MPN; Morda w kubeł! Raj nadchodzi!

Dawno temu, redaktor Leski nie mógł uwierzyć w to, co napisano w raporcie o wolności prasy za rok 2007, który sporządzili Reporterzy bez Granic.

Całkiem niedawno ukazał się raport, o którym nikt (z wyjątkiem tzw. Alternatywy) nic nie powiedział. Mainstreamowe media ogarnęła kolejna pomroczność ciemna. Ale to już norma.

Raport sporządziła prywatna firma Cryptohippie USA, Inc, która zajmuje się bezpieczeństwem i utrzymaniem prywatności w dostępie do internetu. Danych, w oparciu o 17 kryteriów, dostarczyły m.in.: Electronic Privacy Information Center, Reporterzy bez Granic, Freedom House, Instytut im. Misesa, Heritage Foundation.

Raport nosi (znamienny) tytuł Electronic Police State – 2008.

Czym jest dla autorów raportu Elektroniczne Państwo Policyjne?

Jest to państwo, w którym informacje o: każdym telefonie, który wykonałeś; każdym e-mailu, który wysłałeś; każdej stronie internetowej, którą odwiedziłeś; każdym komentarzu, który napisałeś; każdym czeku, który podpisałeś; każdej twojej transakcji kartą kredytową; każdym ujęciu z kamery przemysłowej; każdej twojej wizycie u lekarza czy u aptekarza są przechowywane w bazach danych (prywatnych i państwowych) przez długie lata i mogą zostać w każdej chwili wykorzystane przeciwko tobie, jako “dowód przestępstwa”. Prawdziwy lub sfabrykowany (czyli podany w odpowiadającym władzy kontekście).

Skoro już wiemy, co to takiego jest to Elektroniczne Państwo Policyjne wypada poznać ranking 52 krajów, które znalazły się w raporcie.

Wytypowanie pierwszej trójki, a nawet czwórki, nie powinno nastręczać trudności, prawda? Wszyscy wrzasną zgodnym głosem, że prym wiodą kraje komunistyczne i/lub kryptokomunistyczne. Zgoda. Pierwsze miejsca zajmują w kolejności:
1. Chiny
2. Korea Północna
3. Białoruś
4. Rosja

A dalej? Pewnie jakieś Zimbabwe, Sudan, Pakistan? Albo nie, z pewnością Iran!
Nic z tego, proszę Szanownych. Kolejne miejsca zajmują:
5. Wielka Brytania, a właściwie jej dwie części składowe: Anglia i Walia
6. USA
7. Singapur
8. Izrael
9. Francja
10. Niemcy
W drugiej dziesiątce znajdują się jeszcze 3 państwa Unii Europejskiej: Irlandia (12), Holandia (14), Belgia (17) oraz trzeci składnik Korony Brytyjskiej – Szkocja (13).

Interesujące, prawda? Nie mieści się w głowie? Bzdura?
Przeczytajcie jeszcze raz, co znaczy “Elektroniczne Państwo Policyjne”. Na czym się opiera. Z definicji autorów raportu wcale nie wynika, że “egzekucja” musi nastąpić już w chwili wysłania e-maila, zakupu “nieprawomyślnej” książki przy pomocy karty kredytowej, serfowania po “wrażliwych” miejscach Sieci czy rozmowy telefonicznej z kolegą, którego uchwyciła uliczna kamera podczas jakiejś (legalnej, dajmy na to) demonstracji. O nie! Zapomniałeś już, Czytelniku, że te dane przechowywane są przez długie lata?

A jeśli po latach zechcesz napisać, że dany przywódca, to kiep, bo coś tam?

Nie! – odpowiesz Czytelniku – to może dotyczyć tylko złych ludzi, przestępców.
O tak! – masz rację. To właśnie wkładane masz do głowy od lat.
Ale czy jesteś pewien, że za dzień, miesiąc czy rok nie podpadniesz pod nowy paragraf?
Przecież walczymy z “terroryzmem”, zwalczamy “mowę nienawiści”, toczymy boje o “pokój”, przeciwstawiamy się “dyskryminacji”.
Twórcy prawa od dawna cierpią na przewlekłą biegunkę i splątanie myśli (powodowane często podatnością na “lobbing” i/lub dbałością o tyłki własne oraz ich rodzin).
Jak mocno wierzysz w czystość ich intencji? A w czystość intencji władzy wykonawczej? Ich służb, podwładnych, każdego… Jak bardzo wierzysz w “niezależność prokuratorów” i “niezawisłość sądów”?
Jeśli na drogach powinna obowiązywać zasada “ograniczonego zaufania”, to… dlaczego większość z nas zapomina o tej zasadzie patrząc na działania polityków?

