19:47Jako żem jeszcze w nastroju
mammamijnym, to kilka impresji po, by oddać klimat filmu:
http://pl.youtube.com/watch?v=xK3mVxGfzPY
http://pl.youtube.com/watch?v=cfoc-dTG_1c
To tyle
grześ -- 05.10.2008 - 20:39Kurde, ale dyskotekowo się zrobiło:)
No w sumie karnawał już niedługo, za jakie 3 miesiące:)
P.S.
Wybrałem kilka piosenek z tych, których wersje były w filmie.
grześ -- 05.10.2008 - 20:40Było jeszcze dużo więcej oczywiście, ale nie przesadzajmy z abbomanią:)
Z cyklu Grześ poleca:)
Dzisiaj o 21 klub o Kaczmarskim, a po 22.30 Rodzina Poszepszyńskich.
Oczywiście w Trójce, dobry dzień więc.
A poza tym to słucham sobie teraz takich dźwięków, co wy na to, genialne, co?
Jaśminowo będzie:)
grześ -- 06.10.2008 - 18:48pewnie to ci się spodoba
Human Bazooka
Mad Dog -- 06.10.2008 - 19:40smiem zauważyć że nazwisko Potter
można interpretować jako “pot smoker” a pot to przecież zioło. tak więc pisanie POtter nie jest takie bez sensu, biorąc pod uwagę ziołową przeszłość Donka :)
a ja dziś skończyłem kolejny kawałek Skitshita będzie płyta oj będzie :D
“I don’t need to fight
Docent Stopczyk -- 06.10.2008 - 20:24To prove I’m right”
Docent, wow, jaka logika:)
i jakie wnioski.
Jestem pod wrażeniem.
:)
A i gratulują płyty, znaczy kawłka jej na razie.
Mam nadzieję, że dla tekstowiczów egzemplarze rozsyłane będą za darmo, he, he, przynajmniej dla Docentowych wiernych czytelników.
Mad, posłucham utworku, ale teraz jak polecanka wskazuje:), Klubu Trójki słucham, więc za jakie pól godziny.
pzdr
grześ -- 06.10.2008 - 20:28>grześ
dla Ciebie możne być nawet “speszyl DIY werszyn” :)
na razie mamy zrobione 3 kawałki więc jeszcze trzeba poczekać
“I don’t need to fight
Docent Stopczyk -- 06.10.2008 - 21:22To prove I’m right”
Czekac nie lubię
ale poczekam:)
grześ -- 06.10.2008 - 21:47A i jeszcze jakbym wiedział co to jest to DIY?
Bo nie wiem:)
Pewnie mnie ta niewiedza kompromituje, ale bywa i tak.
DIY
Do It Yourself – Zrób To Sam … jak uczył wujek Słodowy :)
taka punkowa etyka działania. nie oglądaj sie na innych zrób sobie sam – płytę, koncert itp :)
“I don’t need to fight
Docent Stopczyk -- 06.10.2008 - 22:04To prove I’m right”
aha, mi się kojarzyło
z FYI czyli For your information, ale to nie miał sensu, a FYI z kolei mi się z jedną sceną “Gotowych na wszystko” kojarzy.
A właściwie po co ja o tym piszę?
pzdr
grześ -- 06.10.2008 - 22:14grześ
jestem,
fyi :)
prezes,traktor,redaktor
max -- 07.10.2008 - 20:01Hm,
napiszę ci tak:)
dobrze, że jesteś:)
Only FYI:)
pzdr
grześ -- 07.10.2008 - 20:06I co Grzech
Obejrzałeś w końcu “Grę o życie”? (“Murderball”)
Human Bazooka
Mad Dog -- 08.10.2008 - 11:06Nie,
w ogóle nie kojarzę tego.
grześ -- 08.10.2008 - 11:41I nie pamiętam, bym miał obejrzeć:)
Znaczy nie pamiętam, czy gadaliśmy o takim filmie.
eeeeeeeeeeech
Human Bazooka
Mad Dog -- 08.10.2008 - 11:45Coooooo?
...
grześ -- 08.10.2008 - 11:46Niedawno pytałem się ciebie o "Murderball",
a nawet trailer dawałem.
Human Bazooka
Mad Dog -- 08.10.2008 - 12:11Pamiętasz gdzie?
Ja ostatnio w związku z rozpoczęciem pracy/korków/angielskiego/studiów i końcem wakacji zyję w chaosie, wiec mogłem przeoczyć, no.
pzdr
grześ -- 08.10.2008 - 12:19Masz
I pamiętaj.
Human Bazooka
Mad Dog -- 08.10.2008 - 12:24Zamiast nowej notki trochę posmęcę tu:)
Czytam sobie komentarze pod najnowszym wpisem Leskiego, (w ogóle ciekawe, że K.L gada na S24, nie za bardzo chce gadać u nas, no skzoda, ale nie o tym być miało)
i ktoś w dyskusji o światłach mijania napisał takie słowa:
“Wyciąć drzewa rosnące przy drogach, uratowało by się w ten sposób setki, jeśli nie tysiące istnień!”
Nikt nie zareagował na ten komentarz, a stwierdziłem że trza
Kurde, no i wkurzyłem się, ale zamiast mojego wkurzenia, polecę jeden tekst Ludwika Stommy, oddaje on moje uczucia w sumie:)
http://www.polityka.pl/archive/do/registry/secure/showArticle?id=2004089
Przeczytajcie, świetny tekst.
A poza tym dziwny dziś dzień, słucham sobie Poszepszyńskich, co są tu:
http://chomikuj.pl/Chomik.aspx?id=Neomatrix
Nie ma jak Rodzina Poszepszyńskich, genialna rzecz,mam ambitne zadanie przesłuchać wszelkie odcinki od pierwszego do ostatniego, jestem przy drugim na razie:)
A poza tym dziwny dzień, czy już o tym pisałem?
Wolne dziś mam, rozbija mnie jak mam wolny dzień, cały dzień spędziłem w domu, nuda, za żadną pracę się nie mogę wziąć choć mam dużo.
Przełożyłem korki, bo mi się dziś nie chce (wprawdzie w piątek też mi się nie będzie chciało, ale co tam)
Bestfriend próbował mnie na siłownię wyciągnąć&basen, nie udało mu się.
