Nowy York, 1934 rok
Miejsce akcji: Kamienica przy 24 Ulicy
Dramatis personae:
mieszkańcy Kamienicy:
Helen Oftroy – samotna kobieta, striptizerka na Broadway’u
Acid Proof – człowiek odporny na zasady, donosiciel
Riddick Tailor – zarządca Kamienicy, zaraził Jankiela kamicą nerek
hrabia von Humboldt – pruski arystokrata wizytujący Nowy York
Ignor Jankiel – żydowski właściciel Kamienicy
oraz:
George Switchoff, Michael Your i John Mind – nowojorscy politycy
- Proszę Pana, Panie Tailor…
- Ach, to ty Proof. Czego chcesz, mam teraz pilne zajęcia – nie widzisz, że właśnie drukuję plakaty Panów Switchoff’a, Your’a i Mind’a? Jutro rano zawieszę je na klatce schodowej w naszej Kamienicy. Ładne?
- Bardzo mi się podobają. Nigdy nie widziałem ładniej wydrukowanych plakatów wyborczych.
- He he, nie podlizuj się tak bezczelnie, Proof. Dobra, mów czego chcesz. Byle szybko.
- No więc…
- Zdania nie zaczyna się od „no więc”, Proof, do cholery! Musimy dbać o purytańską czystość języka angielskiego każdego dnia plugawionego przez hordy miłośników zoofilii, komunistów, faszystów, nekrofili, masonów… Wystarczy tej wyliczanki, zresztą sam wiesz, o co chodzi.
- Złożyłem wczoraj wizytę lokatorce tego ładnego dwupokojowego mieszkania na czwartym piętrze. Nazywa się Helen Oftroy. Pamięta Pan, Panie Tailor, wprowadziła się do nas ponad dwa miesiące temu…
- Pamiętam, kontynuuj.
- Zachowywała się bardzo frywolnie, prowokująco. Zaproponowała mi drinka, ale oczywiście odmówiłem. Wypiłem tylko dwa piwa, bo to wiadomo żaden alkohol. W trakcie rozmowy ni z tego ni z owego zdradziła, że pracuje jako striptizerka w klubie na Broadway’u. We mnie jakby piorun strzelił. Zerwałem się z fotela „Czyli jesteś prostytutką po prostu, potocznie zwaną k… . Czy tak?”, krzyknąłem. „Lepiej bym się czuł, gdyby Cię stąd za to usunięto. Kamienica to nie burdel.”, dodałem wzburzony. A ona, Panie Tailor, zamiast do nóg mi skoczyć i błagać o przebaczenie to zaczęła śmiać się ze mnie… Słucha mnie Pan?
- Tak, oczywiście Proof. Oczywiście, że słucham. Dwupokojowe na czwartym piętrze, mówicie. Chyba będę musiał osobiście się tam pofatygować i porozmawiać z tą Panią Heleną. Duże cycki?
- Jak arbuzy a jędrne jak zielone jabłka. Wracając do mojej rozmowy z Panią Heleną – kiedy tak ze mnie kpiła to czułem wyraźnie, jak w moją nieśmiertelną duszę i wszystkie członki wstępuje grzeszne podniecenie i lubieżność. Musiała mi jakiegoś diabelskiego specyfiku do piwa dodać. Na szczęście ostatkiem sił przemogłem cielesną słabość i przypomniałem sobie słowa ojca, kiedy przyłapał mnie pierwszy raz na samogwałcie. Krzyknąłem jego słowami: „Twoje zboczenie można leczyć. Więc lecz się, może ktoś Cię uratuje, Twoją zagubioną duszę. Nie wstydź się, nic co ludzkie nie jest nam obce…” I uciekłem stamtąd, Panie Tailor, a ona cały czas się ze mnie śmiała…
- Rzeczywiście, Proof, Helena zadała Ci moc cierpienia. Ale nie martw się, jutro wieczorem odwiedzę naszą miłą lokatorkę i grzecznie z nią porozmawiam. Już nie będzie cię nękać. A później poproszę o rewizytę, he he.
- Jest jeszcze jedna rzecz, Panie Tailor. Ona, ona drwiła sobie nie tylko ze mnie. Śmiała się też z Panów Switchoff’a, Your’a i Mind’a. Śmiała się, że ich tak naprawdę nie ma. Że to jest tylko jedna osoba, która udaje trzy osoby, żeby zająć trzy miejsca w Kongresie. | tego typu bzdury…
- Ach tak, Proof. To zmienia trochę postać rzeczy. Ciekawe… Mówisz, że ta wszetecznica pije alkohol i pracuje jako striptizerka? Przeto, wszetecznico, ponieważ odkryła się sromota twoja w twoich wszeteczeństwach z miłośnikami twoimi i z bałwanami obrzydłymi twymi, to ja eksmituję cię z Kamienicy. Na zbity pysk. Bez okresu wypowiedzenia. Chciałaś zbudować sobie w Kamienicy dom nierządny, ale ja rozwalę dom nierządny twój, i zburzę zły dom twój, i dzięki temu poziom Kamienicy się podniesie. O całe dwa piętra!
- Świetnie, Panie Tailor. Ale nie boi się Pan, że inni mieszkańcy kamienicy zaprotestują? Ten arystokratyczny typek z Europy albo Pan Jankiel.
