Rzecz dotyczy badań, które przeprowadzono na ponad dwunastotysięcznej grupie 5-latków w UK. Badania te jednoznacznie wykazały, że dzieci matek pracujących na pełen etat “cieszą się” najgorszym zdrowiem.
I nie chodzi tylko o opychanie się “śmieciowym żarciem”. Chodzi również o godziny spędzane przed TV/kompem, brak ruchu, i takie tam.
Ale tu kończą się “rewelacje” albowiem autorzy tych badań w swoich wnioskach napisali (str. 6):
Our results do not imply that mothers should not work.
Dalej autorzy zalecają “więcej państwa”, więcej regulacji i przepisów, więcej darmowej :) i sformalizowanej przez państwo opieki.
Chyba się Pan pospieszył z oceną. Feministki będą zachwycone.
Panie Jerzy
Rzecz dotyczy badań, które przeprowadzono na ponad dwunastotysięcznej grupie 5-latków w UK. Badania te jednoznacznie wykazały, że dzieci matek pracujących na pełen etat “cieszą się” najgorszym zdrowiem.
I nie chodzi tylko o opychanie się “śmieciowym żarciem”. Chodzi również o godziny spędzane przed TV/kompem, brak ruchu, i takie tam.
Ale tu kończą się “rewelacje” albowiem autorzy tych badań w swoich wnioskach napisali (str. 6):
Our results do not imply that mothers should not work.
Dalej autorzy zalecają “więcej państwa”, więcej regulacji i przepisów, więcej darmowej :) i sformalizowanej przez państwo opieki.
Chyba się Pan pospieszył z oceną. Feministki będą zachwycone.
Pozdrawiam.
p.s. Link do opisu i wyników badań zamieścił Guardian:
Magia -- 30.09.2009 - 11:59http://www.guardian.co.uk/society/2009/sep/29/working-mothers-child-heal...