Dzisiaj rano w jednej z poprawniejszych politycznie stacji radiowych (BBC Radio2) usłyszałem bardzo niepokojącą wiadomość. Otóż dzieci matek pracujących wyłącznie w domu jedzą zdrowiej niż dzieci matek pracujących poza domem. Nie było mowy o jednym z rodziców (ang. parent) tylko o matkach!
Czyżby miejsce kobiety było w domu a nie na traktorze?
Co się dzieje ze słynnym obiektywizmem mediów brytyjskich?
Nie mogę dojść do siebie…
komentarze
@Jerzy Maciejowski
Spoko – zamilczą albo zrobią z dziennikarza seksistę...
Banan -- 29.09.2009 - 16:59Panie Konradzie!
To były wiadomości, więc powinny zaatakować BBC, a przynajmniej redakcję Radia 2.
Przy okazji, słyszał Pan, że wyspiarze chcą zwiewać z eurolandu?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 29.09.2009 - 17:22No ale to w sumie chyba oczywiste,
co to za odkrycie.
Acz z drugiej strony jak tata umie gotować albo jak dzieciaki starsze i same umieją, to podejrzewam sytuacja się zmienia.
Chyba każdy zna trochę kobiet, które jakiejś banalnej potrawy nie umieją zrobić.
A miejsc ekobiety jest tam gdzie chce kobieta być.
Pan jako l;iberał powinien to wiedzieć:0
Co to za wyznaczanie miejsca gdziekolwiek, czy na traktaorze czy w domu je wyznaczymy, jeżeli zrobi to państwo, ja czy pan, to jest to ingerencja i wolności ograniczanie kogoś.
Pozdrawiam wolnościowo i feministycznie:)
grześ -- 29.09.2009 - 18:01Panie Jerzy
jaki obiektywizm?
Mediów brytyjskich?
Wolne żarty! Szanowny Panie Jerzy
Kłaniam się
MarekPl -- 29.09.2009 - 23:07______________________________
Nie wszystko jest takie oczywiste
Panie Jerzy
A czy nie chodzi czasem o to, że jedzenie domowe jest zwyczajnie zdrowsze dla dziecka niż takie knajpiane ?
Bo może kwestia jest w tym jakie to jedzenie, a nie w tym, co robi matka?
Gretchen -- 29.09.2009 - 23:15Pani G…!
Mowa była o aktywności zawodowej kobiet, a nie o tym co robią w domu. Jak byłem w wieku szkolnym, to często jedynym posiłkiem w ciągu dnia była kolacja, bo na śniadanie nie miałem czasu, zaś bloczki na obiad zgubiłem.
Teraz u dziadków mieszka mój syn i ma kłopot z wyjściem z domu bez śniadania, zaś obiadu nie je jeśli nie wróci do domu. Bo babcia jest w domu, a dawniej pracowała. :)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 30.09.2009 - 06:43Panie Grzesiu!
Stwierdzenie, że „miejsce kobiety jest …” nie jest ograniczeniem niczyjej wolności. Ograniczeniem wolności byłoby wymuszanie na kimkolwiek stosowania się do tego stwierdzenia. Zatem punkt dla mnie. :)
Ponadto wiele rzeczy oczywistych dla normalnego człowieka dla feministek jest przesądami wynikającymi z „nieuzasadnionej męskiej dominacji”.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 30.09.2009 - 06:49Panie Marku!
To nie słyszał Pan, że „BBC to najlepsze dziennikarstwo na świecie”?
Wydaje mi się, że to kręgi zbliżone do pewnej gazety lansują taką opinię.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 30.09.2009 - 06:48Panie Jerzy
słyszeć słyszałem, ale nie wiem
gdyż:
______________________________
Nie wszystko jest takie oczywiste
PS
Na brytyjskich mediach ciąży odium zdrady/sprzeniewierzeniu się prawdzie (i nie chodzi nawet o tę obiektywną).
Słyszał Pan Szanowny zapewne, że to brytyjska prasa ukryła sensacyjne wiadomości o mordzie w Katyniu.
To przemilczenie faktów pozwoliło na prowadzenie rozmów ze Stalinem
Dziś te media… No cóż.
Pozdrawiam przy herbacie
MarekPl -- 30.09.2009 - 06:58Panie Marku!
Myślę, że nie trzeba odwoływać się do okresu wojny i zdrady brytyjskiej, żeby znaleźć przykłady nierzetelności dziennikarskiej. Niemniej nasi dziennikarze starają się dzisiaj dorównać do wzorca. Jakąś godzinę temu słyszałem dziennikarkę trójki nadającą z Dablina, która twierdziła, że Irlandczycy w ramach wdzięczności dla Europejczyków powinni głosować na „tak” dla konstytucji europejskiej. A przecież tylko w Polsce zwolennicy tego „g…a” są w większości, więc jak wdzięczność dla europejczyków to głosowanie na „nie”.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 30.09.2009 - 08:05W naszych /mediach/
przed chwilą (9:00) słyszałem podobne głosy
i to, że większość Irlandczyków popiera traktat
ukłony
MarekPl -- 30.09.2009 - 08:13______________________________
Nie wszystko jest takie oczywiste
Panie Jerzy
Jeśli zatem chodzi o aktywność zawodową matek, a nie o sposób odżywiania, to wystarczy by matka pozostawała w domu posyłając na każdy posiłek dziecko do fast foodu i to dziecko jest zdrowiej odżywiane, niż dziecko matki pracującej lecz gotującej posiłki na cały tydzień, którymi to posiłkami dziecko samo się karmi.
Moim zdaniem femistkom się spodoba, zwłaszcza temu odłamowi, który uważa przyrządzanie posiłków w domu przez kobietę za rodzaj współczesnego niewolnictwa i nieusadanionej dominacji mężczyzn.
Gretchen -- 30.09.2009 - 11:04Panie Jerzy
Rzecz dotyczy badań, które przeprowadzono na ponad dwunastotysięcznej grupie 5-latków w UK. Badania te jednoznacznie wykazały, że dzieci matek pracujących na pełen etat “cieszą się” najgorszym zdrowiem.
I nie chodzi tylko o opychanie się “śmieciowym żarciem”. Chodzi również o godziny spędzane przed TV/kompem, brak ruchu, i takie tam.
Ale tu kończą się “rewelacje” albowiem autorzy tych badań w swoich wnioskach napisali (str. 6):
Our results do not imply that mothers should not work.
Dalej autorzy zalecają “więcej państwa”, więcej regulacji i przepisów, więcej darmowej :) i sformalizowanej przez państwo opieki.
Chyba się Pan pospieszył z oceną. Feministki będą zachwycone.
Pozdrawiam.
p.s. Link do opisu i wyników badań zamieścił Guardian:
Magia -- 30.09.2009 - 11:59http://www.guardian.co.uk/society/2009/sep/29/working-mothers-child-heal...
Pani Magio!
Nikt w wiadomościach nie przytoczył tych idiotycznych zaleceń. To dowód na manipulowanie wiadomościami przez BBC. :)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 01.10.2009 - 06:18