W ogóle jakoś nic mi się nie udaje, nawet totalnie porzaiczne czynności jak np. kupno butów.
grześ -- 08.10.2008 - 17:09Ale w sumie po co ja o takich poierdołach piszę?
Nie mam pojęcia.
Kończę.
Ja tam dziś
spędzę wieczór z “Ostrym dyżurem”.
Human Bazooka
Mad Dog -- 08.10.2008 - 17:14skoro to hyde park, to napiszę :
by literkę choć jedną przesłać zasieki z drutu kolczastego trza pokonać, a zdawało mi się, że tylko chwilkę tu nie zaglądałam, pozdrowienia przesyłam słuchając sobie akurat Frediego ale nie jesiennego.
arundati.roy -- 08.10.2008 - 18:33a jeśli chodzi o serialowe klimaty
to ja akuratnie mam zamiar obejrzeć chirurgów ostatnie, tzn 14;18 odcinki 4 serii, bo tak jakoś ich polubiłam
arundati.roy -- 08.10.2008 - 18:37Hm, nie rozumiem
“by literkę choć jedną przesłać zasieki z drutu kolczastego trza pokonać, a zdawało mi się, że tylko chwilkę tu nie zaglądałam”
jakie zasieki?
Jaki drut kolczasty?
A nie zaglądałąs dłużej niż chwilkę chyba:)
grześ -- 08.10.2008 - 19:02Więc witam z powrotem po przerwie komentatorskiej i mam nadzieję na częste zaglądanie twoje.
pzdr
admini wiedzą o czym piszę, pokonałam
i zamierzam częściej zaglądać, niepoprawnie i niejesiennie słucham “july morning” zespołu z zamierzchłej przeszłości Uriah Heep
arundati.roy -- 08.10.2008 - 19:11Hm, czytam sobie blo pana Yayco,
tekst jak zwykle świetny i nie za wiele mam do dodania, ale ciekawie jest i w komentarzach.
Pojawił się chyba po 9 miesiącach niepojawiania sam Referent Bulzacki.
Max i i Igła sie ucieszą:)
Ja się też bym ucieszył gdyby zaczął komentować czasem na TXT, choć raczej w dialog nie wejdziemy z powodów znanych.
A i Delilah się pojawiła.
Napisała tekst, który jest własciwie do yayco tylko, ale jeden fragment mnie zaciekawił:
Delilah napisała:
“Tak naprawdę to przypuszczam, że owe przeprosiny wcale nie były skierowane do mnie, lecz miały jedynie na celu udowodnienie tekstowiskowej publice jakim to szlachetnym i wspaniałomyślnym Pan jest czlowiekiem.”
Otóż droga Delilah, po pierwsze nie ma czegoś takiego jak publika TXT, każdy tu podejmuje sam decyzje, z kim gada i kogo lubi.
No i myślę, że każdy ten ocenia sam innych, a w moim przypadku teksty i nie da się manipulować, a nawet jak się daje to widocznie tego chce, więc, Delilah, nie przejmuj się tak losem tekstowiczów, którym można coś udowodnić/wmówić czy nimi zmanipulować.
Bo w jakiś sposób każdy tu coś komuś udowadnia a odbiorca może tego udowodaniania nie przyjąć lub przyjąć.
No, ale to takie pierdółki w sumie wypisuję, a chciałem co wkleić (special dla Griszeqa, który znużony mą monotematycznością i nudnym pisaniem ciągłym o muzyce)
grześ -- 09.10.2008 - 20:39No ale co ja zrobię, że niektórzy ludzie rodzą się przegrani?
I nawet napisać tekstu nie umieją?
To o mnie oczywiście…
ty, ale fakt jest faktem
że mógłbyś wyjść ze spleenu i rzucić mięsem:-)
niekoniecznie uważanym za przekleństwa.
Human Bazooka
Mad Dog -- 10.10.2008 - 10:54Hm, czyli coś krwistego napisać?
I dobrego?
Nie wyjdzie, chopaku, raczej na razie.
Słucham sobie Poszepszyńskich i na tyle mnie na razie stać:)
Ale może wieczorem wena przyjdzie.
pzdr
grześ -- 10.10.2008 - 10:59E tam nie wyjdzie
Wyjdzie, wyjdzie:-)
Ty, a mogę też se wkleić?
Human Bazooka
Mad Dog -- 10.10.2008 - 11:04E tam, Mad, nie ma to jak Poszepszyńscy,
własnie słucham:
“ Czym są brudne nogi wobec wieczności”
“Jestem brudasem i się tego nie wstydzę”.
A Elity niektóre rzeczy lubię.
A to HP, tu możesz wklejać wszystko, poza piosenkami Honoru:)
No.
Chyba że jakies rzeczy wg autor abędą obraxliwe, to cię wykasuję, no:)
pzdr
grześ -- 10.10.2008 - 11:10Panie Grzesiu,
nie daj Pan się zwieść. Cwany manipulant i tak Pana zmanipuluje.
No.
Poza tym dziękuję i pozdrawiam
yayco -- 10.10.2008 - 11:54Panie Yayco,
przez niektórych nawet warto być manipulowanym.
Właściwie.
Pozdrawiam nie manipulując.
grześ -- 10.10.2008 - 13:41Panie Grzesiu,
już za późno. Dał się Pan zwieść i wziąść na słodki lep wizerunku.
Pozdrawiam jak zwykle
yayco -- 10.10.2008 - 16:10No cóż....
Nie od dziś wiadomo, że Grześ jest podatny ...
Delilah -- 10.10.2008 - 18:04>Grzesiu
Chciałam Ci podziękować za to, że dzięki Tobie trafiłam na salonową listę wyróżnionych komentatorów. Nie traktuję tego co prawda w kategoriach zaszczytu, prawdziwym zaszczytem jest dla mnie to, że o mnie pamiętałeś.
Pozdrawiam
Delilah -- 10.10.2008 - 18:12Podatny to jest kalendarz:-D
Human Bazooka
Mad Dog -- 10.10.2008 - 20:47dzisiejszy wieczór sponsoruje
żołądkowa gorzka :)
“I don’t need to fight
Docent Stopczyk -- 10.10.2008 - 20:57To prove I’m right”
do tego najlepsza jest
gorzka czekolada
Human Bazooka
Mad Dog -- 10.10.2008 - 21:01Delilah,
ad 1.
na co jestem podatny, to moja sprawa i mój problem.
ad 2.
grześ -- 10.10.2008 - 21:49Proszę bardzo, pamietam, choć mam wrażenie, że od pewnego czasu marnujesz swój talent komentatorski, no, ale twój wybór.
>Grzesiu
Ad 1. Ależ oczywiście
Ad 2. 1) Uważasz że mam talent komentatorski?
Delilah -- 10.10.2008 - 22:03Ad 2. 2) Moge wiedziec w jaki sposób marnuję ów rzekomy talent?
Ty, gościu!
Tom nie wiedział, że masz ponad 4 700 komciów.
Szacun, ziom. Joł, nie?
Czy jakoś tak…
Human Bazooka
Mad Dog -- 10.10.2008 - 22:23No uważam,
że umiesz komentować z pasją i ciekawie, w dodatku dobrze te teksty sa napisane, co sztuką jest, poza tym posiadasz odpowiednią dawkę złośliwości i prowokacji, co czyni niekiedy komentarze wyraiztsymi bardziej.
Hm, jak dla mnie wdając się w ciekawej formie w nieciekawe dialogi czy je inicjując, które niczemu i nikomu nie służą.
No ale będzie preetekst ponarzekać później, że za to nie komentuje nikt tekstów ciekawych, nie wypowiada się o polityce i czymś tam jeszcze,za to wszyscy znamy historię sporu Delilah&Yayco.
grześ -- 10.10.2008 - 22:26Mad, nie do końca zgodzę sie,
że to powód do szacunku.
Trochę mnie to poza tym przeraża…
:)
Ale dzięki za uznanie
Pozdrówka.
grześ -- 10.10.2008 - 22:28Proszę
A teraz idę spać, bo rano czeka mię podróż.
Naragościu.
:-)
Human Bazooka
Mad Dog -- 10.10.2008 - 22:29No ja też idem spać,
bo tyż rano wstać trza, podróż a póxniej dokształcanie się mnie czeka do samego wieczora i w niedzielę tyż, więc na TXT powrócę pewnie dopiero w niedzielę wieczór.
pzdr
grześ -- 10.10.2008 - 22:32Panie Yayco, no wychodzi, że
ja to taki naiwniak jestem i nie wiem, kogo i co czytać:)
Jeszcze mi zaszkodzą pana teksty, ale ja lubię szkodliwe rzeczy, więc prosze pisać.
Pozdrawiam.
grześ -- 11.10.2008 - 05:54Mad&Docent,
gorzka czekolada, jestem na tak.
Co do gorzkiej żołądkowej wolałbym czystą.:)
Ewentualnie albo nawet lepiej drinki jakieś.
A tak naprawdę wino&piwo.
Choc różne wynalazki alkholowe też, ostatnio np. rakija całkiem dobra była, znaczy z miesiąc ponad temu.
Pozdrawiam.
grześ -- 11.10.2008 - 05:57No cóż Grzesiu....
dziękuję za pochlebną ocenę mojej pisaniny (szkoda tylko, że nie jestem w stanie jej podzielać) i ogólnie za życzliwość.
Awantury też czasem sa potrzebne, tak jak oczyszczające powietrze burze.
Poza tym, drogi Grzesiu….zgadzam się, że być może historia wymienionego przez Ciebie sporu nie jest w stanie poruszyć wyobraźni masowego odbiorcy, ale z całą pewnością osoby konfliktu są postaciami znacznie ciekawszymi niż wszyscy nasi parlamentarzyści razem wzięci. bo chyba nie powiesz, że Gosiewski czy Suski…
I wcale nie przemawia przeze mnie prożność czy zawyżona samoocena, ta bowiem podobnie jak wody Wisły wciąż oscyluje wokół dolnej strefy stanów średnich.
Delilah -- 11.10.2008 - 08:22Delilah i Grześ
De:
Wracaj do komentowania i nie zmieniaj stylu, choćbyś miała mnie mieszać z błotem!
Gie:
Ty wiesz, że właśnie odkryłem, że bardzo podoba mi się Ania Dąbrowska?
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 12.10.2008 - 22:25Aha!
I obejrzyj “Leatherheads”, nie wiadomo czemu przetłumaczony jako “Miłosne gierki”.
Film prosty, lecz mający w sobie urok, taki oldskulowy.
No i jest Renee Zelweger
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 12.10.2008 - 22:29>Doggy
A niby dlaczego miałabym mieszać z błotem akurat Ciebie??? Czyżbyś też uwierzył w czarną legendę Delilah (drugie imię Demolished Woman)?
Nie powiem, bawi mnie to do pewnego stopnia.
A pisanie? Drogi Doggy, co jakiś czas sam znikasz z TXT kładąc na nie ogon i izolując się w realu… a mnie namawiasz do większej konsekwencji?
Delilah -- 13.10.2008 - 09:07No:-)
Ależ ja lubię być molestowany…mmmmm….yeaaaaahhhhh….mmmmmmmmmmm…
No wiesz…ja jestem na tyle popierdolony, że sam nie będąc konsekwentny, sam wymagam konsekwencji od pozostałych:D
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 13.10.2008 - 17:16>Doggy
Widzę, że dziś zawrotną karierę robią różne słowa na “p”.
Żeby nie pozostać w tyle dodam coś od siebie.
Doggy, Ty jesteś perwersyjny !!!
Delilah -- 13.10.2008 - 17:33Prawdopodobnie pewna przyczyna
pewnych pokręconych postępków pochodzi z przeszłości.
Perwersyjne podchody popuszczających w pampersy.
Płytkie i puste?
oszust1 -- 13.10.2008 - 17:39Pewnie.
De
Perwersja
Mmmmmmmmmmmmm…mniamuśne…
Ciekawe co na to Gre>
Wiesz Deli, że Cię ubóstwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam?????????