- Niech ciebie, Proof, głowa od myślenia zbytnio nie boli. Co prawda w umowie najmu nie ma punktu, który pozwalałby mi na eksmisję wszetecznicy, ale ja po prostu zmienię zamki w drzwiach jej mieszkania, he he. O innych mieszkańców też się nie martwię – ten typek z Niemiec von Humboldt trochę ponarzeka, że u nich w kraju takie coś byłoby nie do pomyślenia. Że, wyobraźcie sobie, tam wyrzuca się z kamienic Żydów a nie kobiety. Zresztą, von Humboldt już od kilku tygodni chodzi marudny i narzeka na wielkość apartamentu w naszej Kamienicy – mówi, że ma za mało przestrzeni życiowej. Niemcem bym się zatem nie przejmował. A Pan Jankiel? Dla naszego drogiego Pana Jankiela liczą się pieniądze. I sukces naszej kamienicy, której poziom rośnie z miesiąca na miesiąc (w ostatnim miesiącu podniósł się aż o pięć pięter). Poza tym Pan Jankiel też jest zdania, że krytyka krytyką, ale Switchoff, Your i Mind muszą wygrać te wybory do Kongresu. Acha, a ciebie Proof, niech sumienie zbytnio nie gryzie. Postąpiłeś szlachetnie. I mądrze. Dostaniesz oczywiście ten pokój po alkoholiczce i prostytucce. Do tej pory mieszkałeś w kawalerce, co? No i w ramach bonusu, zostawię w opróżnionym mieszkaniu trochę szmatek wszetecznicy…
Wpis będący powodem zablokowania mojego bloga na Salonie24:
http://209.85.135.104/search?q=cache:C-SHvG2VqW8J:helena.trojanska-parys...
“Uzasadnienie” decyzji o zablokowaniu bloga:
http://nowysalon24pl.salon24.pl/63350,index.html
komentarze
O kurde,
majstersztyk:)
A momentami powalające, jak doszedłem do tego fragmentu:
,,Jak arbuzy a jędrne jak zielone jabłka. Wracając do mojej rozmowy z Panią Heleną – kiedy tak ze mnie kpiła to czułem wyraźnie, jak w moją nieśmiertelną duszę i wszystkie członki wstępuje grzeszne podniecenie i lubieżność. Musiała mi jakiegoś diabelskiego specyfiku do piwa dodać. Na szczęście ostatkiem sił przemogłem cielesną słabość i przypomniałem sobie słowa ojca, kiedy przyłapał mnie pierwszy raz na samogwałcie. Krzyknąłem jego słowami: „Twoje zboczenie można leczyć. Więc lecz się, może ktoś Cię uratuje, Twoją zagubioną duszę. Nie wstydź się, nic co ludzkie nie jest nam obce…” I uciekłem stamtąd, Panie Tailor, a ona cały czas się ze mnie śmiała…”
to ekspolozja śmiechu mnie ogarnęła:)
szczególnie przy pierszym zdaniu, skąd pani takie porównania bierze?
A w ogóle fragment to brzmi jak parodia powieści gotyckiej:) i tych motywów z grzesnzymi księżmi chucią ogarniętymi.
pzdr
grześ -- 02.03.2008 - 11:43Genialne…
Bomba!
Po prostu bomba, a reakcja gościa z saloonu powalająca. Przeczytałem też dwa czy trzy komentarze, zatrzymałem się na Venissie, dech mi zaparło.
Andrzej F. Kleina -- 02.03.2008 - 12:05A przy okazji. – Niewiele potęg na świecie – powiedziała kiedyś Margaret Mead – daje się porównać z animuszem kobiety w wieku przekwitania.
Pozdrawiam…
Cud, miód i orzeszki!
A na salonowe przypadki ciężkich patologii umysłowych znalazłabym inne okreslenia, niestety jedynie z gatunku niecenzuralnych.
Delilah -- 02.03.2008 - 12:12He, he, Heleno,
Ten AcidProof ma Tailora w ulubionych. To ci dopiero perwersja!
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 02.03.2008 - 12:44No ładnie.
Przy okazji dowiedziałem się, że nie można używać nieswojego nazwiska w nicku w S24.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 02.03.2008 - 13:04Ale fajniste
:) Tekst super i w ogóle.
Tam najbardziej mi się podoba jak pani V poucza inna blogerkę słowami: na szczęście pani o tym nie będzie decydować!
Ps. Igła, że z Warszawy nic się nie odzywa, pewnie wydzwania.
Jacek Jarecki -- 02.03.2008 - 14:02Tak, w ogóle
to ciekawą lekturą tyż są komentarze w blogu Radosława Krawczyka.
grześ -- 02.03.2008 - 15:36W sumie dziwi mnie jeszcze fakt tak szybkiej reakcji na ten link, gdy wisza miesiącami obrzydliwe wpisy różne po salonie.
A poza tym zupełnie absurdalne jest, że wcześniej notka z owym pornograficznym linkiem wisiała kilka godzin na SG.
Więc czyżby potwierdzała się moja teoria, że admini nie czytają tekstów, które umieszczają tylko wchodzą z automatu teksty niektórych autorów lub o pewnej godzinie.
No, albo specjalnie chca prowokować, tylko p o co wtedy pozniej robią aferę?
Nic nie rozumiem…
@all
Witam,
Rozumiem już ludzi, którzy trzasnęli drzwiami i założyli tekstowisko. Nie chcę broń Boże ubierać się w piórka osóbki prześladowanej za poglądy, ale link do oferty “Heleny Trojańskiej” naprawdę nie był prawdziwym powodem zablokowania mojego bloga. Był tylko doskonałym pretekstem, a ja się po prostu podłożyłam jak pierwsza naiwna. Ale naprawdę naiwnie myślałam, że jeżeli redakcji nie spodoba się taki rodzaj dowcipu, to da mi znać. A oni najpierw wrzucili mnie na stronę główną (wisiałam tam cały dzień a nie tylko kilka godzin – 45 komentarzy i tylko Kwasodoporny się oburzył, nawet z uczennice potraktowały mój wpis z dystansem i pobłażliwością) a potem ni z tego ni z owego zablokowali bloga. Bez żadnego, najmniejszego ostrzeżenia. Ostrzegał mnie tylko kapuś zasadoodporny, ale on przecież nie jest członkiem administracji. Naprawdę nie sądziłam, że jeśli R. Krawczykowi nie podoba się moja pisanina to jest zdolny do takiego krzywdzącego mnie posunięcia.
Żeby było jasne – jakby ktoś z salonu wysłał do mnie maila z prośbą o usunięcie linka, to bym to zrobiła.
Pozdrawiam
Helena
PS. Panie Dymitrze, niech Pan zmienia migiem nicka…
Helena Trojańska-Parys -- 02.03.2008 - 15:54WSP Heleno Trojańska-Parys
Redakcja TXT, w mojej osobie, przepada za naiwnymi kobitkami, prosimy o fotkę oraz metrykę.