Oto garść informacji, przede wszystkim z Mainstreamu. (Przecież Sheeple, zostali nauczeni, że Alternatywa to kretyni, oszołomy, specjaliści od teorii spiskowych.) Informacji podawanych przez te media w formie poszatkowanej kapusty. Dziś serwujemy to, za miesiąc tamto. Żeby trudniej było poskładać, zobaczyć, zrozumieć…

Senator USA, Jay Rockefeller uważa, że internet nigdy nie powinien był zaistnieć.

Medialny magnat, Rupert Murdoch, twierdzi, że internet, jakim go znamy, wkrótce się skończy

Chodzi tylko o kasę? Nie! To tylko pozytywny efekt uboczny. Przeczytaj, jak Komisja Europejska wzywa do utworzenia grupy G-12 celem wdrożenia od października tego roku (!) globalnego zarządzania internetem i jego globalnej kontroli. Oczy się otwierają?

Potrafisz, Czytelniku, odnaleźć w powyższym rankingu potencjalną grupę G-12?

Czy globalna kontrola będzie powierzona globalnym korporacjom?
Na przykład takiej, jednej z wielu ponadnarodowych firm, jak Google, która tak dzielnie, od lat, wspiera rząd chiński a teraz, oprócz szpiegowania własnych pracowników, postanowiła wykorzystać, jako pretekst, “świńską grypę” do permanentnej inwigilacji i zbierania danych o użytkownikach internetu bez żadnych ograniczeń. Pan Page stwierdził nawet, że bez nieograniczonego w czasie i zakresie zbierania danych “prawdopodobnie wszyscy umrzemy”!

Jakie to wygodne. Nie tylko dla firmy Google. Nie? A zapomniałeś już Czytelniku, że w Chinach ta korporacja działa w porozumieniu z rządem? (Zresztą nie ona jedna.) Dlaczego gdzie indziej miałoby być inaczej…?

Poprzestańmy na internecie. I tak błogosławiony spokój niektórych z Was został być może odrobinę naruszony. Nie będę więc teraz pisać o planach wprowadzenia globalnej armii czy policji. Nie napiszę nawet o oczekiwanym z dawna wprowadzeniu opłat bankowych (czyli KAR) dla osób posługujących się gotówką. Nie będzie słowa o Nokii, która szybko chce wprowadzić czipy radiowe (RFID) w swoich telefonach, bo nagle zapragnęła wiedzieć, co dzieje się z ich aparatami telefonicznymi od “fabrycznego poczęcia do technologicznej śmierci”. (Zresztą, nie Nokia pierwsza.) Nie wspomnę o skanerach fal mózgowych, które kiedyś należały tylko do literatury science-fiction a w najbliższej (bardzo, bardzo bliskiej) przyszłości mają stanowić standardowe wyposażenie lotnisk, dworców kolejowych i czegoś tam jeszcze.

Na dziś wystarczy.

Śpijcie dobrze, bo jak powiedział Leszek M. podczas konwencji wyborczej Polskiej Internacjonalistycznej Lewicy do PE (a inni, oświeceni oraz nowocześni, politycy – z “wiodących” partii – mają to samo w pamięci ale nie mówią, bo: boją się/wstydzą/kalkulują?) suwerenność Polski i jej obywateli nie jest ważna. Ważna jest Unia Europejska.
Zapomniał o Komisarzach? Nieładnie.

Dobranoc, Sheeple. Tęczowych snów…

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Na deser:

Now Google tracking follows you out of cyberspace
Making your life easier by knowing what you’re doing

Not content with knowing what you’re doing online, Google has patented a process using the accelerometer in your phone to work out what you’re doing offline too, all in the interest of improving your experience.

Czyż to nie rozczulające?

http://www.theregister.co.uk/2009/05/21/google_motion_tracking/

21st May 2009 14:27 GMT


Sergiuszu

Ależ jak najbardziej… rozczulające.

Mam parę wniosków racjonalizatorskich/haseł:
1. Karta płatnicza określa Twoją tożsamość!
2. Precz z gotówką!
3. Kamera w każdym domu i zagrodzie!
4. Czip RFID twoim przyjacielem!
5. Komisarze wszystkich Światowych Regionów łączcie się!

To tak na szybko. Ale chyba na czasie. You know… :)


Magio,

ostatnio czytałem o pomyśle obowiązkowego (!) założenia konta bankowego każdemu obywatelowi w… Polsce. Oficjalnie dlatego, że taniej wysłać emeryturę przelewem niż listonoszem. Idioci? Kretyni? Ależ skąd, prawda?


Sergiuszu

To ostatnio to chyba jakiś rok temu. Kurde, jak ten czas leci.