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 13.10.2008 - 17:45>Doggy
Tak na mnie działasz:
Delilah -- 13.10.2008 - 18:14EEEEEEEEEEEEEEe
Koty zdychają na mój widok?
I co na to Gre?
:-DDDDDDDDDDDD
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 13.10.2008 - 18:16Prosze tu nie romansować no:)
znaczy nie flirtować.
Choć właściwie czemu nie?
W HP wszystkie chwyty dozwolone.
Mad, jeszcze tych twoich filmików nie obejrzałem, więc nie wklejaj następnych na razie:)
A ja bym jakąś muzykę wrzucił, ale nie mam pomysłu co.
Zmęczony jestem właściwie.
pewnie pójdę cuś czytać.
Zakupiłem sobie “Pięknych dwudziestoletnich” Hłaski ii to mi przypomniało, że nie pamiętam czy czytałem Osieckiej “Szpetnych czterdziestoletnich”.
Chyba nie, warto? (Gretchen, AnnPol i Delilah proszone o odpowiedź są, jak znają)
Bo pewnie jutro pójdę do biblioteki.
Eh, Poszepszyńskich słucham, to jest jednak genialne.
grześ -- 13.10.2008 - 18:38Właśnie stawiają Grzegorzowi bańki:)
Znaczy Dziadek Jacek i Marylka:)
Eh, jak na "P"
to pamiętam, jak z dwiema znajomym i siedzieliśmy i od 1 w nocy gdzieś do rana wymyślaliśmy z nudów zdania składające się z wyrazów na tę samą literkę, papierosy się skończyły (znaczy nie mi, bo ja nie paliłem), alkohol się skończył też przed północą, została tylko kawa.
Byliśmy już padnięci i padł ten kreatywny pomysł.
te kilka godzin to trwało przerywane śmiechem co chwilę, który budził różnych pozostałych imprezowiczów co spac poszli.
I tak koło 5 rana wzmocnieni płatkami corn flakes wymyślaliśmy jeszcze ze 2,3 godziny:) albo i dłużej.
Najlepsze były kombinacje ze słowami na p: perwersyjny, prezydent, premierowa, prymas, pieprzyć, pokusa, penis, i kilkadziesiąt innych.
Treść wulgarno -erotyczna momentami acz nie tylko:)
A jaka kreatywność była wtedy.
Eh, stare dobre czasy.:)
P.S. jeszcze na “ż” było strasznie fajne:Żaba żłopie żur. Żłów żre żarłocznie żeberka itd ile się da.
grześ -- 13.10.2008 - 18:44Filmik proszę obejrzeć, bo strzelę focha
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 13.10.2008 - 18:45Mad
czy ja sie dowiem co ze Snejkiem???pytam już w paru miejscach i nic
AnnPol -- 13.10.2008 - 18:49Panie Grzesiu:
PS Szpetnych czterdziestoletnich fajnie się czytało w latach osiemdziesiątych. A czy ta książka wytrzymała próbę czasu? Nie mam pojęcia. To już prawie ćwierć wieku.
yayco -- 13.10.2008 - 18:51Panie Grzesiu
Jak pan piszesz o starych, dobrych czasach, to ja się pytam, czy to było 2 miesiące czy 22 lata temu kiedy dziadem Poszepszyński dobiegał setki?
To ile tera ma?
Igła -- 13.10.2008 - 18:56Ha, w prosektorium
cudne jest, niestety teraz nie posłucham, bo coś mi na kompie nie działa muzyka w necie i w ogóle wszystko się zawiesza.
Nie wiem czemu właściwie.
Ale znam i dziękuję.
Panie Igło, to konkretne wspomnienie sprzed jakichś 4 lat a stare dobre czasy to raczej chwyt retoryczny.
A Dziadek Jacek jest wieczny, muchomory z dżemem no i chleb z dźemem, palce lizać:)
Bo jakby pan nie wiedział chcleb z dżemem jest dobry na serce.
Pozdrawiam.
grześ -- 13.10.2008 - 19:08Aniu jak rany
A wiesz, że Ciebie też szukałem?
Wet powiedział, że to zmiany zwyrodnieniowe związane z wiekiem.
Trzeba przyznać, że spisał się, bo blisko godzinę badał Snejku.
Piesek dostał specjalną dietę.
Powiem Ci, że spadł mi kamień z serca i innych organów.
:-)))))
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 13.10.2008 - 19:14>Grzesiu
Zazdrość Cię zżera? Całkiem niepotrzebnie:)
Co do Twego pytania o “Szpertnych”...ale zaraz zaraz…nie byłabym sobą bez złośliwości, nieprawdaż drogi Grzesiu? Dobór osób od których oczekiwałeś odpowiedzi wskazuje, że masz w sobie zadatki na szowinistę!!!
I widzisz, okrutny los sprawil Ci piskusa:) Spodziewałeś się odpowiedzi od kobiet, tymczasem udzielił Ci jej mężczyzna.
Kobieta tymczasem (w mojej skromnej osobie) mówi: nie wiem. Nie czytałam:)
Delilah -- 13.10.2008 - 19:16Hm,
Delilah, zdarza się, ja też nie czytałem chyba, acz nie wiem w sumie (Hm, więc kto ma wiedzieć?)
A co do twojej złośliwości,to jestem na tak:)
A jeszcze Mad, do ciebie, no Ania Dąbrowska świetna jest.
grześ -- 13.10.2008 - 19:23Ha!
Ech, gdyby jeszcze Ania Dąbrowska miała temperament Deliliah i wokalisty Leningradu, to bym się całkiem zakochał:D
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 13.10.2008 - 19:26Poproszę wklejkę
z Leningrada a nawet więcej niż 1.
Igła -- 13.10.2008 - 19:30Lubie ich.
Oczywiście jako Kozak, bolszewik, sowiecki zdrajca oraz ten co stłumił PW wedle niejakiego kejowa.
He he
Ale tak, żebyś mógl sobie ściągnąć, czy tylko słuchać?
:-)
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 13.10.2008 - 19:34Słuchać
Bo mój komp już za dużo ściągnął na siebie.
Igła -- 13.10.2008 - 19:37Tośmy się znaleźli
dobrze jest dobrze. Musisz o Snejku zadbać. Wiek – paskudne słowo – i w ludzkim i w zwierzęcym słowniku.
AnnPol -- 13.10.2008 - 19:42Wiesz co
Mam takiego pomysła.
Na Priwa proszę maila, na którego mam Ci przysłać Lenigrad.
No i nie tylko, nie.
Nagrasz sobie na płytę i będzie dobrze.
A zatem może i Gogol Bordello?
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 13.10.2008 - 19:44W ogóle to wszystkiego najlepszego dla Snejka,
pzdr
grześ -- 13.10.2008 - 21:14Włączam sobie Trójkę
a tu Edith Piaf leci, już trzecia piosenka, szkoda, że od 22 nie słuchałem.
Polecam wszystkim, poza tym zimne powietrze przez okno mi wpada, pogryzam sobie wafelki czekoladowe na przemian z winogronami, popijając zieloną hełbatą.
I jeszcze ten księżyc, pełnia właściwie.
Jesień.
Pięknie jest.
Blueslover w S24 podkradł mi piosenkę, bo o “Autumn leaves“napisał, ale ja i tak napiszę i to o obu wersjach, znaczy o oryginale francuskim tyż.
Ale będzie mi łatwiej, bo genialnego Blueslovera se poczytam i ma wiedza wzrośnie:)
Pozdrówka dla wszystkich, co tu zaglądają.
grześ -- 13.10.2008 - 21:32Dla tych, co nie, tyż.
Panie Igło,
wracając do żywotnej kwestii właśnie Dziadek Jacek stwierdził w odcinku jednym z lat 1995-1997, ze w 1989 skończył 100 lat, wynikałoby więc, że miał wtedy już 110 prawie, teraz więc miałby prawie 120:)
Z kolei wszędzie gdzie piszą o Rodzinie Poszeszpszyńskich można wyczytać, że urodził sie w 1887 roku, wiec obecnie (acz już pewnie nie zyje) ma 121 lat.
Zresztą zawsze gdy była mowa o wieku Dziadka Jacka w “RP” była to kolejna wersja ile on tych lat ma.
Pozdrawiam.
grześ -- 13.10.2008 - 21:58Delilah,
dotarłem do tych pokładów twojej złośliwości nniezmierzonej i do tej zemsty, o której pisałaś.
:)
E, myślałem, ż ebędzie bardziej ostro, a to tylko taka drobna zemsta.
A i sorry za wstawienie omyłkowe 9 przed nickiem, no a autor konkursu się nie zorientował, widac nie zna dobrych komentatorów:)
P.S. A w ogóle trza mi było napisać, że to blog Krzesimira w s24, bo się zastanawiałem przez długi czas o co ci chodzi i przypadkiem teraz znalazłem dopiero twoje komentarze tam.
grześ -- 13.10.2008 - 22:36Grzesiu
Ja nie czytałam więc ani nie poradzę, ani nie odradzę.
Na pocieszenie, w prezencie, oraz w ramach rekompensaty za brak poradzenia:
W taki wieczór ani zimny ani letni
Po ulicach po zaułkach i po placach
Spacerują sobie szpetni
Spacerują sobie szpetni czterdziestoletni
Każdy dawno rozwiedziony idzie mocno zamyślony
Niczym wdowiec po ideach i po babach
Co pomyśli to wymyśli
Potem jeszcze mu się przyśni
Bo to taka jest widzicie smutna sprawa
Odczuwamy trochę zgagi po tym życiu
Po tym życiu po przepiciu itp.
Odczuwamy trochę kaca, że co było to nie wraca
Jak ten kochaś, który zginął w sinej mgle
Odczuwamy trochę żalu, że tak wcześnie jest po balu
Chociaż noga się do tańca jeszcze rwie
Chce się tańczyć chce się walczyć
A tu nagle Panie Starszy zamykamy, zamykamy
Tak czy nie?
Powtarzamy bałamutnie, że bywało jeszcze smutniej
wychylamy pięćdziesiątkę albo dwie
Zazdrościmy młodszym siostrom
Cytujemy coś z po prostu
Chcemy prawdy chcemy tylko prawdy itp.
Czasem kogoś ktoś spotyka siwa chandra nagle znika
Ktoś ubiera się w kolczyki z naszych łez
Chwilę jest się w siódmym niebie
Potem wraca się do siebie
Tylko powiedz tylko powiedz gdzie to jest
Agnieszka Osiecka, Szpetni Czterdziestoletni
Gretchen -- 13.10.2008 - 22:32No wiesz Grzesiu....
Jakoś muszę dbać o swój złośliwy image a przy okazji o Twój obiektywizm:)
A ja sobie słucham starych, dobrych, jesiennych kawałków jazzowych. Ella & Nat & Nina & Louis & Ray …. cud, miód & orzeszki :) A winogrona tez mam. I czekoladę.
Delilah -- 13.10.2008 - 22:33Gretchen,
ten tekst znam oczywiście.
Ale dzięki, bo dobry jest.
Delilah, dbaj, dbaj, imidż dobry to podstawa:)
Do listy wykonawców jeszcze Billie Holiday bym dołożył, choć może być za smutna i smętna.
A właściwie dziś wieczorkiem czhyba trza mi kilka skłądanek ze starym jazzem i bluesem wyciągnąć i płyty Elli Fitzgerald, bo dawno strasznie nie słuchałem, chyba, ż ena youtubach, przy okazji pisania róznych tekstów o muzyce.
Pozdrawiam.
grześ -- 14.10.2008 - 10:14No to jestem, KZ
I co tam chcesz wiedzieć?
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 14.10.2008 - 20:27Czesc, sorki, ale jednak będę
dopiero aktywny za jakie pół godziny:)
A co ja chcę wiedzieć?
Nic w sumie.
Najkrócej mówiąc, po co w ogóle się w S 24 udzielasz:)?
A poważniej, to jak dla mnie tekst Majora nie za bardzo żerował na czyjejkolwiek śmierci, znaczy zarzutu nie rozumiem twojego, choć go nie znam do końca.
pzdr
grześ -- 14.10.2008 - 21:07Udzielam?
Dwa komcie, nic więcej.
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 15.10.2008 - 17:39Ogłoszenie dla Gretchen:)
http://tekstowisko.com/tecumseh/52038.html
http://muzyczny.salon24.pl/24135,index.html
Tu jest mój tekst o Closterkeller, daję dw alinki, bo pod starym salonowym są też opinie innych.
Na TXT jeden chyba z 2 czy 3 moich tekstów, gdzie nikt się nie wpisał, więc masz szansę być pierwsza.
pzdr
grześ -- 16.10.2008 - 20:51Grzesiu
Będę czytać.
:)
Gretchen -- 16.10.2008 - 21:13Patrz Grześ
jaka padaczka dziś na TXT.
Nikt nie chce pisać, a potem narzekają, że kiszka.
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 19.10.2008 - 16:01Uwaga, wielka chwila:)
mój 5000-ny komentarz na TXT.
Jak to uczcić?
Nie mam pojęcia? (choć mam ale zdradzę to na końcu komentarza)
Ale może dwa utwory co za mną chodzą:
No i teraz takie wołanie, ale nie to nie “Wołanie o pomoc” Armii, choć może i trochę:)
A teraz myślę, że czas na post.
Od komentarzy na chwilę.
I od pisania trochę też.
Nie całkowity oczywiście, ale wstrzemięzliwiej będzie pewnie, bo zbyt nad-obecny jestem tu.
No a jak chcecie coś wiedzieć, co ja myślę, zawsze możecie zapytać Delilah przecież:)
Albo innych wiedzących jak się ujawnią.
Pozdrówka (W ogóle czy ktoś jeszczze do tych moich HP zagląda?)
grześ -- 21.10.2008 - 22:38Przecież rekord komentarzy miał być bity, i co sam mam se je pisać?
No też mi coś.
ukłony Mistrzu :)
prezes,traktor,redaktor
max -- 21.10.2008 - 22:42No dzięki:)
ale jaki Mistrzu?
Zresztą nawet jak kilka komentarzy miało wartość, to większość to jednak chłam w sumie i strata czasu.
Entuzjazm mi przepadł chyba dawny, bo pisać nie umiem, a komentowanie to jednak może być sztuką, ale nie zawsze jest.
Pozdrówka.
grześ -- 22.10.2008 - 11:44grześ
tu zgoda,
większość o muzyce, mizdrzenie się i takie tam
chłam produkujemy i tyle :)
prezes,traktor,redaktor
max -- 22.10.2008 - 11:46Panie Grzesiu,
Pan marudzi w stopniu przekaraczającym już bardzo surowe normy, przez Pana samego wyznaczone.
Mało brakowało i bym Panu zaimputowal jakieś zespoły napięć, ale się zreflektowałem.
Więc tak: proszę przestać (chwilowo) myśleć o tym jako o pisaniu, a raczej jako o rozmawianiu.
Tym bardziej, że cmentarne klimaty wydają się tu adekwatne.
Pozdrowienia
yayco -- 22.10.2008 - 11:50Panie Grzesiu,
posłało mi się dwa razy, więc podedytuję i w ten sposób ilość komentarzy pomnożę. Ku chwale… Czy cóś.
A dla merytoryczności spytam, czy nie zna Pan jakiegoś malarza, bo tam jest bardzo ciekawy formalnie szkic do Pańskiego portretu, ale słowem wyrażony.
Jakby ktoś to namalował....
Pozdrawiam raz jeszcze
yayco -- 22.10.2008 - 11:53Panie Maxie,
ja to jeszcze epatuję, ale to trudna robota, umysłowa. Dlatego mam tylko niewiele ponad 4 kilo tego towaru.
Pozdrowienia
yayco -- 22.10.2008 - 11:54E tam, myślę,
że moje marudzenie w normie:)
Cmentarne klimaty zawsze lubię, co do portretu słowem namalowanego przeczytałem tamże, jeden swój portret sprzed lat mam:).
Przez absolwentkę ASP namalowany na szybko a właściwie narysowany, zresztą owa osoba udziela się i na TXT czasem, głównie w temacie deMello (nie jest to oczywiście ni Gretchen, ni ja, ni Max)
Jak mi się uda zeskanować, to może wkleję w podziemnej przestrzeni.
Taka piwnica artystyczna:)
Choć pewnie zanim zeskanuję i wkleję, to dawno dyskusja zamrze.
Zresztą po co to komu?
Znaczy ten portret:)
Pozdrawiam, gmatwając już wszystko co się da i spadając do prac wszelakich.
grześ -- 22.10.2008 - 12:33Trochę Pan gmatwa,
faktem jest.
Ale rozmowy raz są, a raz ich nie ma. Ta banalna prawda ma zresztą dość uniwersalny charakter.
Myśłe,że Pański portret bardzo podniesie temperaturę rozmowy, więc się proszę nie ociągać i skanować.
Pozdrowienia
yayco -- 22.10.2008 - 12:30Masz 100% racji, Grzesiu,
ani Ty, ani Max nie wyglądacie absolutnie na absolwentkę ASP:-))
Miłego dnia
Lorenzo -- 22.10.2008 - 13:22Oświadczam,
że o różne rzeczy można mnie posądzić, ale o bycie absolwentką ASP to już nie.
Więc to nie jestem również ja.
Koniec oświadczenia
Gretchen -- 22.10.2008 - 14:20Gretchen
no fakt nie chodzi o ciebie,
a w ogóle to zjarzyj w pewne tajemne miejsce, gdzie żarliwie niektórzy się twej obecności dopominają.
Mam nadzieję, że znajdziesz, szczególnie, że pisałas o nim ostatnio, no.
Lorenzo, ano fakt, nie pomyślałem:), choć na kogo wygląda Max, to ja nie wiem.
grześ -- 22.10.2008 - 14:27A nuż widelec, to nie Max, a Maksymiliana:)
Coc jak w Rodzinie Poszepszyńskich, gdzie Kapral Jedzieniak okazał się być kobietą, pan Kwoka, zresztą konfident i najlepszy przyjaciel Grzegorza też, a Murzyn okazał się być biały własciwie.
Nie mówiąc o tym, że Ślepy Leon wcale nie był ślepy.
A siostrzeniec panny Ingi był postacią fikcyjną
Nie ma nic pewnego na tym skomplikowanym świecie.
Grzesiu
Tajemne miejsca to moja specjalność :)
Byłam i się wypowiedziałam. Bardzo chaotycznie, zupełnie jak Ty czasem :)
A się tam rozgadali, prawda? Że im się duszno nie robi cholera w tym archiwum.
Napisałam do Pino odezwę (dzisiaj widać mam dzień wydawania oświadczeń i pisania odezw), mam nadzieję że może ją przekonam tę Pino.
Gretchen -- 22.10.2008 - 14:58Takie dwa smętne utworki,
których sobie słucham i całkiem dobre one są, więc w ramach cyklu “Grześ poleca”
Hm, tak w ogóle to chyba najciekawszym odkryciem “Idola” była Ania Dąbrowska.
grześ -- 26.10.2008 - 22:51I pomyśleć że nie wygrała ona tylko jakaś Ala Janosz czy inny Wydra, ble..
Heh..
Odwiedziłam dziś Salon. Co się obśmiałam to moje:))))
Delilah -- 28.10.2008 - 21:19z czego sie obsmialas?
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 28.10.2008 - 21:20Hm?
Mnie salon nudzi ostatnio strasznie, znaczy nie ma co czytać, a obsmiać się jedynie mogę z dyskusji literackich choćby u Sadurskiego.
grześ -- 28.10.2008 - 21:25Znaczy jak zwykle znawców literatury multum jest:)
Szczególnie pośród tych, co nie czytali.
>Doggy
Głównie z tego, z czego Salon słynie, a mianowicie z awantur między blogerami.
Grześ miałby na ten temat sporo do powiedzenia, bo ciągle go widuję jak łazikuje po Salonie i obrywa biedaczysko….
Delilah -- 28.10.2008 - 21:29?
Gdzie ty mnie ostatnio w salonie widujesz?
grześ -- 28.10.2008 - 21:47Bo ja nie pamiętam:)
>Grzesiu
Zrób czwartą odsłone, bo trzecia już chodzi jak te Maddogowe zółwie.
Ja Cię widziałam, Ty mnie nie mogłeś widzieć, bo jak klasyczny szpieg postanowiłam się nie ujawniać. Ale ilekroć zdarzy mi się tam trochę poszpiegować, tylekroć widzę Ciebie broniącego różnych słusznych, badź mniej słusznych spraw.
I wiesz co? Salon to takie dziwne miejsce, w którym znacznie łatwiej mi przychodzi zgadzać się z Tobą niż tutaj:)
Delilah -- 28.10.2008 - 21:55E tam,
przecież ostatnio tam bywam aktywnie bardzo rzadko, znaczy czytam, ale prawie nie komentuję.
Chyba w sprawie jakiejś to ostatnio uNicponia skomentowałem, że burackie klimaty i tyle.
I u Boanergesa o Armii, to wczoraj było.
Zresztą, co tam salon, przegapiłem połowe audycji-Klubu Trójki o herbacie.
grześ -- 28.10.2008 - 22:00Wkurzony żem, a w necie chyba nie gromadzą starych odcinków.
P.S.
a na 4-tą odsłonę za wcześnie,ledwie ponad 100 komentów jest.
A tu trza rekordy pobijać, droga Delilah.
Nie ma lekko:)
Ale poważniej, będzie i odsłona $-ta HP, pewnie w listopadzie, acz musze jakoś pomysł urozmaicić, bo czuję, że forma hydeparkowa już się wyeksploatowała mi trochę.
No cóż, pomyślmy.
grześ -- 28.10.2008 - 22:34Na razie spadam pewnie od neta/z neta.
Ratunku,
jak się właściwie zakłada bloga tutaj? Technika mnie pokonała.
pozdrawiam
Hm, Pino,
zapytaj Sergiusza (albo Igłę), on ci prawdę powie albo serwer TXT może się pojawi znikąd i wyjaśni.
grześ -- 03.11.2008 - 08:06Ja nie pamiętam, musisz zmienić konto z komentator na bloger , to wiem, ale jak nie wiem.
A póxniej to już tylko pisać.
Pino ma już bloga
Serwer właśnie zmienił konto oraz pozdrawia :-)
Maszyna TXT -- 03.11.2008 - 12:11Wszyscy się cieszą z bloga Pino:)
przepraszam za spóxnioną reakcję, ale nigdy nie miałem zbyt dobrego refleksu:)
Ale nie o tem miał być, tak różne oceny i sądy w necie i na TXT i poza mi się skojarzyły z ta piosenką:
http://heropsychodreamer.wrzuta.pl/audio/z6Rvyz9NKs/
A i w koncu HP, więc o wszystkim można, więc apel do Gretchen: Grześ czeka na relację zdjęciową z Paryżewa:)
grześ -- 13.11.2008 - 00:22Chyba że nie byłaś, no to jakoś przeżyję.
Pozdrawiam z nadzieją, że ktoś tu jeszcze zagląda.
Grzesiu
Byłam i właśnie się zabrałam za morderczą pracę umieszczania plików, bez powodzenia. Przerzuciłam się na inny sposób i guzik. Nawet bez pętelki .
Pracuję nad tym jednakowoż szaleńczo goniona przez czas, życie i inne takie tam.
Nie lubię jak mnie technologia pokonuje, żesz cholera jasna.
:)
Gretchen -- 13.11.2008 - 01:03Grzesiu,
Tu się nie da nie zaglądać.
Ale palec się męczy od klikania na scrolla, więc chyba pora założyć odsłonę czwartą HP.
W ogóle to dzisiaj u Wyrusa (niestety tam, nie tutaj) zastanawialiśmy się, jakie są typowo męskie dyscypliny sportu. Ja się ograniczyłem do sportu, Wyrus z Nicponiem jeździli jeszcze po Dunin, mnie te jazdy nie ruszają, więc ograniczyłem się do własnych rozważań. No i wyszło mi, że nie ma już wyłącznie męskich dyscyplin sportowych (myślałem o skokach narciarskich, ale już ponoć jakieś babki latają). Oczywiście z wyjątkiem sikania na odległość. A i to nie wiem, jak długo.