I żeby to nie była fałszywka z tej agencji.
Igła
Igła -- 02.03.2008 - 16:03Heleno,
Obie frakcje w moim gospodarstwie domowym (tzn. radykalno-prawacka i miękko-nieokreślona) stoją za Tobą murem. I nasze wnuki też!
Należy Ci się poster od Borsuka i znaczek od Docenta również!
Czuj duch!
merlot i kadarka z wnukami samogonami
merlot -- 02.03.2008 - 16:43@Igła
Panie Igła,
Fotki w celach towarzyskich niestety Panu nie prześlę. Boję się, że wyrzucą mnie z kolejnego portalu za szerzenie sodomii ;)
Pozdrawiam!
Helena
PS. Ja tam osobiście wolę kobiety mądre i nienaiwne ;)
Helena Trojańska-Parys -- 02.03.2008 - 18:47@merlot
Panie Merlot,
Dzięki! Mi już chodzi tylko o odzyskanie wpisów i komentarzy z salonu. Jako blogerka na salon już na pewno nie wrócę. Może cośtam czasem skomentuję…
Pozdrawiam wszystkie frakcje w Pańskim gospodarstwie domowym!
Helena
PS. Widzę, że zdecydował się Pan na publikacje notek na tekstowisku. I bardzo dobrze! I nawet w pojedynku Pan uczestniczył! Tak trzymać!
Helena Trojańska-Parys -- 02.03.2008 - 18:51Pani Heleno
a ja tak od czapy zapytam: czy jest Pani spokrewniona z dzielnicowym Parysem z Ursynowa?
“Moja religia kończy się na Judaszu. Patron od beznadziejnych spraw.”
Docent Stopczyk -- 02.03.2008 - 19:13@Docent Stopczyk
Panie Docencie,
Mieszkam co prawda na Ursynowie, ale niestety nie jestem spokrewniona z dzielnicowym Parysem. A szkoda, bo to pomocne mieć dzielnicowego w rodzinie. HT-P, to mój, powiedziałabym, “pseudonim sceniczny”.
Pozdrawiam!
Helena Trojańska-Parys -- 02.03.2008 - 19:26Helena
Pani Heleno
jak jeszcze Pani powie, że mieszka na Alternatywy 4 to spadnę ze stołka :P
a że pseudo to wiem, wiem … tak się spytałem dla zagajenia …
“Moja religia kończy się na Judaszu. Patron od beznadziejnych spraw.”
Docent Stopczyk -- 02.03.2008 - 19:32Pani Heleno
Czyżby Trojański z Parysem, to że tak powiem, wsobnie?
Wie pani, ja się tak do końca na wyrazach obcego pochodzenia nie znam.
Jeden taki, tu obecny, to nawet na korki do wikipedii mnie odesłał. I słusznie.
Mnie to tak naprawdę, to ludzie niewiele wzruszają, co innego płeć osobna.
Tak, na starość mi się rzuciło, po umie .
Igła -- 02.03.2008 - 19:40Pewnie już za długo na bezludnej wyspie siedzę?
O kurcze, dlaczego bezludnej, jakiś cień mi mignął za krzakiem, aszibka to?, czy nie?
Igła
@Docent Stopczyk
Panie Docencie,
Dopiero wygooglałam i zaczaiłam , kto zacz dzielnicowy Parys. Jestem wielką fanką Alternatywy 4 i Barei w ogóle, ale ta postać (tzn. nie postać, ale nazwisko) wyleciało mi z głowy. Swoją drogą do ulicy Alternatywy (jest taka ulica – od niedawna) mam tylko kilkanaście minut spacerkiem…
Pozdrawiam!
Helena Trojańska-Parys -- 02.03.2008 - 19:57Helena
@Igła
Panie Igła,
Wypraszam sobie takie żarty…
„Trojańska” jestem de domo, po tatusiu. A „Parys”, to od takiego gościa, który mnie kiedyś porwał. Lekarze mówią, że cierpię na syndrom sztokholmski…
Pozdrawiam!
Helena Trojańska-Parys -- 02.03.2008 - 20:02Helena
I jeszcze jedno...
Parę minut temu na blogu u eumenesa zauważyłam czyjeś zarzuty, że dwa ostatnie wpisy zamieściłam tylko na salonie, a nie na tekstowisku.
Wyjaśniam:
Dwóch ostatnich wpisów nie zamieściłam na „tekstowisku”, bo dotyczyły wyłącznie kwestii „salonowych”. Jeden dotyczył domniemanego antysemityzmu na salonie24 we wpisach Paliwody i Kłopotowskiego (tak! stanęłam po stronie tych dwóch Panów). Drugi i ostatni wpis dotyczył tak naprawdę Free Your Minda i obsesji „prawicowych” blogerów na moim punkcie, którzy wielokrotnie zarzucali mi bycie ekspozyturą Agory. Goła dupa, na “odlotach” to był naprawdę mało znaczący dodatek. To wszystko.
Na tekstowisko wrzucałam teksty niezwiązane bezpośrednio z salonem. Pamiętam, że dostałam solidną burę przy pierwszym wpisie na tekstowisku, że traktuję ten portal jako kopię salonu. Nie wrzucałam zatem na tekstowisko wpisów bezpośrednio nawiązujących do klimatów stricte salonowych, tj. komentujących salonowe wpisy. Na przykład wpis dot. antysemityzmu, bez śledzenia blogu Paliwody i Kłopotowskiego był nie do końca zrozumiały.
Pozdrawiam!
Helena Trojańska-Parys -- 02.03.2008 - 20:10Helena
Pani Heleno
W Sztokholmie nie byłem, tam podobno surowe śledzie na śniadanie dają ( brrrry), bez chleba. A polskie yachty topią i załogę płciową porywają, do wykorzystania.
A co do przypadłości chorobowej, to zawsze jakiś kącik możemy stworzyć, tu każdego, z jakiegoś powodu, głowa boli.
Igła -- 02.03.2008 - 20:15No może, oprócz paru kaznodziejów.