U nasz teraz na fali jest “Powszechny Spis Inwigilacyjny”, o którym napisał “Dziennik” (chyba się pomylili) 10 marca br.
Projekt przygotował GUS na zlecenie kancelarii premiera.

Tego premiera? Tego fajnego, nowoczesnego premiera? Łomatkoiwszyskieświente!


pożytek z płacenia za content online

będzie oczywisty – podpowiedź: czy przy zakupie gazety w kiosku trzeba się wylegitymować?


Megabicie

Bingo!

:)


Magio

Wydaje mi się że Zimbabwe, Sudan, Pakistan czy Iran nie mają w swoim zasięgu technologi jaka umozliwia inwigilację. Nie w tym stopniu. Gdy ją uzyskaja byc może oplota siecią kamer podsłuchów i chipów swoich obywateli. Nie ma znaczenia czy w imię Islamu, moralnosci czy tez bezpieczeństwa publicznego odbywa się takie śledzenie. Kierunek jest dość niepokojący. PO 11.09 przełknięto wiele rzeczy jakie wcześniej by nie przeszły. Dziś stały się standardem a poniewaz wojna z terroryzmem nadal trwa i pewnie trwac będzie, kurs nie zostanie zmieniony. Tak to się robi Magio krok po kroku i powoli. Gdy już zgodzili się na jedno zgodzą się na drugie rozwiązanie. Pierw instalujemy chipy w telefonach no ok, pewnie wydłubywanie takich pluskw będzie albo nielegalne albo niemożliwe. Pózniej udoskonalą nam dowody osobiste. Póżniej czy ja wiem, może faktycznie implanty na rękach?. Obudzimy się w świecie jaki kreował Philip K. Dick w swoich ksiązkach. Globalna wioska zostałą sprzedana korporacjom, to jest fakt.
Internet to jedyne wolne medium. Jest tutaj mnóstwo chłamu, śmiecia i bzdur. Jest też mnóstwo wspaniałych rzeczy i informacje w jakie nie musze wierzyć ale jakie proponują inne spojrzenie inną perspektywę. . Na przykłąd wyśmiewane rewelacje o 11.09. Kontroli na wielką skalę nie ma, cenzury jeszcze.


Ernestto

Tu chyba nie chodzi tylko o posiadanie wysoko rozwiniętych technologii. Bo niby jakim cudem znalazła się na tej liście Korea Północna czy Białoruś? One (technologie) ułatwiają i poszerzają zakres inwigilacji.

Wśród 17 kryteriów, które posłużyły do opracowania tego rankingu jest 8 (jeśli dobrze policzyłam), które nie wymagają stosowania wymyślnych technologii.
Należą do nich:

  • konieczność legitymowania się przy byle okazji;
  • procedury przy przekraczaniu granicy;
  • konstytucyjna ochrona praw i wolności obywatelskich (w tym naginanie i/lub łamanie zapisów konstytucyjnych);
  • kary za ujawnienie komuś, że znajduje się w zainteresowaniu organów państwa (nie chodzi tu o podejrzenia natury kryminalnej typu: kradzież, morderstwo);
  • zawieszanie/omijanie zasady habeas corpus;
  • wysyłanie oddziałów specjalnych do ujęcia “zwykłego obywatela” (Przykład: pamiętasz kogo wysłano do domu Czarzastego? :);
  • brak lub osłabienie bariery między policją a służbami wywiadowczymi/specjalnymi;
  • wydawanie lekką ręką nakazów zatrzymań, przeszukań, itp.

52 państwa, ujęte w rankingu, to jakieś 27-28% wszystkich państw (tak “na oko”), można więc spokojnie sobie spekulować, jak wyglądałby taki ranking gdyby dotyczył całości świata. Jednakże, w mojej opinii, już ten wycinek pokazuje, że coś tu jest bardzo “nie halo”. Czyż to nie zastanawiające, że więcej wolności jest w postkomunistycznych krajach-członkach UE niż w “twardym jądrze”, elicie “demokracji” europejskich?
No, ale to one stawiane są nam za wzór. To do nich mamy równać pozbywając się dużej części suwerenności. We wszystkim mamy im dorównać? Brrr…

Pozdrawiam.


@All

Uzupełniłam tekst o linki do artykułów o planach Nokii i opracowaniu technologii (pod auspicjami UE) do skanowaniu mózgów na checkpointach.
Mam nadzieję, że wystarczy to aby autor maila, który otrzymałam, wycofał się z zarzucania mi “chorej wyobraźni.”

:)


Red. Leski

jest poczciwym człowiekiem, jak na redaktora.


Igło,

tyle, że owa poczciwość oznacza w tych czasach zapóźnienie.