No dobra, wracam do Rzyma.
I żeby nie było, że się obijam, to oficjalnie robię Bardzo Cholernie Ważny Raport Dla Jakichś Durnowatych Palantów W Idiotycznych Krawatach, Którzy I Tak Go Nigdy Nie Obejrzą, Ale Muszą Go Nie Wiedzieć Czemu Mieć.
oszust1 -- 13.11.2008 - 01:06Oszuście,
spoko, nie bądź niecierpliwy, $ odsłona nadejdzie, na razie na ma znowu tak wiele komentarzy, w pierwszej doszliśwa do 250 prawie pobijając rekord TXT:)
No i dobrze, że się nie obijasz:)
W rmach nieobijania napisz co kiedy u siebie na blogu, no.
Gretchen, niech moc będzie z tobą:)
No a poza tym przecież ty w materii fotoblogów doświadczona żeś, więc na pewno się i z tymi zdjęciami uda.
Pozdrówka.
grześ -- 13.11.2008 - 08:57>Grzesiu
Rekordy chcesz bić? A po co? Czyżbyś czuł się w jakikolwiek sposób niedowartościowany? Ty???
Myślałam że Hyde Park służy Tekstowiczanom do komentowania bieżączki i różnych spraw pobocznych.
Teraz dowiaduję się, że służy Grzesiowi do bicia rekordów.
No i dobrze. Krzyżyk na drogę i powodzenia.
Delilah -- 13.11.2008 - 10:09Del
A co z tym twoim ocieplaniem wizerunku, co?
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 13.11.2008 - 20:51Oj, Delilah, Delilah:)
a co ci się w rekordach nie podoba?
Wolę gadac tu, bo tam, gdzie ostatnio centrum życia na TXT ja nie bywam:)
A gadać możesz tu o wszystkim, nie tylko o bieżączce, i nie tylko o sprawach pobocznych.
A rekordy to mimochodem:)
Mad, ale się stara przecież dziewczyna.
Czy jej wychodzi, to już sprawa drugorzędna.
pzdr
grześ -- 13.11.2008 - 21:00Grzesio
Dziewczyna zaraz będzie mi się śnić, niczym Olga Kurylenko.
A jeśli Delilah to Olga Kurylenko?
O matko!
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 13.11.2008 - 21:06Mad, ale kto to jest Olga Kurylenko?
Sorry za ignorancję, ale w tym jestem dobry.
A z innej beczki:
Pisałem o koncercie na gali prezydenckiej, że słaby i że nawet Maryla go nie uratowała.
Ale zaśpiewała ten utwór cudnie, wklejam, bo może ktoś nie zna, a piękny jest (dzięki Freemana tekstowi dowiedziałem się jaki tytuł ma ta piosenka i znalazłem ją).
jest tu:
http://solmina.wrzuta.pl/audio/eUa7iDyzbW/
grześ -- 13.11.2008 - 23:19Grzesiu
Olga Kurylenko gra w Małej Moskwie .
Gali też nie widziałam z powodu powrotu z Paryża i rodzinnej imprezy zaraz po .
Piosenkę znałam. Czasem mi się odzywa w duszy i ni stąd ni stamtąd zaczynam sobie śpiewać...
Ja to mam szczęście, że w tym momencie…
Żyć mi przyszło w kraju nad Wisłą...
Ja to mam szczęście…
Gretchen -- 14.11.2008 - 01:36Grzesiu
Olga Kurylenko gra w nowym Bondzie. Zdjęcie u mnie na blipie.
W “Małej Moskwie” występuje Swietłana Chodczenko.
A na małego człowieczka szkoda mi czasu.
www.pomocdlarenaty.pl
Mad Dog -- 14.11.2008 - 06:04O żesz,
Fakt.
Grzesiu wymaż z pamięci tamten komentarz, bo mi się w mózgu już pomieszało.
Zły Zgredek bum
Gretchen -- 14.11.2008 - 10:25Noooo, ten
czy jest admini, w planach coś takiego, jak banner, który będę mógł wklejać gdzie chcę? ę?
www.malamoskwa.pl
Mad Dog -- 19.11.2008 - 19:30Nie daj boże, Szaleńcze!
Mało Ci Docentury?
merlot -- 19.11.2008 - 19:33He he
Docentura to odrębna kategoria zamulania:-DDDD
www.malamoskwa.pl
Mad Dog -- 19.11.2008 - 19:36Mad Dog
banery są w planie :)
Maszyna może poprosi WSP Merlota o pomoc w temacie
Maszyna TXT -- 19.11.2008 - 20:12No i widzisz Madzie
przechlap.
merlot -- 19.11.2008 - 20:13No to misiowoooooooooooo!
www.malamoskwa.pl
Mad Dog -- 19.11.2008 - 20:27Maszyna przypomni też, że powstawały już postery TXT
http://tekstowisko.com/galerie/postery.html
Maszyna TXT -- 19.11.2008 - 20:36wow, co za ruch tu,
zupełnie nie na temat,życie jest piękne, szkoda tylko, że tak krótko to trwa i że w sumie sam zdecydowałem, że trza zakończyć przed czasem.
No ale pewnie i tak by się nic z tego poważnego nie rozwinęło, zresztą jak się ma rozwinąć, to się jeszcze rozwinie, niekoniecznie dziś o 3 w nocy, acz szkoda:(
Prosze tego wpisu nie komentować:)
grześ -- 20.11.2008 - 02:31ale
którego wpisu nie komentować? znaczy wpisu czy komentarza? czy p.s. do komentarza?
Maszyna TXT -- 27.11.2008 - 01:04:D
Grześ – litości!
Grześ – litości! Hitchcock mógłby się od Ciebie uczyć!
Proooszę... :)
Defendo
defendo -- 03.12.2008 - 18:04E tam, Hitchkock
uczył się od niemieckich ekspresjonistów:)
A poza tym nie wiem o co chodzi, a Grabaż śpiewa “wcale nie chce mi się rzygać”, jak te fakty mają się do siebie, pojęcia nie mam, ale co mi szkodzi je zestawić.
pzdr
grześ -- 03.12.2008 - 20:44