Echo Łyżeczkowe zamilkło w korytarzu. Kot, widząc, że goście poszli, poszedł do pokoju, gdzie Misqot czytał Nicponia, a żółw wdreptał siępod kominek.
Dobry jest ten czas między sprzątaniem ze stołu a pójściem spać, kiedy wydaje się, że jest godzina 23, a jest 00.30. Fajnie jest, tak siedzieć w czarnym i srebrnym od nocnego światła pokoju, na sofie i widzieć na przeciw mądre spojrzenie Baszki. I dużo mówić, i dużo słuchać. W ciepłej ciszy Baszkowo-Misqotowego mieszkania. I wiedzieć, że nawet jak nic nie mówię, to i tak jestem zrozumiana. Dobra rozmowa, dobre milczenie.
Ech, Baszko, jużem Ci w mailu napisała. Mądra jesteś. I dobra.
komentarze
:)
Ech!
Agnieszka -- 24.01.2008 - 22:12Zazdroszczę Wam
Tylko jeszcze nie zdecydowałam się, której bardziej.
Pani Łyżeczka -- 24.01.2008 - 22:52Sosenko,
mnie się wydaje, że widzimy w innych siebie, i kiedy podziwiamy, i kiedy ganimy. Taka to już nasza natura. Dobrze się wtedy rozmawiało, dobrze – bo prawdziwie. Albo może o prawdach, o których mam jako takie pojęcie… Stety niestety.
Pozdrawiam Cię cieplutko!
barabasz – baszka
barabasz - baszka -- 25.01.2008 - 10:33Sosenka mówi..
@ Agnieszka – byle do wiosny :)
@ Łyżeczka – jak wyżej, jak.. dalej ;)
@ Baszka – dobrze widziałaś. To było potrzebne.
Uściski.
Kłaniam się zielono
Sosenka -- 25.01.2008 - 10:43