Igła
Pani Heleno
szacun za refleks :)
pozdro
“Moja religia kończy się na Judaszu. Patron od beznadziejnych spraw.”
Docent Stopczyk -- 02.03.2008 - 20:29Pani Heleno
Ja, jako prowincjonalny wykształciuch, nie do końca rozumiem panine, kobiece zawiłości, w umie, w egzegezie salonowej.
Igła -- 02.03.2008 - 20:35A ci: Kłoptowski i Paliwoda, to jakie żydy pejsate są?
Bo my tu takich antysemitów z Góry Kawalerii sobie nie życzymy.
Igła
w sprawie Kłopotowskiego
to powiem tak: to dramat, ze czlowiek inteligentny i fachura w swojej dziedzinie uwierzyl w swa genialnosc w kazdym temacie.
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 02.03.2008 - 20:37@Igła & Mad Dog
Panowie,
Akurat Kłopotowskiego czytałam z przyjemnością (nie oznacza to, że się z nim w pełni zgadzałam). Paliwodę również, ale to była przyjemność innego rodzaju.
Nie mogę się jednak zgodzić z zarzutami, która padły na salonie i które dały impuls do popełnienia przeze mnie tekstu “Antysemityzm na salonie24”, tj. że autorzy albo argumenty zawarte w ich wpisach były antysemickie.
Pozdrawiam!
Helena Trojańska-Parys -- 02.03.2008 - 21:16Helena
Pszę Panią
Nie wiem, bo nie czytałem.
Toteż nie imputuję,znam parę słów z wrażych języków a nawet z idisz, a co do pana Kłopotowskiego, to powiem tak, za niski, jak dla mnie.
Ech te odniesienia do PiSu a nawet do LiDu.
Idem sobie, jak mawia Grześ, nad własną seksualnoscią podumać a może jeszcze jakie jareckie w lodówce znajdę?
P.S. – Co do pozdrowień, to o co chodzi?
Igła -- 02.03.2008 - 21:40Igła
@Igła
“P.S. – Co do pozdrowień, to o co chodzi?”
Taki emerycki, babciny, sznyt. Ja po prostu nie umiem inaczej…
Helena Trojańska-Parys -- 02.03.2008 - 21:46@Igła - c.d.
Zapominałam!
Pozdrawiam!
Helena Trojańska-Parys -- 02.03.2008 - 21:47Helena
Witam Pani Heleno
Poza wiekiem babcinym łaczy nas równiez wzmożona niechęć pana Krawczyka do babć w ogólności a do nas w szczególności.
RRK -- 03.03.2008 - 00:37Z tym, ze ja postanowiłm w Salonie trwać.
Z prostego względu.
Wlożyłam w S24 sporo własnej pracy i mam swój udzial w rozkręceniu się S24 o klikalnosci nie wspominając.
Poza tym jest cos takiego jak potrzeba zepsucia błogiego poczucia satysfakcji, że wszystkich myślących inaczej niż Maryla czy Michael o Emisariuszu czy FYM nie wspominając, a wlaściwie nalezy po prostu powiedzieć: wszystkich myślących – udało im sie przepędzić i można będzie spokojnie twierdzić, że “nasz jednolity głos – to glos internetowego ludu”.
Od początku czytałam Pani teksty, zabawne i przewrotne. Pani lista polecanych to perełka sama w sobie – dobór jakze trafny!
Mnie wprawdzie “tylko” zablokowano możliwośc komentowania, ale obeszłąm to bokiem, czyli uruchomiłam inny ,wcześniej zalozony, mój drugi blog, czyli drugie konto.
Nie zamierzam sama odchodzić i czekam co wymyślą.
Cieszę sie z Pani obecności na TXT i pozdrawiam serdecznie
@RRK
Pani Renato,
To Panią też zablokowali??? O co chodzi, co się dzieje z tym Salonem???
Swoją drogą nie wiedziałam, że miałam tylu czytelników. Myślałam, że 3/4 wejść na mojego bloga w salonowej statystyce jest mojego autorstwa ;)
Pozdrawiam!
Helena
PS. Muszę lecieć teraz do pracy, na wszystkie ewentualne komentarze odpowiem dopiero wieczorem.
Helena Trojańska-Parys -- 03.03.2008 - 07:00Salon inspiruje...
...najpierw zainspirował mnie do banalnego, głupiego i bezsmakowego Sralom24, ale po namyśle i przeczytaniu komentarzy zostałem zainspirowany do formy Slalom24, co ze względu na meandry myślowe jest zdecydowanie lepsze…
Szalom24 natomiast zupełnie nie pasuje, zwłaszcza do ostatnich harców Paliwody, choć ma w sobie potencjał ta nazwa!
:)
ps. Wytykano tej zlinkowanej, rozneglizowanej pani, że wstrętna! Przesada. Może lekko przejrzała, ale przecież dlatego może być jak ta węgierka – jeszcze bardziej słodka.
jotesz -- 03.03.2008 - 14:56:)))
Panie Joteszku ( to za tę węgierkę:-)
sajgon 24 (koniecznie z małej litery) pasuje bardziej.
Meandrów to ja tam widzę mało. Wszystko proste jak budowa cepa. Dwustronnego – do lewej i do prawej pięści.
merlot
merlot -- 03.03.2008 - 15:54HTP, szanowni konfederaci
Ja rozumiem, że TXT powstało w reakcji na kryzys S24. Rozumiem, że wielu Konfederatów, Ojcowie Założyciele zwłaszcza mogą mieć uraz to tej platformy. Tak. Mnóstwo można powiedzieć złego. Ale ja bym się tak nie cieszył z każdego wyrzuconego z S24 który znalazł się na TXT. Helena Trojańska-Parys spełnia bowiem według mnie wiele kryteriów pióropałkarstwa. Ok, to jest szyderstwo z FYM, czy Paliwody. Z ich świętej racji i świętego oburzenia. Ale czy rzeczywiście wróg mojego wroga jest moim przyjacielem? Bo ta szydera od początku balansuje na granicy prostackiego deptania postaw dla wielu naprawdę ważnych, a nierzadko tę granicę przekracza.
Lubię satyrę. Lubię czytać i dyskutować z ludźmi o różnych poglądach. Ale HTP — to dla mnie przegięcie.
Już samo konsekwentne podawanie się autora za starszą panią, wierną słuchaczkę Rydzyk-radia jest nieestetyczne. Rzeczywiście to takie zabawne?
No to mam propozycję: załóż jeden z drugim blog, podając się za księdza. A potem pleć tam ośmieszające androny. Bzdury. Ale trafiające w obiegowe wyobrażenie o czarnych. Zabawne?
A może wobec tego załóż blog jako Murzyn i pisz jak ostatni zacofany głupek. Murzynek Bambo. Bardzo śmieszne.
A ilu ludzi nie zorientuje się, że to satyra i na takich publikacjach utrwali sobie stereotyp ciemnego luda?
Ten słynny napis o niezamierzonym podobieństwie wszelkich osób nie jest głupi. Bo odbiorca bywa, powiedzmy, niedoinformowany.
Oczywiście, de gustibus non disputandum. Wolność słowa mieści nie jedno przegięcie. Granice tejże wolności należy kreślić ostrożnie. Szefostwo S24 wyznaczyło takie a nie inne w regulaminie. Może są za ostre — poprzednie były zbyt łagodne. Mają zakaz linków do pornoli — no to mają obowiązek go stosować.
Zresztą — tak było i na S24. Teza HTP, że to tylko pretekst do usunięcia niewygodnego bloggera jest mocno wątpliwa. Bo nieraz lądowała na SG. Na długo. Czyli kierownictwo Salonu doceniało popularność i sprawność tego bloggera.
Jeszcze cytat z Radka Krawczyka:
Aha, jeśli ktoś uważa, ze to taki dowcip linkować do stron porno z salon24.pl, to mnie te dowcipy nie śmieszą.
Mnie też nie.
Ja wiem, mości konfederaci, że jako kato-prawak siłą rzeczy pozbawiony jestem poczucia humoru. Ale TXT obiecywało wysoki poziom. Gdyby w ramach tego portalu znalazł się tekst z inkryminowanym linkiem — zgłosiłbym go do usunięcia. A jeśli takie linki nie będą wywoływać reakcji moderatorów — usunę się z towarzystwa sam.
odys -- 03.03.2008 - 21:11Odysie...
...ta pani Helena Trojańska w linku napewno nie była Penelopą, ale nie było to też żadne porno, nawet gdy oko kato-prawaka spoczęło na jej pośladkach…
Hipokryzja natomiast jest ewidentna i to w stylo nie kato-prawaka (nie używałem dotychczas takiego nazewnictwa, ale jeśli tak podałeś...) ale kato-prawiczka. Magiel24, po którym pozwalano szarżować Rozwadowskiemu, wywijającemu maczugą, staje się pensjonatem dla dobrze urodzonych panienek pod egidą Venissy i Maryli. O święte oburzenie!!!
jotesz -- 03.03.2008 - 22:06Eh, Odysie,
za jeden link się wylatuje, a za setki komentarzy burackich, obrażających rozmówców, z wyzwiskam, obelgami, za grzebanie w życiorysach, za groźby itd się nie wylatuje?
grześ -- 04.03.2008 - 00:27Coś srednio surowe te kryteria S24…
ja tam wole nawet niesmaczny żart niż np. chamswto, które czasem jest jedynym składnikiem treści wielu komentatorów i blogerów w S24.
Pamiętam jakby choćby tekst gościa, co pisał, że bartoszewski budował z UB państwo wisiał na SG.
Itd.
Jesli S24 zaczął by stosować surowe kryteria jak w sprawie HTP, to czarno to widzę, bo swa najwierniejszą klientelę se zbanuje:)
joteszu
Jedna, tylko jedna sprawa.
Nie wycieraj sobie gęby moją żoną.
Nigdy.
A co do hipokryzji — jak rzekłem, de gustibus… Mnie pornole brzydzą. I odsyłanie w ramach dowcipu pod adres burdelu uważam za niesmaczne.
Nie widzę w tym hipokryzji.
Jak powiedziałem, nie w tym rzecz. Regulamin jest regulaminem. I oburzać się, na stróża, że regulamin egzekwuje — to dopiero hipokryzja. Zwłaszcza, jeśli się wcześniej pokrzykiwało, że regulamin za łagodny.
PS. Rozwadowskiego wywalono z Salonu na zbity ryj jako jednego z pierwszych, po ogłoszeniu nowego regulaminu. Zajrzyj w meldunki Krawczyka. Tam też widnieje info, że HTP dostała ostrzeżenie po wulgarnym komentarzu (przytoczony), że następnym razem ten blog będzie usunięty.
odys -- 04.03.2008 - 00:30grzesiu
W S24 od czasu wielkiej burzy związanej z narodzinami TXT działa, naprawdę działa przycisk zgłoś do usunięcia. Reagują szybko. Testowałem. Poszło z dymem choćby kilka antysemickich tekścików u Eli Barbura za moją sprawą. I kilka innych.
Admini apelują, by używać tej funkcji, bo nie wyłapują wszystkiego.
Wniosek prosty: używaj tej funkcji.
odys -- 04.03.2008 - 00:39Być może tysiąc urażonych wrażliwców wcisnęło zgłoszenie HTP, a nikt, nawet ty, nie wcisnął pod tym paskudztwem, o którym wspominasz.
Jedno tylko zdanie
Nie jestem i nie bylem fanem S24, ale jestem po Twojej stronie Odysie.
yayco -- 04.03.2008 - 00:41Dla porządku - słówko od Admina
Jako że wykazują tu Państwo, częściowo zrozumiałe, tendencje do zajmowania tzw. stanowisk, w tym stanowisk w tzw. okopach, czuję się w obowiązku zwrócić uwagę Szanownych Państwa na redakcyjne priorytety i zasady TXT.
1. Redakcja cieszy się z każdego nowego uczestnika TXT tak długo, jak długo nie zostanie zmuszona do podziękowania mu/jej za współpracę.
2. Dla Redakcji TXT nie ma znaczenia przeszłość żadnego uczestnika. Nawet jeśli ktoś zapracował sobie gdzie indziej na miano trolla, pałkarza, nawiedzonego kaznodziei, wściekłego propagandysty czy innego szkodnika, zaczyna na TXT od zera. Jeśli kiedykolwiek zostanie wydalony, to za “zasługi na rzecz TXT”.
3. Admin TXT nie boi się strzelać, ale nie ma w zwyczaju pudłować, strzelać na oślep ani na wiwat. To nas różni, jak dotąd, od wielu innych miejsc w sieci.
Tyle tytułem słówka od Admina.
s e r g i u s z
Admin -- 04.03.2008 - 01:05Sergiuszu
Co daj Boże. Amen.
:)
odys -- 04.03.2008 - 01:13Chłopaki...
[————]
Ten komentarz został przeniesiony tutaj z powodu naruszenia regulaminu.
Redakcja TXT
Helena Trojańska-Parys -- 04.03.2008 - 07:17Heleno Trojańska...
...tyś pewnie także Klacz Trojańska, która miała podstępem Stajnię24 Augiasza Jankelosa humorem oczyścić! (cholera – za dużo mitów w jedno zdanie – znowu Odys się przypieprzy i mieczykiem zacznie machać...)
jotesz -- 04.03.2008 - 08:23:)))
HTP
Nie życzę sobie tego rodzaju żartów na temat mój i mojej rodziny.
Umówmy się, że mamy inne poczucie humoru, proszę więc moje respektować.
Ponieważ powyższy tekst autora opatrzony został bezpośrednim zwrotem do redakcji, rozumiem, że moja prośba o skasowanie tego “żarciku” mija się z celem.
odys -- 04.03.2008 - 12:36Dlatego (wierzę, że postępując zgodnie z intencjami autora) zgłaszam nadużycie .
Pani Heleno
Redakcja posiada niejaką odporność i wyrozumiałość a nawet poczucie humoru.
Natomiast poczucie humoru a właściwie jego granica jest u każdego gdzie indziej.
Ja bym proponował, żeby pani ostrze swojej satyry skierowała w redakcję txt albo, nazwijmy to górnolotnie, zycie społeczne RP.
A innych konfederatów zostawiła w spokoju, bo mogą się poczuć urażeni. Tym bardziej, że takie przepychanki niczego nie wnoszą do blogosfery.
Igła
Igła -- 04.03.2008 - 12:41Panie Odysie
Weź odpuść, a p.Helenę też proszę aby odpuściła.
Przecież nie musicie ze sobą gadać.
Mnie też te wiatry do szału doprowadzają.
Igła -- 04.03.2008 - 12:42Igła
PS
Wracając do meritum i argumentu jotesza.
Przecież nie chodziło o sam obrazek panienki (heh, jak to brzmi), dość stonowany, a o witrynę na której się znajdował. Czytelnik poważnej prasy (platformy blogerskie S24 i TXT do takiej rangi aspirują) może oczekiwać, że go do burdelu nikt nie odsyła.
Mimo poziomu żartu, idę o zakład, że wrzucenie takich obrazków w tekst wywołałoby mniej spektakularne reakcje.
odys -- 04.03.2008 - 12:46Panie Igło
Rzecz jasna, że nie musimy gadać.
Szczerze mówiąc, wpadłem tu pogadać z innymi komentatorami.
Próby dialogu z Heleną Trojańską-Parys podjąłem dwie jescze na Salonie, obie zostały skwitowane niewybradnymi kpinami.
Tyle, że tutaj HTP rzuca adminom rękawicę (koronkową acz o niepięknej woni), po drodze zachaczając mnie nią niechcący po twarzy.
PS. Nie dostałem ni razu sygnału od autora blogu, bym w jakikolwiek go uraził, lub bym był tutaj persona non grata. Gdyby tak było, z pewnością nie nadużywałbym gościnności.
odys -- 04.03.2008 - 12:58Pomyśleć...
...że Perykles miał przyjemność z kurtyzaną, i to taką, że to ją unieśmiertelniło. A może jego?
Wracając do meritum, to Odys przesadza z tą rodziną, zabraniając pisywać o Penelopie. Jeszcze nam tu z łuku zacznie szyć po tekstowisku, choć my nie zalotnicy!
jotesz -- 04.03.2008 - 12:59:)
Więcej humoru! Wiosna idzie…
Panie joteszu
proszę mi, w prostych słowach, wyjaśnić, dlaczego to akurat Pańskie poczucie humoru ma być obowiązkowe?
yayco -- 04.03.2008 - 13:01Pozwolę sobie na drobną uwagę
Mam wrażenie, że cała afera z tym linkiem zaczęła się od ehm… dyskusyjnego pomysłu Autorki, pewnie nieświedomej skutków. Reakcja administracji była – no cóż – ostra, choć uzasadniona.
Ale cały problem został dopiero później “wyeskalowany” dlatego, że obie strony zaczęły obrzucać się błotem zamiast po prostu zlikwidować przyczynę sporu.
Takie to polskie – zesram się, a nie dam się.
Przyznam również, że teksty Szanownej Autorki z przyjemnością czytywałem, podśmiewając się z reakcji niektórych PraPol-ów, a już wielką satysfakcję miałem, gdy wściekali się oni po umieszczeniu ich blogów na liście polecanych…
Ale teraz, Szanowna Autorko, nieśmiało radzę kłuć ostrzem satyry tekstowiskowe towarzycho. I to mocno. I to szybko, bo już nam Podróżny zrejterował.
PS.
oszust1 -- 04.03.2008 - 13:03I pomyśleć, że na początku kojarzyłem Czcigodną Autorkę z tłumaczką Cejrowskiego… W szczegóły wchodzić nie będę, kto ma wiedzieć, ten wie.
Ludzie
Czy wy już naprawdę innych zmartwień nie macie na składzie?
Jacek Jarecki -- 04.03.2008 - 13:07W robocie siedzę i się biedzę skąd kupić taniego krzemu metalicznego oznaczonego symbolem 441, bo zdrożał jak ch… a wy tu jakieś takie.
Do Chin za daleko, z Rosji cła, Makaroniarze głupieją z dobrobytu a pośrednicy szaleją
To są problemy, a nie jakieś starodawne bajdoły.
Pozdrawiam i proszę o opamiętanie.
jacek
Panie Jarecki
ludzie mają rózne problemy.
yayco -- 04.03.2008 - 13:11Z calym szacunkiem dla krzemu metalicznego.
Ale przecież krzem jest niemetalem
Co ten Jarecki kombinuje?
oszust1 -- 04.03.2008 - 13:14Bimber z tego będzie pędził, czy mikroprocesory dłubał?
Zmiesza z gipsem
i blombe se zrobi.
Igła -- 04.03.2008 - 13:15Igła
Panie Yayco
Masz Pan trochę krzemu?
Jacek Jarecki -- 04.03.2008 - 13:17Panie Jajco!
Czemóż to, ach, czemóż, Pan tymi słowy: “proszę mi, w prostych słowach, wyjaśnić, dlaczego to akurat Pańskie poczucie humoru ma być obowiązkowe?”, wkłada w me usta niewinne jakiegoś obowiązku poczucia humoru mojego narzucanie?
W prostych słowach, jak na prostego człeka przystało, wyjaśnaim, że moje poczucie humoru nie ma być obowiązkowe! Ja myślałem, że dobrze było by, gdyby “jakieś” poczucie humoru się pojawiało.
Sądząc po opisie, to w Augiaszowie24 poczucie humoru więdnie. Sądząc po uwadze do mnie skierowanej, to w tekstowisku też może to grozić?
ps. Jajco w mym użyciu nie jest żadną obrazą, tylko sympatycznym spolszczeniem – jeśli razi, proszę o reakcję...
jotesz -- 04.03.2008 - 13:18:)
Panie joteszu,
przykro mi że nie spełniam Panśkich wysokich standardów poczucia humoru. Nie każdy może być tak zabawny, jak Pan.
PS Jak już Pan chce spolszczać, to proszę to robić prawidłowo: jajko. Kiedyś już Panu na to zwracałem uwagę.
Ale, być może, to ja tym razem zawyżam standardy i mam przesadne wymagania. Przepraszam.
yayco -- 04.03.2008 - 13:23Nie Panie Jarecki,
nie mam krzemu.
Nie mam poczucia humoru,
Nie mam prawa do własnego nicka.
Cierpliwość też mi się kończy.
yayco -- 04.03.2008 - 13:24Joteszu
Sorry, może i racja.
Co do Ciebie i twojego wpisu — wycofuję się.
Dużo stresu ostatnio, WKU dzisiaj, a jeszcze ten wiatr, co Igła wspomniał.
Przewrażliwienie moje nie jest jednak do końca bezpodstawne.
Zdarzało się już, że za swoje poglądy byłem w rozmowie uderzany w sprawy rodzinne. Tytuł bloga mojej połowicy na S24 jest cytatem z mojego niegdysiejszego rozmówcy… Kontekst był bardzo niefajny.
Widzisz, Joteszu, humor humorowi nierówny.
Jarecki na przykład pisze frywolnie i z humorem i tak, że doprawdy powodów do urazy się nie doszukasz. Choćbyś bardzo chciał. A u HTP sporo jest dwuznaczności. I to drugie znaczenie do przyjemnych żartów zaliczyć się nie daje.
PS. Panie Yayco, dzięki za odsiecz. Zacząłem już myśleć że tylko ze mnie taki dziwak — ponurak.
odys -- 04.03.2008 - 13:25Panie Odysie,
proszę bardzo.
A te wiatry, to Igła sobie zmyślił. On myli konsekwencje fasolki po bretońsku, ze zjawiskami meteorologicznymi
yayco -- 04.03.2008 - 13:28HTP
Takie żarciki są na TXT niedopuszczalne, i to nie z powodu samego Regulaminu bądź poczucia humoru Redakcji.
Granicą jest zawsze wrażliwość drugiego człowieka, do którego żarcik jest adresowany. Powyżej widać wyraźnie, że ta granica została przekroczona, dlatego komentarz wylądował na rykowisku, zakwalifikowany jako atak personalny.
Nieliczenie się z odczuciami innych jest praprzyczyną wszelkich konfliktów, dlatego nie jest u nas tolerowane, zwłaszcza gdy jest umyślne i ostentacyjne.
Admin -- 04.03.2008 - 13:48A mnie się zdaje...
...że takie dopierdalanie sobie w białych rękawiczkach i z muszką pod brodą to takie trochę...no niepoważne jest.
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 04.03.2008 - 13:56No to ja!
Deklaruję, że stoję z boku i się podśmiewam…
jotesz -- 04.03.2008 - 14:28:)
Panie Jajko, podśmiewam się oczywiście nie personalnie, tylko zjawiskowo – zjawisko jest dla mnie komiczne i ciągle mam wrażenie, że te głosy serio – tak naprawdę są też dla jaj. Nie zgodziłbym się z Pańską Szanowną supozycją, iżbym powinien używać formy Jajko – jednakowoż co Jajco, to Jajco. Jajko w takiej sytuacji jest dla mnie nieco poufałym zdrobnieniem, ale skoro Pan sam proponujesz i dopuszczasz – proszę bardzo i uprzejmie. Zwłaszcza że idą Święta…
:))
“Przykro mi że nie spełniam Pańskich wysokich standardów poczucia humoru. Nie każdy może być tak zabawny, jak Pan” – wzruszyłem się, jak stary siennik, tymi przepełnionymi smutkiem słowy, ale raczył Pan uprzejmie przesadzić i to znacznie! Ja nie mam wysokich standartów poczucia humoru, choć nie ukrywam, że jako takie poczucie odczuwam. Nazwałbym je raczej ludycznym. Wolę komedię drugiej klasy niż dramat pierwszej. W sprawie Trojanskoj Jelieny rozbawiła mnie ta niezamierzona mieszanka komedii i dramatu, która z Augiaszowa24 przeniosła się do TXT. Może mnie to śmieszy, bo stojąc z boku nie angażowałem się po żadnej stronie…
:)))
Pańskie słowa: “ być może, to ja tym razem zawyżam standardy i mam przesadne wymagania. Przepraszam.” – przyjmuję! Aliści traktuję je raczej jako kokieterię, gdyż zawsze ceniłem sobie Pańskie yaycarskie poczucie humoru, czemu o ile mnie skleroza nie myli dałem raz czy dwa wyraz skromnymi dopiskami. Zawyżanie poczucia humoru jest zawsze pożądane, bo wpływa owo poczucie na zdrowie. W TXT wpływa na zdrową atmosferę...