Jak mi wczoraj napisał na privie na Twitterze jeden z korespondentów w nawiązaniu do afery katarynkowej, że chłopaki w polskich gazetach są jakieś pięć lat do tyłu z rzeczywistością na świecie. Ja mu na to, że blogerzy w Polsce nie lepiej, a on mi na to, że nie tylko w Polsce jest problem, że szkoły nie działają, bo dzieci dziś mogą uczyć dorosłych o tym, co się czym je w Internecie i w mediach. Takie czasy, sprawy stają na głowie.


Magio,

chyba dałem tego linka tylko na Twitterze, więc tu zacytuję jako xtras wspierający

Zaskoczeni? Sarkozy i spolka dopiero zaczynaja – netowa inwigilacja i terror w natarciu http://bit.ly/YQ9bx

1:45 PM May 20th from twhirl

Tu link bezpośredni: http://di.com.pl/news/26925,8.html


Panie Igło

W zasadzie to mogę tylko rzec, że Sergiusz mnie wyręczył w odpowiedzi. Bardzo delikatnie.


Sergiuszu

Z wiedzą dzieci o tym, co dzieje się w Internecie i w mediach, to bez przesady.
Chyba, żeby dzieci czytały w Necie… no, nie wiem… Counterpunch’a? :)

Poza tym, zgoda.

Pretekst pt. “pedofilia” jest znany. Tak, jak znanym jest pretekst pt. “cyber ataki”.
Mogliby wymyślić coś nowego. To już się opatrzyło, pardą, do wyrzygania.

Pzdr.


A nie wiesz przypadkiem Magio?

Dlaczego red. Leski się miota bez pracy?
I nawet u jego przyjaciela na [email protected]$ można mu nawrzucać od różnych..?

Czasy budowniczych nowej demokracji już sie skończyły.
Tak, jak i Dzikie Pola albo Dziki Zachód.
Gdzie nawet bandyci albo esaułowie dzikich czambułów potrafili lać wodę na szable.


Panie Igło

A co ma piernik do wiatraka? Ubiegłoroczny pogląd pana Leskiego na wolność prasy pokrywa się raczej z obowiązującym stereotypem medialnym. Więc?

Różni ludzie nie mogą znaleźć roboty z różnych przyczyn.
Prawda?
No.

Pozdrawiam spadając do pracy. Tej, co zwykle.


Magia

Nie we wszystkim się zgadzamy ale pod tematem “nadchodzących wspaniałych światów“znajduje między tobą i mną jakiś wspólny mianownik. Napisz cos o 11 września. To temat dla ciebie. Walnij z grubej rury to o czym częśc szepcze inna częśc wie ale nie mówi a jeszcze inna ma to gdzieś. Z powodu tego wydarzenia wybuchły wojny a to wydarzenie ma mnóstwo pytań dość niewygodnych bez odpowiedzi i mnóstwo odpowiedzi naiwnych…


Pani Magio!

Wydaje mi się, że przywoływanie Krzysztofa Leskiego nie bardzo było à propos. On miał pretensje o traktowanie rankingu reporterów bez granic jako rankingu wolności prasy. Możliwe, że gdyby Pani z nim przedyskutowała swój tekst, to by się Państwo zgodzili…

Natomiast co do inwigilacji, to zgadzam się, iż kraje „dojrzałej demokracji” biją postkomunistyczną Europę na głowę. O ile pamiętam większość sheeple głosowała za przystąpieniem do wspólnot europejskich. Teraz mleko się rozlało i możemy liczyć tylko na Irlandię, bo na kaczki ani donaldy to bym nie liczył.

Pozdrawiam


Ernestto

Informacji o 9/11 jest bez liku. Bez przerwy pojawiają się nowe. Udokumentowane na twardo.
Jeśli “śpiące królewny i królewicze” do tej pory ich nie znaleźli – niech śpią dalej.
Budzić zombie?
Po co?


Panie Jerzy

Przywołanie tamtej mojej rozmowy z panem Leskim wydawało mi się na miejscu pod względem merytorycznym.
Nie moja to wina, że pan Leski przestał tu pisać. Jego wybór.

Poza tym zgoda. Ja też byłam sheeple.
Teraz zadaję sobie pytanie, po co się obudziłam?
Pozostawanie w letargu było całkiem przyjemne.
Nie dziwię się więc milionom, które dalej śnią baranie sny.

Pozdrawiam.


Pani Magio!

Miałem zwyczaj pisać, że myślenie nie boli, ale są takie momenty, kiedy się nad tym zastanawiam. Mimo wszystko wolę mieć świadomość dokąd zmierzają sheepl i w odpowiednim momencie próbować zwiać, niż być nieprzyjemnie zaskoczonym.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość