Pani G…!

Pani G…!

Mowa była o aktywności zawodowej kobiet, a nie o tym co robią w domu. Jak byłem w wieku szkolnym, to często jedynym posiłkiem w ciągu dnia była kolacja, bo na śniadanie nie miałem czasu, zaś bloczki na obiad zgubiłem.

Teraz u dziadków mieszka mój syn i ma kłopot z wyjściem z domu bez śniadania, zaś obiadu nie je jeśli nie wróci do domu. Bo babcia jest w domu, a dawniej pracowała. :)

Pozdrawiam


Co na to feministki? By: jjmaciejowski (14 komentarzy) 29 wrzesień, 2009 - 13:27