:))))
Odyseuszu Bogom Miły! Czyżby Małżonka Twa miała bloga z imieniem Penelopy w tytule? Jeśli tak, to racz przyjąć wyrazy serdecznych przeprosin. U mnie Penelopa była wyrazem prostego skojarzenia – wcale nie chciałem, by wypadło prostacko!
:)))))
Kończąc te przydługie dygnięcia zwrócę się do Wściekłego Psa, że wolę przysrywanki cienkie, śmieszne, dowcipne niż proste walenie w ryj. Choć nie wydaje mi się, by ktokolwiek komukolwiek przywalał.
Panie joteszu
dwie sprawy:
po pierwsze, ja wiem lepiej, jak się nazywam, proszę mnie nie poprawiać w tej kwestii;
po drugie, nie wiem czy chciałbym być zabawny. Mam nadzieję, że nie jestem.
PS. Dostalem onegdaj emalię o treści następującej:
Instytut Slawistyki Polskiej Akademii Nauk i „Oficyna Naukowa”
mają zaszczyt zaprosić
na promocję książki
“Józef Obrębski
Polesie.
Studia etnosocjologiczne, t. 1”
Spotkanie odbędzie się 5 marca 2008 r., o godz. 17.30 w sali im. Stanisława Staszica, Pałac Staszica, ul. Nowy Świat 72 w Warszawie
Ja iść nie mogę, bo cośtam, ale może Pan zna zainteresowanych Poleszuków?
yayco -- 04.03.2008 - 14:35Panie yayco...
...szkoda zabawności. Zabawność to zdolność do rozbawienia innego człowieka, do bawienia go rozmową. Proszę nie mylić ze śmiesznością...
Za zaproszenie serdecznie dziękuję, ale jam wrocławianin z urodzenia i zamieszkania – jedynie Poleszuk po Mamie i po wielu wizytach w dawnych latach. Ale na książkę zwrócę uwagę. Jedyny Poleszuk, jakiego znałem w Warszawie nie żyje od roku. Na dodatek on mnie nie znał zupełnie. To Ryszard Kapuściński z Pińska.
jotesz -- 04.03.2008 - 14:42Się wycięłam,
bo chciałam.
Magia -- 04.03.2008 - 14:48Joteszu,
a ja wolę, gdy czegoś takiego wogóle nie ma. Akurat w tym przypadku.
Przy czym walenie w ryj też ma wdzięk:-D
Ale woleć to sobie mogę...
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 04.03.2008 - 14:49yayco
Ooooo Obrębskiego wydają;) Trzeba będzie się zaopatrzyć ( bardziej ze względu jak pisał, niż o czym:) )
Pozdr.
Pijany Inkwizytor -- 04.03.2008 - 14:52a gdyby Jacek Jarecki (WSP)
okrasił swój poradnik o seksie jakimiś odpowiednimi fotkami to też by było be? wszystko zależy od kontekstu, a u Heleny był to oczywisty zamiar wyszydzenia Betonowej Łepetyny.
Trzeba być totalnym młotem żeby tego nie zaczaić.
reakcja redakcji Slalomu24 (zresztą identyczna do tej Odysa. który w poście jotesza doszukuje sie szargania godności jego rodziny. tylko gdzie?) była raczej odpowiedzią bezczelne żarty wymierzone w wybitnego blogera i zwykła zemstą a nie obroną moralności i dobrego imienia Slalomu.
Orliński ma rację pisząc Psychiatryk24 … jak czytam notki pisane przez Paliwodę, Vanissę, Grima Sfirkowa, Betonowy Łeb czy Marylę (w komentach bo tekstów własnych pisywać nie zwykła) to mam wrażenie obcowania ze zwykłymi świrami
żałosne po prostu żałosne
“Moja religia kończy się na Judaszu. Patron od beznadziejnych spraw.”
Docent Stopczyk -- 04.03.2008 - 15:03Szanowny Panie Yayco
Co do cierpliwości, to po starej znajomości mogę trochę pożyczyć:-)) Kiedyś poproszę o zwrot bom sangwinik.
Pozdrowienia serdeczne
PS. Coś nam ta Emma nieżyczliwa.
Lorenzo -- 04.03.2008 - 15:15Docent Stopczyk
Autentyczna żona (z realu) Odysa ma konto na TXT i nick Penelopa. Mogłeś o tym nie wiedzieć, jotesz mógł nie wiedzieć, HTP mogła nie wiedzieć, ale to bez znaczenia, powinna Wam wystarczyć reakcja Odysa.
Dawanie sobie priorytetu w ocenianiu co dla drugiego powinno być zabawne, wliczając przekręcanie nicków, jest oznaką czego? Dopowiesz?
Admin -- 04.03.2008 - 15:51Admin
2 razy (zadałem sobie trud sprawdzenia) użyłem sowa wirus, a zrobiło się z tego niemal nagminne i przy każdej okazji przekręcanie. bez przesady…
a reakcja Odysa rzeczywiście wystarczyła … żeby go omijać jak największym łukiem
pozdrawiam
“Moja religia kończy się na Judaszu. Patron od beznadziejnych spraw.”
Docent Stopczyk -- 04.03.2008 - 18:59Docencie
Widzę, że uparcie nie kumasz o co chodzi, znaczy raczej udajesz, że nie kumasz.
Admin -- 04.03.2008 - 19:09OK, to już tylko Twój problem. Jaśniej tłumaczył nie będę.
Dobranoc, cześć i czołem...
http://htp.blox.pl/2008/03/Z-deszczu-pod-rynne.html
Helena Trojańska-Parys -- 04.03.2008 - 19:49